[Octavia Blackburn]

***

[Colton Grey]

Przyjechali do hotelu od razu dostali klucze do apartamentu królewskiego na ostatnim piętrze. Mieli tam ogromny taras z jacuzzi i innymi bajerami. Boy hotelowy zawiózł ich walizki na gore oni pojechali windą do swojego apartamentu
-jak się czujesz Kochanie ?-spytał i pocałował czule jej usta kiedy byli już w windzie
-zmęczona chcesz odpocząć?

[Magnolia Plumier]

-Ooo zdecydowanie nie jestem zmęczona..-powiedziała i spojrzała na niego z uśmiechem i pocałowała jego usteczka czule..
-Będę zaraz chciała skonsumować moje małżeństwo.. -powiedziała śmiejąc się lekko i już w windzie masowała jego krocze przez spodnie, więc jak wysiadali, to miał niewielki namiot już postawiony.

[Colton Grey]

A on był na nią napalony. Z windy weszli od razu do apartamentu
-to dobrze , bo ja marzę o swojej żonce od rana -powiedział i pocałował łapczywie jej usta. Byli w końcu tydzień bez seksu był napalony , nakręcony i pożądał jej jak nigdy wcześniej wszystkie jego zmysły pracowały na wysokich obrotach. Zaczął pozbywać się jej ciuchów niektóre darł niektóre ściągał. Zdecydowanie jego kutas stał już na baczność gotowy do zanurzenia się w jej boskie mokrej cipce

[Magnolia Plumier]

Też była na niego napalona jak cholera, więc jak zaczął ściągać z niej ciuchy, to nie pozostała mu dłużna.. Szybko pozbyła się jego koszuli i potem rozpięła jego spodnie, a gdy to zrobiła to wskoczyła na niego okrakiem i oplotła go nogami i rękoma.
-Ahh, Colt, I love youuuu.. -jęknęła nakręcona, uwielbiała go.

[Colton Grey]

-oh tak Kochanie ja Ciebie też -powiedział. Wsunął się w jej mokrą cipkę
-idealan jesteś -powiedział i zaczął unosić ją w górę i w dół na swoją pal. Było cholernie spragniony ich bliskości i wiedział , że ten pierwszy stosunek będzie szybki , ale mega ostry. Oparł ją o ścianę i zaczął ostro ją posuwać od dołu. Czuł się cudownie

[Magnolia Plumier]

Zadrżała, gdy w nią ostro wszedł i przymknęła oczy...
-Ooo matko, tak kochanie, właśnie tak.. -wydyszała, czując go już głeboko w sobie.. Była cholernie napalona i chciała więcej i więcej..
-Ahh, Colt..

[Colton Grey]

Oj było mu cudownie , a ten post zdecydowanie zrobił swoje. Był napalony i nie umiał się opanować. Nabijał ją na siebie. Trzymając na jej seksowny tyłeczek. Całował się z nią bardzo namiętnie no i poddał się chwili bo było zajebiście

[Magnolia Plumier]

-Oo tak, skarbie, tak, idealnie.. -jęczała co chwilę bo było jej tak dobrze, jej cipka pulsowała na nim coraz częściej, jej sutki sterczały, a cała ona płonęła od tego tempa..
-Oooch, jeszcze chwila.. -wydyszała, a w końcu zacisnęła się na nim mocnoooo.

[Colton Grey]

A on nie zwalniał nawet jak dochodziła. Posuwał ją jeszcze przez dłuższą chwilę aż sam skończył w niej zalewając ją sporo dawką nasienia w końcu sporo dni się nie kochanie
-bosko Kochanie -pocałował jej usta i wyszedł z niej

[Magnolia Plumier]

Zdecydowanie się jej to podobało i cholernie jej dobrze było z nim, z resztą jak zawsze..
-Ooo matko, kochanie, jesteś najlepszy... -powiedziała miło do niego i pocałowała go ostro..

[Colton Grey]

-uwielbiam Cię jako swoją żonkę -powiedział bardzo zadowolony i pocałował jej usta
-co powiesz na wspólny prysznic , a później coś zjemy -powiedział

[Magnolia Plumier]

-A ja Cię uwielbiam w każdej wersji.. -powiedziała i uśmiechnęła się do niego..
-Tak, chodźmy.. -powiedziała i pociągnęła go do łazienki, gdzie wzięli sobie prysznic wspólnie, potem się ubrali itp.
W końcu byli gotowi by wyjść coś zjeść, więc tak zrobili.