[Joel Goran]

- Uwierz mi lub nie ale zdaje sobie z tego sprawę i wiem jak niebezpieczna bywasz, więc o to się nie martw. Pamietaj jednak, że nie mam wpływu na to co robią inne kobiety i nie mam wpływu na to, że tak bardzo mnie pożądają. Musisz nauczyć sie rozróżniać to co sie dzieje z mojej a co bez mojej winy

[Octavia Blackburn]

-no wiesz Kochanie jeśli będzie się do Ciebie kleiła , a Ty nie zwrócisz na to uwagi i jej na to będziesz pozwalał , to będzie zdecydowanie też Twoja wina -powiedziałam i przygryzłam delikatnie jego uszko...-musisz się trzymać na baczności i uważać co się wokół Ciebie dzieje -powiedziałam

[Joel Goran]

- Kochanie ale to zabrzmiało bardzo dwuznacznie i chyba nie chciałabyś bym sie trzymał na baczność przy innych kobietach - zaśmiałem się z tego niby żarciku - wolę Cie od miliona innych kobiet, więc możesz robić krzywdę tylko im... Ja jestem bardzo niewinny, więc moja karą może być jedynie nagradzanie mnie czułościami

[Octavia Blackburn]

-ale z Ciebie żartowniś -powiedziałam i klepnęłam go w tyłek....-poza tym to już od Ciebie jak trzymasz się przy innych kobietach -powiedziałam i wzruszyłam ramionami. Zeszłam z Ryana i sięgnęłam po szklankę z sokiem , która stała na nocnej szafce napiłam się soku i spojrzałam na Ryana.

[Joel Goran]

- Ja wiem jak sie przy nich trzymam, zastanawiam sie tylko nad tym jak Ty byś chciała bym się trzymał przy nich - puściłęm jej oczko a gdy usiadła z boku to sie lekko obróciłem na bok - czyżby to był koniec moich przyjemności?? Ja cie masowałem zdecydowanie dłużej - udałem, że tak było, choć było odwrotnie chyba

[Octavia Blackburn]

-ja nie jestem masażystką więc muszę sobie odpocząć -powiedziałam....-a co do kobiet to nie chcę , żebyś zwracał na nie uwagi -powiedziałam patrząc w jego oczka. No co byłam cholernie o niego zazdrosna, pomimo tego że był ze mną to bałam się , że kiedyś mnie zostawi dla innej.

[Joel Goran]

Uśmiechnałem się do niej i gdy postawiła w końcu szklanke z sokiem na szafce to ja złapałem za rękę i przyciągnałem do siebie a potem łapiąc ją w pasie połozyłem na plecach i pochyliłem sie całując jej usta zachłannie. Oczywiście to były takie szybkie ruchy, więc nie miała możliwości w żaden sposób zareagowac

[Octavia Blackburn]

Spojrzałam w jego oczy po pocałunku....-co Ty taki narwany co?-spytałam i przygryzłam jego brodę. Po chwili spojrzałam uważnie w jego oczka i pocałowałam łapczywie jego usta.

[Joel Goran]

Gdy spytała to nic nie powiedziałem tylko sie usmiechnałem... I biedak pogryziony będę... a potem odwzajemniłem pocałunek i przysunałem się do niej bliziutko całym ciałem - mam na Ciebie cholerną ochotę Mała i jeśli nie Ty mnie to zaraz ja Ciebie tu zbałamucę

[Octavia Blackburn]

-myślisz , że by Ci się to udało ?-spytałam patrząc w jego oczy. Dłońmi zaczęłam jeździć po jego umięśnionych ramionach. Lubiłam się z nim drażnić i sprawiać , że szalał za mną...-coś długo przychodziła Ci ta ochota na mnie -powiedziałam z figlarnym uśmieszkiem.

[Joel Goran]

- Wiesz ona przyszła juz dawno, ale jak juz mówiłem umiem się powstrzymywać... - popatrzyłem w jej oczka - chciałem być Ty była mnie tak spragniona, ze aż będziesz tęskniła za tym bym się do Ciebie dobrał - puściłem jej oczko i się usmiechnałem - bo marzysz teraz o tym, o niczym innym

[Octavia Blackburn]

-Kochanie , a skąd wiesz o czym marzę właśnie w tej chwili?-spytałam dalej się z nim drocząc.
-wiesz lubię , gdy ze mną rozmawiasz i na mnie patrzysz , a obecnie nie mam jakiś konkretnych marzeń -powiedziałam i wytknęłam mu język.

[Joel Goran]

- Lubie patrzeć na Ciebie gdy rozmawiamy, więc myśle, że tu jesteśmy ze sobą bardzo zgodni. Niemniej doskonale wiem o czym teraz marzysz a raczej o kim - uniosłem znacząco brwi - zastanawiam się tylko ile jesteś w stanie jeszcze wytrzymać nim to dostaniesz... Moja kobieta nie bywa zbyt cierpliwa, sama to stwierdziłaś

[Octavia Blackburn]

-dzisiaj jestem bardzo cierpliwa Kochanie , gdyby tak nie było już dawno bym Cię zgwałciła i nie miał bys nic do gadania -powiedziałam pewna swego. Dłońmi zaczęłam jeździć po jego nagich plecach...-a o czym Ty marzysz Ryan?-spytałam unosząc jedną brew w górę.

[Joel Goran]

- Wiesz Kochana ja i tak wiem swoje a, że obiecałem, że jak nie Ty mnie to ja Ciebie zbałamucę, więc przygotuj się teraz Mała na długi i dziki seks ze swoim najwspanialszym facetem - uniosłem znowu brwi a potem ją pocałowałem namietnie - o marzeniach będzie jeszcze czas pogadać