[Savanah Spencer]

-No widzisz..więc to kolejny powód by jednak sie nie przeprowadzać - powiedziala Zo.
-I no a niby czemu nie?Mozesz tam sobie głowne biuro przenieść i tam sie wszystkim sama zajmować, doplnowwywać..i tak chyba by było najlepej..i wszyscy byli by szczęsliwi

[Josephine Morgan]

-tylko nie wiem czy to nie będzie za duży koszt tego wszystkie , poza tym musze wtedy szukać nowych pracowników , bo nikt mi się nie przeniesie do Tree Hill za pracą -powiedziałam do siostry , nie było to takie łatwe jak by się mogło wydawać.
-na razie zobaczymy jak będzie , muszę zobaczyć co się teraz u mnie dzieje w firmie -powiedziałam do siostry i spacerowałyśmy sobie wzdłuż mostu.

[Savanah Spencer]

-No wiem..w sumie to włąsne najgorsze jest.. ne kazdy jest gotów na przeprowadzkę od tak..z dnia na dzien - pokiwała głową Zoey.
-Nenmniej nooo..zorbisz jak bedzieszuważała - powiedziala Zo i pewnie powoli zblizały sie co miasteczka

[Josephine Morgan]

-na razie nie ma o czym dyskutować bo nie widziałam jeszcze firmy -powiedziałam i zaśmiałam się.
-poza tym chyba mamy ciekawsze tematy do rozmowy , co siostra?-spojrzałam na siostrę i zaśmiałam się.
-myślałaś , już o wakacjach ?

[Savanah Spencer]

-No w sumie racja.Firma to twoja prawa.. - pokiwała głowa.
-Hmm..no w sumie..mysalam by moze gdzies sie na jakis tydzien czy cos z Amber wybrac a tak to nie wiem..nie mam planów...a ty?Myslals coś?Gdzieej jedziesz w tym roku i z kim?

[Josephine Morgan]

-chciałam pojechać w jakieś egzotyczne miejsce , znudziła mi się Europa -powiedziałam zgodnie z prawdą.
-jak chcesz możesz zabrać się za mną -spojrzałam na siostrę.
-oczywiście dam Ci kase na ten Twój wyjazd z Amber -powiedziałam

[Savanah Spencer]

-Dzieki..miałam nadzieje,że to własnie powiesz - co do kasy na wakacje xD
-a wiesz...moze sie wybiorę z tobą..ale to jeszcze troche czasu..duzo sie moze zmienic więc..dam ci jeszcze znac jak bedziesz juz wykupywala wczasy - powiedziala Zoey z uśmiechem.

[Josephine Morgan]

-jasne , jak coś mogę kupić dla Ciebie a w razie czego zabiorę kogoś innego , albo po prostu przepadnie wycieczka -powiedziałam , akurat na takie rzeczy stać mnie było i nie musialam się martwić , że coś mi wypadnie czy nie.
-musimy tylko poszukać czegoś ciekawego -uśmiechnęłam się i powoli zbliżałyśmy się do miasteczka.

[Savanah Spencer]

-No to juz jak uważasz..ale w sumie wiesz..zalezy tez na ile planujesz ta wcieczke...jak na tydzien to mysle, że nie bedzieproblemu.. - powiedziala Zoey do Detty.
-Hmm..cos egzotycznego mówisz..i nie europa..moze...Kuba?Albo Rio/

[Josephine Morgan]

-myślałam o Brazylii więc może być i Rio -powiedziałam i z uśmiechem na twarzy.
-myślę , że na tydzień skoro chcesz pojechać jeszcze gdzieś ze znajomymi , poza tym chyba po wakacjach zaczniesz składać gdzieś papiery co ?

[Savanah Spencer]

-No widzisz..czytam ci w myslach - zasmiałą się.
-Więc Rio...
-No było by świetnie...a reszte wakacji spędze w TH - dodała.
-Oj..no zaczne, zacczne..ne męcz mnie tym teraz - wywróciła oczami.W tej chwili to nawet nie myslala o studiach..jakos podchodzila olewajaco do tej sprawy xD póki co

[Josephine Morgan]

-nie no tylko chcę znać Twoje plany na najbliższe miesiąc , mnie może nie być za czesto w domu -powiedziałam i spojrzałam przed siebie.
-jeśli w tym tygodniu nie uda mi się tu ogarnąc , to będę musiała tu częściej wracać -powiedziałam i spojrzałam na siostrą.

[Savanah Spencer]

-No okey, okey..rozumiem.. - powiedziala i weszły do centrum miasteczka.
-Oj czesto sama zostawialam więc spoko..dam sobie rae.I ok..poskladam papiery na uczelnie po wkaacjach..wezme sie za swoja pzyszłosc bys sie nie musiala wstydzic za siostre - wyszczerzyła sie

[Josephine Morgan]

-nie chodzi o to że mam się wstydzić czy nie , tylko musisz zacząć myśleć o tym co chcesz robić -powiedziałam i spojrzałam na siostrę. Zeszliśmy z mostu i poszliśmy spacerkiem do restauracji na kolację tak jak było to w planach.