[Octavia Blackburn]

[Gość]

Weszłam do sypialni rozebrałam się do bielizny i połozyłam się spać było bardzo późno , a za 3 godziny musiałam wstać by nie spóźnić się do pracy. Po chwili usnęłam.

[Gość]

Obudził mnie budzik , wstałam z łóżka wyszykowałam się i wyszłam z sypialni.

[Josephine Morgan]

Christian wniósł mnie do sypialni. Spałam na jego rękach, wtuliłam bardziej twarz w jego szyję. Zaciągnęłam się jego zapachem , może ciało jeszcze bardziej się rozluźniło.
-znam ten zapach -wybełkotałam , zanim położył mnie do łóżka.

[Emily Johnson]

-Wiem..-powiedziałem szeptem i położyłem ją do łóżka, rozebrałem jej kurtkę i buty i położyłem na fotelu w rogu sypialni, rozebrałem ją, pozostawiając w bieliźnie i kozulce, by było jej wygodniej. Spojrzałem na jej ciało, takie bezwładne, westchnąłem cicho i przykryłem ją lekko kołdrą. Poszedłem nalać wody do szklanki, podałem jej dwie tabletki..
-Połknij..-powiedziałem, nie chciałem, by bolała ją potem głowa.

[Josephine Morgan]

-świat mi wiruje -powiedziałam i zaczęłam się wiercić kiedy mnie rozbierał.
-kim jesteś ?-spytałam i wtuliłam się w poduszkę. Znowu odpływałam.
-nie chcę tabletek , z moją głową wszystko w porządku -wyszeptałam.
-dlaczego tak pachniesz ?-spytałam , starałam się otworzyć oczy , ale powieki były za ciężkie.

[Emily Johnson]

-To ja, Felicity, nie martw się o nic..-powiedziałem, jak ją rozbierałem..
-Leż spokojnie, śpij..-powiedziałem i pogładziłem jej plecki. Usiadłem sobie obok niej na łózku.
-Dobra, to nie jedz jak nie chcesz..-powiedziałem i położyłem je przy łóżku.
-Pachnę normalnie, Steele..-powiedziałem i pokręciłem głową, dawno nie widziałem, by tak się porobiła xD

[Josephine Morgan]

-wszystko jest nie tak -wyszeptałam i okryłam się mocniej pościelą.
-Kocham....-zaczęłam mówić i odpłynęłam. Byłam totalnie zalana w trupa , pewnie jutro nie będę pamiętała połowę wieczoru.

[Emily Johnson]

-Też Cię kocham..-powiedziałem cicho i spojrzałam na nią, usiadłam sobie na łóżku obok niej, oparłem się o zagłówek i nie mogłem spać przez jakiś czas.. Pilnowałem jej, by nic się jej nie stało.. W końcu pewnie też zasnąłem - w ubraniu i na pościeli.

[Josephine Morgan]

Obudziłam się nad ranem z bólem głowy , kiedy zorientowałam się , że ktoś śpi obok mnie , zerwałam się z łóżka. Przewróciłam nocną lampkę i wpadłam na fotel, a później spojrzałam na siebie. Byłam pół naga, nic nie pamiętałam z wczorajszego wieczora, już chciałam walnąć lampką kolesia , który spał w moim łóżku. Dopiero po dłuższej chwili doszło do mnie kim jest

[Emily Johnson]

Usłyszałem jakiś harmider, jak spadła lampka, a potem ktoś wpadł na fotel, w pierwszej chwili myślałem, że ktoś się włamuje, ale jak się poderwałem z łóżka, to zobaczyłem, ze to Fel..
-Co się stało?-zapytałem, rozglądając się po pokoju, bo myślałem, ze serio się ktoś włamuje.. Spojrzałem na nią pytająco, jak trzyma ta lampkę. Powoli dotarło do mnie, że to mnie się wystraszyła.
-Chcesz mnie zabić lampą?-zapytałem z lekkim rozbawieniem i przetarłem twarz rękoma.

[Josephine Morgan]

Dopiero kiedy usłyszałam jego głos, uspokoiłam się. Odłożyłam lampkę na szafkę nocą.
-co Ty tu robisz ?-spytałam.
-tak , byś oberwał gdybym Cię nie poznała -powiedziałam. Podeszłam do szafy i założyłam coś na siebie , żeby nie paradować przed nim półnaga.
-zadzwoniłam po Ciebie ?-spytałam mało co pamiętałam.

[Emily Johnson]

-Ty nie, Tayolor odwiózł Cię do domu, chyba po niego zadzwoniłaś i on zadzwonił po mnie, przyjechałam..-powiedziałem i wzruszyłem ramionami.. Spojrzałem na nią, jak się w pośpiechu opierała. Zagapiłem się przez chwilę na jej ciało.
-Byłaś bardzo pijana, nie chciałem Cię zostawiać samej..-powiedziałem i spojrzałem na nią jeszcze.
-Ale już sobie idę..-powiedziałem, skoro mnie chciała zabić lampką, to chyba nie byłem mile widziany tu xD

[Josephine Morgan]

-przepraszam nie powinnam po niego dzwonić nie wiem co mnie naszło -powiedziałam trochę zakłopotana.
-tak , to prawda przesadziłam z alkoholem -zrobiło mi się głupio.
-nie musisz , mogę przygotować śniadanie , mogę Ci się odwdzięczyć , że zostałeś ze mną -spojrzałam w jego oczy. Przygryzłam wargę, poprawiłam swoje okulary.

[Emily Johnson]

-Spokojnie, mówiłem, żebyś dzwoniła, jak będziesz potrzebowała by Cie podwiózł..-powiedziałem do niej.
-Cieszę się, że to zrobiłaś, a nie wracałaś w takim stanie sama do domu..-powiedziałem do niej poważnym tonem.
-Przesadziłaś..-powiedziałem i westchnąłem..-Ale nawet grzecznie dałaś się położyć do łózka, więc..
-Yhm, Steele, ty i śniadanie? -zapytałem i roześmiałem się..
-Możesz coś upichcić..-powiedziałem śmiejąc się i spojrzałem na jej przygryzioną wargę.