[Xtina]

[Joel Goran]

Wszedłem tutaj z rzeczami, rzuciłem je na jakiś fotel niechlujnie i położyłem się na łóżku na plecach (nie tak jak zwykle sie leży tylko wzdłuż boków). Patrzyłem tępo w sufit zastanawiając się czy to wszystko jeszcze da rade jakoś odkręcić

[Joel Goran]

Kiedyś tam mi sie w końcu przysnęło. Rano umyłem się i siadłem do laptopa... Jakoś przypadkiem wszedłem na strone plotkarską i przeczytałem wieści o moich kłopotach z xtiną. Wstałem i poszedłem do niej

[Brooke Davis]

Całowałam jego usta nawet nie zauważyłam, że jesteśmy w innym pomieszczeniu

[Joel Goran]

// Co znowu?? <3 - podpis Cham

Uwielbiałem smak jej pocałunków, dodatkowo zawsze mnie kręciła. Gdy weszlismy do sypialni połozyłem się z nią na łózku i ciągle całowałem bardzo zachłannie jej usta. Pragnąłem jej i wiedziałem, że i ona mnie pragnie.

[Brooke Davis]

Zaczęłam pozbywać się jego koszulki nie odrywałam się od jego ust

/a nic tak napisałam lubie Twoje nowe imię ^^

[Joel Goran]

// W porządku, więc jesteś kobietą chama Cokolwiek to znaczy

Też zaczałem się pozbywać jej ubranek tak bardzo jej pragnąłem. Wszystko co zdjałem odrzucałem na bok łóżka ale w jedno miejsce bo miałem już swój niecny plan

[Brooke Davis]

/nie wiem co to znaczy ale jest zajebiście Chamie

Zeszłam pocałunkami na jego szyję dłońmi błądziłam po jego pleckach napalając się na niego coraz bardziej

[Joel Goran]

// Widzisz tylko Chamy mają dar taki by było zajebiście

Uwielbiałem gdy się na mnie napalała, wiedziałem, że umiem tak na nią działać i, że tylko ja działam na nią aż tak. Pozbyłem się wszystkich częśći jej garderoby i zachłannie pocałowałem jej usta ujmując jej dłonie w swoje ręce i przytrzymując je po bokach na wysokości jej głowy

[Brooke Davis]

Odwzajemniałam jego pocałunki czułam jak mój oddech przyspiesza i robi mi się gorąco z każdą chwila pragnęłam go bardziej...całowałam coraz zachłanniej jego usta

[Joel Goran]

Zaczałem zachłannie całować resztę jej ciała, najpierw szyję a potem jej boskie jędrne piersi. Byłem strasznie napalony i pragnąłem jej w tej chwili. Czułem, że to jest nasza noc i nic nie było w stanie tego zmienić

[Brooke Davis]

Delektowałam się jego pocałunkami uwolniłam swoje ręce z jego rąk i zaczęłam rozpinać jego spodnie

[Joel Goran]

Gdy to zrobiła pomogłem jej ze spodniami rozbierając się od razu do golasa Wróciłem do całowania jej piersi a potem od razu zabrałem się za pieszczenie jej szparki swoim językiem

[Brooke Davis]

Gdy zaczął mnie pieścić zawyłam z rozkoszy...-jesteś Boski!!-krzyknęłam i przygryzłam wargi dłonie zacisnęłam na jego barkach mój oddech stawała się coraz głośniejszy

[Joel Goran]

Pieściłem ją więc tak dalej a gdy poczułem, że sam dłużej nie wytrzymam to wróciłem do jej ust a członkiem wsunąłem się z nią prawie do końca