[Matt Dawson]

-Możemy już iść.-powiedziałem, gdy kelner zawołany przyniósł rachunek, zapłaciłem i zaraz wstałem-No to chodźmy.

[Octavia Blackburn]

Objęłam Dan`a w pasie i wyszliśmy z restauracji. Spacerkiem poszliśmy na plażę

[Emily Johnson]

-No tak, w końcu możemy się sobą nacieszyć..-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego szeroko, pocałowałam jego usta zachłannie.
-Kocham Cię..-dodałam i weszliśmy do restauracji..
-Idealni mi z Tobą, WIll.. Za nic bym tego nie oddała..

[Octavia Blackburn]

Uśmiechnąłem się na jej słowa
-ciesze się , że tak mówisz Kochanie -powiedział i weszli do restauracji. Kelner zaprowadził ich do wolnego stolika podał karty z daniami
-na co masz ochotę ?

[Emily Johnson]

-Możesz mi zamówić coś najbardziej lokalnego, co znajdziesz.. żebym mogła zasmakować prawdziwej Kuby..-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego.
Spojrzałam w jego oczka..
-I jakieś dobre winko..-powiedziałam..

[Octavia Blackburn]

Zamóiłem więc dwa takie same dania, a do tego butelkę winka. Kiedy kelner odszedł od naszego stolika spojrzałem na żonkę
-ciesze się , że tu przyjechaliśmy choć na chwilę -powiedziałem i ucałowałem jej dłoń.
-mam nadzieje , że ten wyjazd nam zaowocuje -pomachałem brwiami jak głupek

[Emily Johnson]

-Ja też się cieszę, kochanie..-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego..-Lubię odwiedzać twoich rodziców..-dodałam z uśmiechem..
Wyszczerzyłam się..
-Dobrze by było, choć nie powiem, że to próbowanie bardzo mi się podoba..-powiedziałam i pomachałam brwiami.

[Octavia Blackburn]

-Kochanie zawsze będziemy próbować nawet jak nie będzie to potrzebne -powiedziałem i zaśmiałam się
-więc nic się w tym przypadku nie zmieni -puściłem jej oczko
-jak znajdziemy chwilkę to pojedziemy do Twoich rodziców

[Emily Johnson]

-No i bardzo mi się to podoba..-powiedziałam do niego z szerokim uśmiechem, pocałowałam jego usta zachłannie.
-Bardzo by się ucieszyli, jakby się nam udało w końcu do niech wybrać..-powiedziałam i pomachałam brwiami.

[Octavia Blackburn]

-myslę , że to nie problem , ale nie wiem czy uda się dłużej niż na tydzień bo praca -powiedziałem i uśmiechnąłem się do żonki. Dostaliśmy tradycyjną potrawę kubańską.
-smacznego Kochanie-zabrałem się za jedzenie
-musimy ogarnąc kiedy możemy wziąć wolne i wtedy coś zaplanować myślę , że nie jest to nie do zrobienia

[Emily Johnson]

-Nie no jasne. Pewnie mi też się nie uda wyrwać szpitala na jeszcze dłużej niż tydzień..-powiedziałam do niego i pocałowałam jego usta nad stolikiem.
-Smacznego, skarbie..-powiedziałam i zabrałam się za jedzenie, nie wiem, co jedli,
ale było smaczne xD
-Pomyślimy o kolejnym wyjeździe po powrocie do domu.

[Octavia Blackburn]

-tak musimy zobaczyć co z naszymi pacjentami -powiedziałem i spojrzałem na żonkę. Wcinałem lokalną potrawę
-mam nadzieje , że Ci smakuje -puściłem jej oczko
-a co do wyjazdu , będzie czas na planowanie

[Emily Johnson]

-Jasne, skarbie, wrócimy na spokojnie do TH, zobaczymy, co słychać w pracy, a potem będziemy się zastanawiać, co dalej z naszymi wyjazdami..-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego.
-Bardzo smaczne..-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego.
-Fajna knajpka..-dodałam po chwili i napiłam się.

[Octavia Blackburn]

-ciesze się , że Ci smakuje -powiedział i powoli kończył swoje danie
-przy wybrzeżu jest ich sporo , głównie robione dla turystów -powiedziałam i napiłam się.
-po obiedzie wracamy do domu czy idziemy na spacer ?

[Emily Johnson]

-No właśnie, przy wybrzeżu...-powiedziałam i pokiwałam głową..-Na szczęście mają dobre jedzenie, więc.. Mogą być nawet dla turystów..-powiedziałam..
-Możemy się jeszcze przejść na plażę.. Na romantyczny zachód słońca...-powiedziałam i pocałowałam go nad stołem, a potem jadłam sobie dalej tą potrawę.