[Octavia Blackburn]

[Gość]

Wyszłam na taras z laptopem , oczywiście podłączyłam go do prądu , żeby nie latać co chwilę. Nalałam sobie do szklanki wodę z cytryną, spojrzałam na przepiękny widok, zapaliłam świecę, oraz pochodnię w razie jakiegoś robactwa. Usiadłam w fotelu i zaczęłam pracować nad nowym programem i wizualizacją na spotkanie z Greyem. Pracowałam tak do wschodu słońca, wstałam z fotela zabrałam laptopa zgasiłam świecie i pochodnie i poszłam do sypialni.

[Emily Johnson]

-Tak, tak..-powiedziałem..-Wszystko w porządku..-spojrzałem na nią, przyszliśmy na taras..
-W sumie zapomniałem kiedy mieliśmy się spotkac w sprawie Twoich programów..-powiedziałem do niej..-I w sumie mam do Ciebie jedno pytanie..

[Gość]

-chcesz się czegoś napić?-spytałam i patrzyłam na Christiana....-wiesz właśnie kończyłam prezentacje dla Ciebie , mieliśmy się spotkać jutro-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego.
-o co chcesz mnie spytać?

[Emily Johnson]

-Chętnie, czegoś zimnego najlepiej..-powiedziałem i usiadłem sobie na leżaku, rozpiąłem marynarkę i ściągnąłem ją, przewiesiłem przez oparcie fotel, potem poluzowałem krawat.. -Jak masz jakiś alkohol to też może się przydać..-powiedziałem..
-Zależy mi na tym, żebyś odpowiedziała szczerze..-przygwoździłem ja na chwilę wzrokiem..-Wiedziałaś z jakim inwestorem mam się spotkać.? Mówię o tym spotkaniu ustawionym przez moją matkę..-spojrzałem w jej oczy.

[Gość]

-myślę , że coś się znajdzie-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego. Mierzyłam go wzrokiem kiedy ściągał marynarkę.
-nie do końca, zadzwoniła , że masz spotkanie z inwestorem , myślałam że nie trzeba tego sprawdzać , a coś się stało ?-spytałam i spojrzałam w jego oczy. Nie chciałam , żeby Christian był ze mnie nie zadowolony.

[Emily Johnson]

-Dobrze..-powiedziałem i spojrzałem na nią..-Mam nadzieję, że napijesz się ze mną..-spojrzałem w jej oczy.
-Nie, nie stało się nic strasznego..-powiedziałem, choć nie do końca pewny swych słów..
-Musisz mnie umówić z naszym prawnikiem i będzie potrzebna umowa na przekazanie udziałów.. Ale to nie dzisiaj..-spojrzałem na Fel. -Jutro o tym pogadamy..
-Dzisiaj muszę odpocząć..-powiedziałem.

[Gość]

-jak to, oddajesz udziały ?-spytałam zaskoczona , myślałam , że zastanowi się , a nie że będzie to tak od razu. Stwierdziłam , że muszę sprawdzić osobę , z którą spotkał się Christian.
-zaraz wracam -powiedziałam i poszłam do salonu gdzie miałam barek z alkoholem. Przyniosłam butelkę szklaneczki i lód no i oczywiście cole. Zrobiłam mu whisky z lodem i podałam Christianowi szklaneczkę, sobie zrobiłam z colą i lodem nie przepadałam za alkoholem zwłaszcza tak wcześnie.

[Emily Johnson]

Wzruszyłem ramionami i wziąłem od niej szklaneczkę z trunkiem.. -Tak wyszło z rozmowy..-powiedziałem..-I nie oddaje, tylko sprzedaję..-spojrzałem na nią..-Zobaczymy, czy nowego inwestora stać chociaż w 10 % na imperium Greyów..-powiedziałem i wypiłem do końca whisky. -Całe szczęście, że zaopatrzyłem Ci barek..-powiedziałem i spojrzałem na nią..
-Fel..-zacząłem i pokręciłem głową.. Urwałem w połowie, zrobiło mi się od razu ciepło od alkoholu, więc rozpiąłem jeszcze guzik od koszuli..-Dzisiaj mamy wolne..-powiedziałem.

[Gość]

-fakt znasz się na alkoholu....myślałam , że to 10% z nowego kasyna , a nie z całego Twojego imperium -powiedziałam zszokowana tym co robi Christian....-może najpierw sprawdzę tą osobę -powiedziałam i napiłam się bardzo mały łyk alkoholu. Spojrzałam na Christiana....-ok mogę mieć dzisiaj wolne , ale i tak więcej niż dwie szklaneczki nie wypiję -powiedziałam i zaśmiałam się.

[Emily Johnson]

-50 % nowego kasyna..-powiedziałem i spojrzałem na nią..-Może nie jest to 10 % całego imperium, no ale całkiem sporo..-powiedziałem, polałem sobie whisky do szklanki.
-Nie patrz tak na mnie.-powiedziałem do niej..-I nie, nie sprawdzaj jej..-spojrzałem na Fel..-Obiecaj mi, że jej nie sprawdzisz..-czekałem, aż mi odpowie.

[Gość]

-dlaczego to robisz?-spytałam zaskoczona , bo zachowywał się bardzo dziwnie. Wstałam z leżaka bo strasznie denerwowało mnie to jak na mnie patrzy.
-nie mogę Ci tego obiecać , ale nie musisz wiedzieć co znalazłam to będzie tylko dla mnie , panie Grey-powiedziałam i oparłam się o barierkę, patrzyłam na ocean.

[Emily Johnson]

-Problem polega na tym, że wiem, co znajdziesz, Fel..-powiedziałem i spojrzałem na nią..-Dlatego nie chcę, żebyś to robiła..-powiedziałem dobitnie..-Proszę Cię o to, nie jako Twój szef. Jako Twój przyjaciel.. Proszę, Fel..

[Gość]

-zatrudniłeś mnie , żebym Ci pomagała i dowiadywała się o innych rzeczy o których nikt nie wie ....chronię Cię bo taka jest moja praca i w tym przypadku się to nie zmieni Christianie-powiedziałam i patrzyłam przed siebie.
-nie ufasz mi ?-spytałam w sumie trochę zawiedziona tym że mogło tak być i napiłam się spory łyk alkoholu aż zaczęłam kaszleć.

[Emily Johnson]

Spojrzałem na nią trochę zdziwiony, myślałem, że odpuści..
-Wiem, co znajdziesz..-powiedziałem, jeszcze raz..-Wiem o tych wszystkich sekretach. To moja dawna.. Przyjaciółka..-Spojrzałem na Fej.. -Nie musisz mnie chronić. Nie chcę, żebyś to wiedziała..-napiłem się whisky..
-I nie dlatego, że Ci nie ufam do cholery!-powiedziałem, trochę zezłoszczony.