[Brooke Davis]

-jesteś chory-powiedziałam i odsunęłam się od niego

[Joel Goran]

- Nazwałbym to bardziej uzależnieniem niż chorobą. Chyba, że każdy kto kocha szczerze jest w Twoim mniemaniu chory to może i tak być

[Brooke Davis]

-to zmień swoje uzależnienia, tak będzie lepiej dla Ciebie

[Joel Goran]

- Mi sie moje uzależnienia podobają i nie mam powodów by je zmieniać - powiedziałem pewnym głosem - Ty też nie masz powodów by zmieniać cokolwiek w naszym życiu

[Brooke Davis]

-ja nie mam wspólnego życia z Tobą

[Joel Goran]

- W takiem razie to jest jedyna rzecz jaką nalezy zmienić w tej chwili - powiedziałem i biorąc ją na ręce poszedłem do sypialni

[Brooke Davis]

Weszłam do studia włączyłam muzykę
http://www.youtube.com/watch?v=gjfA9TzjALs wyciagnęłam butelkę z alkohole nalałam sobie do szklanki... wysypałam wszystkie tabletki na stolik i zaczęłam brać po jednej i popijałam je alkohole

[Brooke Davis]

Gdy wzięłam parę tabletek wstałam od stołu włączyłam tylko podkład muzyczny i zaczęłam śpiewać

[Brooke Davis]

Po paru godzinach gdy zaczęłam się źle czuć wyszłam ze studia

[Brooke Davis]

Weszłam do studia , od bardzo dawna mnie tu nie było, przymknęłam za sobą drzwi. Włączyłam jedną z moich piosenek , które kiedyś nagrałam. Podeszłam do barku nalałam sobie whisky i usiadłam na kanapie bawiłam się szklaneczką i słuchałam piosenki.

[Magnolia Plumier]

Przyszedłem za dźwiękiem, który słyszałem ,postałem kilka minut pod drzwiami, słuchając piosenki, a potem wszedłem do pokoju, zamykając za sobą drzwi..
-Jestem egoistą..-powiedziałem i oparłem się o drzwi..

[Brooke Davis]

Jego głos wyrwał mnie z zamyślenia. Spojrzałam w stronę drzwi.
-nie jesteś , to ja nie powinnam gadać -powiedziałam i napiłam się drinka , na szczęscie nie wzięłam żadnych prochów.
-może nie powinniśmy sypiać ze sobą , może zaszło to za daleko -powiedziałam bo w sumie nie wiedziałam co mam o tym wszystkim myśleć.

[Magnolia Plumier]

-Wyrwało Ci się..-powiedziałem spokojnie i spojrzałem na nią..-Więc to ja źle zareagowałem..-powiedziałem i westchnąłem..
Spojrzałem na nią zaskoczony, ale chyba nie dałem tego po sobie poznać..
-Nie chcesz tego już?-zapytałem spokojnym tonem.

[Brooke Davis]

-nie wiem czy mi się wyrwało ,czy właśnie tak czułam , ale na pewno nie powinnam Cię mieszać do mojego pokręconego życia-powiedziałam i spojrzałam na Franka.
-nie mówię , że nie chce , tylko że nie powinniśmy się w taki sposób spotykać -powiedziałam było mi ciężko z niego zrezygnować , ale nie chciałam go ranić.

[Magnolia Plumier]

-Sam dałem się wmieszać do twojego życia, Chris..-powiedziałem do niej spokojnie i spojrzałem w jej oczka.
Podszedłem do kanapy i usiadłem obok, zabrałem jej drinka i napiłem się, a potem oddałem jej szklankę.
-To koniec?-zapytałem.