[Octavia Blackburn]

Wziąłem od Peyton chusteczkę i wytarłem swój wisiorek , a poźniej buzię córeczki.
-zdecydowanie tęskniłem za wam -powiedziałem i spojrzałem to na jedna to na drugą.
-zwłaszcza gdy zasypiałem i nie było Cię obok mnie , te noce były okropne -powiedziałem szczerze do Peyton.
-nie ma sprawy możemy najpierw nacieszyć się sobą , a później naszymi znajomymi -powiedziałem i uśmiechnąłem się do żonki.

[Emily Johnson]

Zaśmiałam się, patrząc jak wyciera buźkę Kate.. -Oj, kochanie, my za Tobą też..-powiedziałam i usiadłam koło niego na kanapie i położyłam głowe na jego ramieniu..
-Sam tego chciałeś..-powiedziałam żartobliwie, po czym spojrzałam na niego..-Ale to dobrze, że nie możesz beze mnie spać.. Musisz nas zabierać ze sobą..-powiedziałam.
Uśmiechnełam się..-Tak będzie najlepiej..-puściłam mu oczko..-Chyba będę powoli się szykować do naszej randki.. Mam się ubrać luźno czy ekskluzywnie?

[Octavia Blackburn]

-wiem Kochanie i już nigdy więcej tego nie zrobię , jak będę miał jakiś wyjazd to zabiorę Was ze sobą -powiedziałem i uśmiechnąłem się do Peyton. Pogładziłem ją po udzie i spojrzałem na Kate.
-na razie nie zamierzam nigdzie wyjeżdżać więc możesz być spokojna -puściłem jej oczko
-ubierz się jak chcesz, nic Ci nie zdradzę -powiedziałem i zaśmiałem się

[Emily Johnson]

-Zdecydowanie powinniśmy wyjeżdżać razem..-powiedziałam..- I zabierać Kate, żeby zwiedzała świat..-powiedziałam do niego z uśmiechem..
-nie martwię się..-spojrzałam na niego i pocałowałam jego usta.. Oczywiście Kate gdy tylko to zobaczyła wepchnęła swoją buźkę między nas i też chciała buzi. Położyła rączkę na policzku E.
-Powiedz chociaż trochę, bo jak wyskoczę w szpilkach do stadniny koni to będzie zabawnie..-powiedziałam z lekkim wyrzutem do niego..

[Octavia Blackburn]

Odwzajemniłem pocałunek Peyton i dałem buziaka Kate , która przesłodko wyglądała.
-Kochanie możesz ubrać się w coś eleganckiego i drogiego lubię z Ciebie zrywać takie ciuszki -powiedziałem unosząc jedną brew w górę.

[Emily Johnson]

-Nie rozochociłeś się za bardzo?-zapytałam z uśmiechem i spojrzałam na Katie.. Dałam jej buziaka i spojrzałam na Enrique..
-W takim razie idę się odstrzelić..-powiedziałam i puściłam mu oczko, po czym wyszłam z salonu.

[Octavia Blackburn]

Kiedy Peyton wyszła z salonu , ja zajmowałem się córeczką , kiedy był czas jej karmienia Andrea przyniosła nam miseczkę z zupka i zacząłem ją karmić , oczywiście jedzenie było wszędzie , ale co tam.

[Emily Johnson]

Po jakimś czasie zeszłam na dół do salonu, ubrana na randkę, okręciłam się dookoła siebie..
-Może być?-zapytałam, po czym spojrzałam na niego i zaśmiałam się, bo wszystko było w zupce..-Oj kochanie.. Słabo Ci to wyszło..-powiedziałam..

[Octavia Blackburn]

-no no ale mamusia pięknie wygląda-powiedziałem i dalej karmiłem Katie.
-oj bez przesady nie jest tak źle poza tym , chcieliśmy się najeść z Katie-powiedziałem i spojrzałem na córeczkę.

[Emily Johnson]

-Yhmm..-spojrzałam na niego i zaśmiałam się..-Najadłeś się..?-zapytałam i pocałowałam jego usteczka, które były całe ochlapane zupką..
-Bo Kate na pewno nie.. -powiedziałam i zawołałam Andreę, która pokiwała tylko głową, wzięła Kate od E. i poszła nakarmić małą do kuchni..-To co? Idziesz się przebrać? czy tak będziesz występował na naszej randce?

[Octavia Blackburn]

-oj już nie przesadzaj na pewno Kate się zajadła-powiedziałem i wstałem z kanapy kiedy Andrea zabrała dziecko.
-daj mi chwile -powiedziałem i pobiegłem na górę wziąłem szybki prysznic przebrałem się i po 15 minutach byłem z powrotem.
-jestem gotowy Kochanie-powiedziałem wziąłem ją za rękę i wyszliśmy z domu. Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy w stronę portu

[Emily Johnson]

Poszliśmy do salonu..-Kochanie, na niczym się nie znasz.. Po udanej randce, chłopak odprowadza dziewczynę do domu i całuje ją na dobranoc..-powiedziałam..-Musisz częsciej chodzić na randki, bo jak będziesz miał kiedyś syna, to nie wiem jak to będzie..-zaśmiałam się i wzięłam Kate na rączki, bo do mnie przybiegła..-Cześć księżniczko..-powiedziałam do niej i pocałowałam ją w czółko.

[Octavia Blackburn]

-nawet nie wiesz jak bardzo chce tego syna -powiedziałem do Peyton i kiedy Kate podbiegła do niej stanąłem przy niej i też ucałowałem córeczkę. Powiedziałem Andrei żeby poszła sobie odpocząć , a my zajmiemy się córeczką.
-to ja proponuję żebyśmy wyszli do ogrodu i spędzili tam to popołudnie , co Ty na to?

[Emily Johnson]

Spojrzałam na niego..-Najpierw musisz mi udowodnić, że umiesz zabierać dziewczynę na randkę, a później będziemy rozmawiać o synku..-powiedziałam i pocałowałam jego usta.
-Wspaniały pomysł..-powiedziałam..-Kate się pobawi na dworze..-powiedziałam i poszliśmy sobie na ogród.

[Amelia Jones]

-No heeeej... - uściskałam Pey.I okey..wziała więcała i pewni tam torbe z tym wszystkim i przyszły tu.Siadłam na kanapie kładac torbe ges tam na podłodze obok.
-Nooo...to mamy totalnie baski dizonek..gdzie katie? - zapytałam z usmiechem.Lydia pewnie się wszędzie tu rozglądała z zaciekawieniem co i jak..