[Josephine Morgan]

-przez telefon to nie to samo , uwielbiam Twoj dotyk Kochanie -powiedziałam i spojrzałam w jego oczka
-dlatego wolę jak byś przyjechał do mnie -pocałowałam jego usta.
-Kocham Cię Grey -spojrzałam w jego niebieskie oczka. Pogładziłam dłonią jego policzek

[Emily Johnson]

-Wiem o tym kochanie, że nie to samo, ale zawsze możesz się nakręcić nim przyjadę do Ciebie..-powiedziałam z rozbawieniem i spojrzałam w jego oczka..
-Hmm..
-Ja Ciebie też kocham, skarbie..-powiedziałem i pocałowałem ją zachłannie, przejechałem dłonią po jej tyłeczku.

[Josephine Morgan]

-myślę , że jesteś szybki kiedy Cię potrzebuję Kochanie -powiedziałam i przymknęłam oczka kiedy dotykał mojego
-to jutra mamy grilla , fajnie dawno nie spędzaliśmy tak czasu -powiedziałam i pocałowałam namiętnie jego usta

[Emily Johnson]

-Tak, jutro grill.. -powiedziałem i pokiwałem głową..
-Mam nadzieję, że wszyscy się pojawią..-powiedziałem i puściłem jej oczko.
-Zawsze jestem szybki, jesli tylko tego chcesz..-powiedziałem.

[Josephine Morgan]

-lubię kiedy jesteś przy mnie , przez ostatni rok byłeś cały czas bardzo mi się to podobało -powiedziałam do narzeczonego
-ale chyba chciałeś już wrócić do pracy , co ?-spytałam w jego oczka
-zawsze lubisz mieć kontrolę nad wszystkim -pocałowałam jego usteczka

[Emily Johnson]

-Lubię mieć kontrolę..-powiedziałem i spojrzałem na nią.
-Ale jeśli chcesz mieć przy sobie, to na prawdę mogę sprzedać firmę i będziemy podróżować po świecie..-powiedziałem do niej..
-Wtedy będę miał kontrolę tylko nad Tobą..-pomachałem briwami.

[Josephine Morgan]

-nie możesz jej mieć nade mną -zaśmiałam się i pocałowałam jego usta
-Kochanie jeszcze jesteśmy za młodzi na emeryturę i nic nie robienie -powiedziałam i spojrzałam w jego oczy
-chcesz mieć dzieci ?

[Emily Johnson]

-W łóżku mogę..-powiedziałem do niej i spojrzałem w jej oczka..
-Tylko o taką kontrolę mi chodzi..-powiedziałem i pocałowałem ją zachlannie..
-Oj tam za młdozi. a potem będziemy za starzy by się dobrze bawić..-dodałem i pocałowałem ją jeszcze raz..
-Nie..-powiedziałem od razu, jakoś nie widziałem się w roli ojca..
-A ty chcesz?

[Josephine Morgan]

-w łóżku możesz -powiedzialam i pocałowałam jego usteczka
-nie wiem , nie myślałam o tym-dałam mu buziaka
-a dlaczego nie chcesz mieć dzieci ?-spytałam z ciekawości

[Emily Johnson]

-To tylko tam chcę mieć kontrolę..-powiedziałem i spojrzałem na nią.
-Jak będziesz chciała to możemy o tym prozmawiać..-powiedziałem do niej.
-W sumie.. Nie wydaje mi się, bym się nadawał na ojca..-powiedziałem do niej.. -Nie jestem jak moi rodzice, oni mieli do nas mnóstwo cierpliwości..

[Josephine Morgan]

-uważam inaczej Christianie -powiedziałam i spojrzałam w jego oczka ujęłam w dłoń jego policzek
-uważam , że byś był niesamowitym ojcem -powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego
-ale nie ma problemu nie musimy mieć dzieci -pocałowałam namiętnie jego usta.naparłam na niego całym swoim ciałkiem.

[Emily Johnson]

-Dlaczego tak uważasz, skarbie?-zapytałem i spojrzałem na nią z uśmiechem, pocałowałem jej usteczka zachłannie.
-Ale jeśli będziesz chciała to mów, bo podobno kobiety tak mają, że najpierw nie chcą a potem budzi się w nich instynkt macierzyński..-zaśmiałem się.

[Josephine Morgan]

-bo jesteś niesamowitym człowiekiem -powiedziałam i spojrzałam w jego oczka
-każde dziecko chciałoby mieć takiego tatę -pocałowałam jego usta
-jak mi się zechce , to co zrobisz mi dziecko?-spytałam z figlarnym uśmieszkiem

[Emily Johnson]

-Jak będzie trzeba to C zrobie..-powiedzialem i zaśmiałem się, spojrzałem w jej oczka z uśmiechem i rozchyliłem jej nóżki, pieściłem jej szparkę..
-Tylko będziesz musiała bardzo chcieć..-powiedziałem i pocałowałem ją zachłannie..
-Ale da się zrobić..-powiedziałem.

[Josephine Morgan]

-najbardziej to chcę Ciebie teraz -powiedziałam i pocałowałam jego usta
-a co do dziecka to nie chcę nic planować -powiedziałam
-będzie co będzie -pocałowałam jego usteczka , rozchyliłam bardziej nóżki