[Colton Grey]

-myślę , że na teraz to taki spokojny troch mi starczy -powiedział i uśmiechnął się do swojej towarzyszki
-a Ty chcesz poszaleć ?

[Amelia Jones]

-Okey..to bedziemy spokojnie jezdzic ipodziwiajac sobie okolice - powiedziala Jas milo.
-nie no..u mnie poszalec znaczy pojezdzic nieco szybciej ale tez bez jakis wiesz..rewelacji i exrtemow - zasmiala sie.Znlizyla swojego konia do jego po czym pochylila sie w jego strone i cmoknela go sobie

[Colton Grey]

Odwzajemnił pocałunek
-podoba mi się ten nasz wspólny czas -powiedział zgodnie z prawdą. Jeździli sobie jeszcze jakiś dłuższy czas.
-to co może tam -wskazał palcem
-zatrzymamy się i zrobimy sobie piknik

[Amelia Jones]

-Jasne..mozmey..w sumie troszke zglodniam -powedziala Jasmin.Nie mieli nie wiaodmo czego ale pewnie sobie jakies male przekaski wzieli cz cs w nieduzym koszu piknikowaym.
Podjechali wiec tam gdzie wskazal Diego i zsiedli z koni.
-Super miejsce - powidziala Jas przegiagajac sie

[Colton Grey]

Zabezpieczyli swoje konie żeby im nie uciekli. Usiadli sobie na polanie. Duarte wyciągnął kanapki i owoce. Do tego oczywiście świeżo wyciśnięty sok w butelce
-smacznego

[Amelia Jones]

-Smacznego - odparłą Jas i zaczeła jesc sobie.
-Lubisz takie..no w sumie leniwe dni..wiesz..za wiele sie tu nie dzieje.SPokoj, ciza..? - zapytala.

[Colton Grey]

-tak od czasu do czasu nawet jest to wskazane -powiedział
-zazwyczaj zawsze mam coś do zrobienia -powiedział i jadł sobie kanapkę
-a Ty lubisz tak spędzać wolny czas?

[Amelia Jones]

-No wlasnie..tak jak to ujałeś..od czasu do czasu..wyciszyc sie, odpoczac, naładowac batrie by pote znow dzialać..a potem znow odpoczynek i regneracje i tak w kolko - powiedziala Jas z usmieche tez ajadajac kanapke.
-No ale teraz w sumie czekam na ten slub..danwo nie bawilam sie na zadnym weselu porzadnym.A wiesz..imprez takih innych nie licze wiesz..wiekich gali czy cos..bo tma to duzo ludzi, niekoniecznie znajomych itp - powiedzial.
-Wiec jeszcze raz dzieki i super ze pojdziesz ze mna - dodala milo i cmoknela go krotko

[Colton Grey]

-nie ma sprawy , a kiedy mamy to wesele ?-spytał bo on w sumie mało ogarnięty był co do dat
-fajny jest ten nasz wypad -pocałował czule jej usta
-uwielbiam Twoją bliskość , kiedy jesteś obok tak jakoś spokojniejszy jestem

[Amelia Jones]

-[data].Wiec jzu niedlugo - dodala milo.
-Serio?Wow..milo mi.. - powiedziala usmiechajac sie promennie.
-I szczerze..tez lubie spedzac czas z toba..wiesz..sex sexem ale z toba i pogadam normlane i ogolnie..nie to co z mlodziakami czy noo..sam wiesz jak jest - z mlodymi to sie tlyko bawila ;p

[Colton Grey]

-ciesze się , że tak na siebie działamy -powiedział i pocałował jej słodkie usteczka
-na Ibizie też było bosko -puścił jej oczko i sobie coś tam wcinał

[Amelia Jones]

-A no owszem..te zbylo fjanie..wiec seriio..jakies zrzadzenie losu, że sie zow spotkalismy..w Tree Hill - usmiechnela sie Jas.
-PO weselu Margot..moze gdzies wyskoczymy sobbie na tydzien czy iles..? - zaproponowala

[Colton Grey]

-dobrze tylko musisz dać mi znać wcześniej , żebym ogarnął klub jak mnie nie będzie -powiedział
-za jakieś 2 tygodnie ma być impreza u nas w klubie -powiedział
-a to wesele to już też niedługo

[Amelia Jones]

-No jasne ze tka..przeciez nie ebdzie to decyzja z dnia na dzien..spokojnie - powiedziala Jas.Skonczya jesc sobie.
-Impreza w sensie?jakas okazja?Cos prywatnego? - zapytala

[Colton Grey]

-tylko dla właścicieli kart -powiedział
-jeszcze dokładnie nie wiem co bo ja się tym nie zajmuję , ale dam Ci znać -powiedział
-a co będziesz chętna?