[Emily Johnson]

-Ile miałeś lat jak wyniosłeś się z domu?-zapytałam z uśmiechem.. -Opowiedz mi coś o swojej rodzinie.. Ty o mojej wiesz dużo, a ja nawet nie wiedziałam, że masz brata..-spojrzałam mu w oczka..
-Może do nas przyjechać, jasne. -uśmiechnęłam się..-Najwyższa pora, by poznał Twoją żonkę i córeczkę, nie sądzisz?
-A Twoi rodzice?

[Octavia Blackburn]

-kiedy skończyłam 18 lat wyprowadziłem się z domu i zacząłem pracować na siebie...później udało mi się nagrać demo i się to sprzedało... zarobiłem kasę i zacząłem inwestować i tak oto pojawiłem się w Tree Hill-powiedziałem i uśmiechnąłem się do niej
-nie wiedziałaś o nim bo nigdy nie pytałaś-zaśmiałem się
-moi rodzice rozwiedli się wiele lat temu i mam obecnie słaby z nimi kontakt

[Emily Johnson]

-To już trochę plątasz się po tym świecie..-zaśmiałam się..-Dobrze, że przyjechałeś o Tree Hill..-powiedziałam i objęłam go za szyjkę..-Przynajmniej mieliśmy szansę się poznać..-pocałowałam delikatnie jego usta..
-A Twój brat? Został z rodzicami? Jest młodszy czy starszy?-zapytałam z uśmiechem i spojrzałam mu w oczka..
-Hmm, i gdzie mieszkają obecnie?

[Octavia Blackburn]

-też się ciesze , że mogłem Ciebie poznać Kochanie - powiedziałem po pocałunku.
-bardzo Cię Kocham i wiem , że to miasto jest moim miejscem na świecie, razem z Tobą i naszą córeczką -powiedziałem i pocałowałem namiętnie jej usteczka
-brat jest ode mnie młodszy, a co do rodziców to nie wiem gdzie ojciec mieszka , bo on nadal koncertuje po świecie.... mama mieszka w Hiszpanii i ma nowego faceta

[Emily Johnson]

Uśmiechnęłam się na jego słowa..-Jesteśmy tutaj szczęśliwi..-powiedziałam i wyszczerzyłam się do niego..-W trójkę, a niedługo w czwórkę..-dałam mu buziaka.
-Możemy kiedyś odwiedzić Twoją mamę..-spojrzałam mu w oczy.. -No chyba, że nie chcesz się z nimi spotykać..-zapytałam...

[Octavia Blackburn]

-możemy pojechać do mamy na pewno ucieszy się z naszej wizyty, a Ciebie z pewnością pokocha -powiedziałem i dałem jej buziaka.
-marzę już o tej czwórce-powiedziałem i spojrzałem na Kate w łóżeczku , która powoli się budziła.

[Emily Johnson]

Uśmiechnęłam się lekko..-Szkoda, że nie przylecieli na nasz ślub..-powiedziałam i spojrzałam w jego oczy..-Ale chętnie wybrałabym się do Hiszpanii, więc możemy polecieć za jakiś czas..-spojrzałam na Kate.
-Będziemy fantastyczną czwórką..-powiedziałam i pocałowałam go.

[Octavia Blackburn]

-mama wtedy nie mogła przyjechać , a ojca nie chciałem widzieć nie mam z nim dobrego kontaktu od kiedy dowiedziałem się , że zdradzał mamę-powiedziałem do Peyton i dałem jej buziaka
-oj żebyś wiedziała , już ja o to zadbam Kochanie

[Emily Johnson]

Uśmiechnęłam się, ale tak smutno... -Nadal nie chcesz z nim mieć żadnego kontaktu?-zapytałam wpatrując się w jego oczy.
-Będziemy..-powiedziałam i pocałowałam delikatnie jego usteczka, a potem wstałam i podeszłam do łóżeczka Katie.
-Hej ślicznotko..-powiedziałam do niej i pogłaskałam ja po główce, podczas gdy ona się rozbudzała.

[Octavia Blackburn]

-nie Kochanie , on nie jest mi do niczego potrzebny-powiedziałem i dałem jej buziaka....-nie smuć się , on nie jest tego wart-odwzajemniłem pocałunek Peyton i spojrzałem na Kate , która się budziła. Kiedy już się rozbudziła Peyton ubrała ją i poszliśmy na dół , na kolację.

[Emily Johnson]

Przyszłam z Kate na rączkach o jej pokoju, położyłam ją do łóżeczka, poczekałam aż zaśnie, ustawiłam niańkę i poszłam do sypialni.

[Emily Johnson]

Przyszłam do pokoju córeczki i zaczęłam szykowac ją do spania, gdy już ją wykapałam i poczytałam jej bajeczkę, położyłamją do łózeczka, no i czekałam aż zaśnie mały łobuz..
Gdy juz się to udało wyszłam z pokoju.

[Octavia Blackburn]

Weszliśmy do pokoju Katie , która bawiła się swoimi lalkami.
-kochanie to jak Brooke wpadnie , to ja zabiorę się na miasto i przygotuję nasz dzisiejszy wyjazd , a Ty sobie poplotkujesz z przyjaciółką , co Ty na to?

[Emily Johnson]

-No jak chcesz, to możesz się zmyć, ale ja Cię wcale nie wyganiam, kochanie..-powiedziałam i pocałowałam jego usteczka,a potem pochyliłam się nad Kate i wzięłam ją na ręce z których się strasznie wyrywała, bo chciała do lalek, więc dałam jej szybkiego buziaka i postawiłam z powrotem na podłogę.

[Octavia Blackburn]

-wiem , ale w ten sposób będziemy mogli wyjechać szybciej jak załatwię wszystko na mieście , później do was dołączę -powiedziałem i spojrzałem na córeczkę.
-na pewno poradzicie sobie beze mnie -zaśmiałem się i pocałowałem usteczka Peyton.
-pamiętaj , że wieczorem Cię porywam -puściłem jej oczko.