[Emily Johnson]

Uśmiechnął się do niej i usiadł przy stole, zabrał się za jedzonko.
-A w sumie nie wiem.. Idziemy gdzieś ? czy wolisz zostać w domu? Może odwiedzimy jakiś twoich znajomych?

[Brooke Davis]

-w sumie nikt się nie odzywał muszę pomyśleć kogo można było by odwiedzić -powiedziałam
-zawsze można zaprosić kogoś do nas jedzenia mamy na tyle żeby ugościć kogoś -powiedziałam

[Emily Johnson]

-No to ewnie. Pomyśl.. - wyszczerzył się i puścił jej oczko.
-można i do nas co za różnica. - Powiedział z uśmiechem i sobie jadł.

[Brooke Davis]

-dobrze jak na coś wpadnę to powiem , a po śniadaniu możemy iść się przejść po miasteczku dawno nie byliśmy na spacerze -powiedziałam i napiłam się kawy spojrzałam na Franka

[Emily Johnson]

-No dobrze..-powiedział i uśmiechnął się do niej , też sobie pił kawkę i delektował się pysznym śniadaniem. A jak już zjedli to uśimechnął się do niej.
-To co? Idziemy?-zapytał i pewnie ubrali się i poszli.