[Savanah Spencer]

-ja chyba tez.A przynajmniej sobie nie przypominam.. - powiedziałam.-Tu to chyba owoce morza głownie no nie..? Hmm..nigdy za tym nie przepadałam no ale...może takie świeże lepsza niz mrożone - dodałam po czym usiadłam a potem wstalam.-Ide do wody....przyjdż tam do mnie później - powiedziałam po czym wolnym kroczkiem poszłam do morza.Wchodziłam powoli az się ciało przyzwyczaiło do wody i się zanurzyłam i zaczęłam pływac.[/color]

[Matt Dawson]

-Ok.-odpowiedział i sobie odprowadził ją wrokiem.Na razie jeszcze postanowił sobie poleżeć bo dopieo co się zmoczył w morzu.

[Savanah Spencer]

Po jakiś 10 minutach zmęczło mnie pływanie więc sobie ruszyłam w strone brzegu.Jako, że woda fajnie chłodzila moje ciałko to sobie usiadłam na brzegu, oparłszy sobie rączki z tyłu.odchyliłam głowe nieco do tyłu i przymknęłam oczy by mnie słonce nie raziło i tak sie zaczełam opalac..w końcu w wodzie szybciej

[Matt Dawson]

No to po tych dziesięciu minutach Matt ruszył swoe cztery litery.Widząc ją przy brzegu, ale trochę w wodzie rozpędził się i rzucił na placka obok niej.No nie za mocno, bo by sobie jeszcze krzwdę zrobił, w końcu było w tym miejcu płytko.No ale przynajmniej ją ochlapał.

[Savanah Spencer]

-Ej...! - krzyknęłam kiedy mnie ochlapał.-Powiedzialam przyjdź a nie wleć - zasmiałam sie patrząc na niego i lekko go szturchnęłam w ramie

[Matt Dawson]

-Tak było szybciej.-powiedział smiejąc się lekko.teraz na brzuchu mial poprzyklejany piasek.Usiadł sobie obok niej po turecku.
-I jak woda?-zapytał patrząc się na nią

[Savanah Spencer]

-Oj tam szybciej...a gdzie ci sie tak śpieszy...mamy czas - dodałam rozbawiona.-Tak jak mówiłes.Jest super....az ciężko z niej wyjść - dodałam.

[Matt Dawson]

-Zawsze mam rację.-powiedział i puścił jej oczko, po czym się położył w wodzie, na wodzie, jakoś tam się położył

[Savanah Spencer]

-Tylko sie nie utop - powiedziałam widząc jak sie kładzie. Co prawda nie było w tym miejscu głęboko ale jakby przyszła jakaś większa fala...uhuhu....-Fajnie, że ne ma tu teraz tłoku...nie lubie jak mnie tak kazdy obserwuje albo sie przeciskac by znaleźć miejsce.. - tak sobie cos tam gadałam z braku lepszego tematu.

[Matt Dawson]

-Poradzę sobie.W razie czego mnie uratujesz.-zaśmiał się lekko
-Masz rację.-powiedział z uśmiechem
-Bo faktycznie jest co obserwować.-powiedział patrząc na nią i puścił jej oczko

[Savanah Spencer]

-Taaaa...uratuje... - pokiwałam głowa.-Ej...tlyko mi bez takich - wytknęłam mu język i ochlapałam go

[Matt Dawson]

-Oj tam oj tam.-powiedzial i po chwili wpadł na pomysł
-A może byśmy gdzieś ponurkowali?-zaproponował, bo to jest świetne przeżycie.

[Savanah Spencer]

-Hmm....nigdy nie nurkowałam - powiedziałam.-Ale chodzi co tak profesjonalnie, ze sprzetem na głebokim morzu? - zapytałam.Bow sumie pomysł wydawał się fajny

[Matt Dawson]

-Tak, ze sprzętem w morzu.Może nie na bardzo głębokim, ale zwiedzanie rafy koralowej... Piękny widok.-chciał ją przekonać by się jednak zgodziła

[Savanah Spencer]

-Robiłeś to juz kiedyś?To bezpieczne dla takich osób...totalnych amatorów .. jak ja? - zapytałam