[Matt Dawson]

[Matt Dawson]

Wejść do parku było mnóstwo, właściwie to można było przejechać samochodem przez park bo były normalne drogi, ale lepiej było się przejść, więc wysiedliśmy na jednym ze szlaków który wskazywał informator i ruszyliśmy przez tropiki.
-Ciekawie tutaj, może zobaczymy jakieś zwierzaki.-uśmiechnąłem się odgarniając ręką jakiś duży liść

[Octavia Blackburn]

-tylko, żeby ten zwierzak mi Cię nie porwał-powiedziałam śmiejąc się

[Matt Dawson]

-Właściwie jakaś ładna orangutanica czemu nie.-powiedziałem żartując

[Octavia Blackburn]

-no wiesz co, aż taka jestem okropna?-spytałam

[Matt Dawson]

-Oczywiście, że nie.To był żart.-uśmiechnąłem się do niej i objąłem ją ręką

[Octavia Blackburn]

-jeśli była by to prawda, to już było by po Tobie-powiedziałam i pogroziłam mu palcem

[Matt Dawson]

-Wierzę Ci Kotku, wierzę.-powiedziałem i się zaśmiałem, a potem pocałowałem ją w policzek

[Octavia Blackburn]

-bardzo mnie to cieszy, że mi wierzysz-wytknęłam mu język

[Matt Dawson]

śmiechnąłem się do niej kiedy coś usłyszałem-Cicho.-powiedziałem do Marti i się rozejrzałem, niedaleko zauważyłem jakieś zwierzęta-Patrz.-powiedziałem wskazując palcem na zwierzaki

[Octavia Blackburn]

Spojrzałam w stronę , którą wskazał Dan...-o matko to chyba dziki-powiedziałam i złapałam go za ręke

[Matt Dawson]

-Spokojnie, raczej nie groźne.-powiedziałem przyglądając się im

[Octavia Blackburn]

-jesteś pewny, że są nie groźne ?-spytałam patrząc na zwierzęta

[Matt Dawson]

-Najwidoczniej to matka z małymi, nie widzę u niej żadnych kłów.-powiedziałem i chyba ich zauważyły i zaczęły iść w przeciwnym kierunku

[Octavia Blackburn]

-ale może być niebezpieczna, zwłaszcza, że ma przy sobie dzieci-powiedziałam do Dan`a