[Lucas]

Dojechałem motorem Ness do domu, pewnie gdzies go tam troche skryłem by sie przypadkiem nie rzucał w oczy i wszedłem do domu... - Dobra jestem - powiedziałem od progu i gdy zdjąłem buty wszedłem do salonu

[Savanah Spencer]

-przystoniak dziś z ciebie...tzn.zawsze jestes przystojny ale dziś jeszcze bardziej - powiedziałam mu komplement gdy jechalsimy taksówką.W końcu dojechalsimy, Wren zapłacił zapewne a potem wysiedlsimy.Poszlismy do niego do domku.-Będziemu ciebie czy gdzies idziemy?

[Lucas]

- E tam, nie żartuj sobie - powiedziałemna tego przystojniaka a potem weszlismy do środka.... - przygotowałem nam miły czas tutaj - powiedziałem i dodałem z usmiechem i wziąłem ja za reke biorąc ja od razu na góre gdzie było sporo przygotowanych rzeczy ale na wsystko była odpowiednia pora...

[St.Berry]

Shayka pędem wróciła do domu po drodze unikając ludzi, no bo skoro Charlie był gdzieś w mieście to wolała go nie spotkać. Na pewno nie za szybko. Wpadła do domu wołając brata, ale jak zwykle przywitał ją tylko Paxton. Głodny, więc mu dała jedzonko i zastanawiała się co do cholery robi tu Charlie i po co chce się z nią spotkać.

[Jackson]

Taki zonk, że Jax balował z kumplami, opijali małą Natalie xD no i się pochlało...odstawili go pod dom Shay bo było bliżej -.- tacy koledzy! i zwiali. Zostawili koledze ślad na pamiątkę...kolczyk w uchu! rozuuumiesz to? przebili mu gnoje ucho. Zadzwonili do drzwi i zwiali, a Jackson siedział oparty o barierkę, na szyi miał śliniaczek. Trzeźwiał powoli

[St.Berry]

Wspaniale xD Dobrze, że teraz przynajmniej nie wywieźli go nie wiadomo gdzie.
Shayka słysząc dzwonek miała wielką nadzieję, że to Wren i dzwoni bo zapomniał klucze. Chciała na niego naskoczyć, ale cóż, otworzyła drzwi i znalazła siedzącego tam Jaxa. Widząc śliniaczek i ogólny wygląd Jaxa domyśliła się, że jest pijany. Podeszła więc i kucnęła przy nim.
- Pora na deja vu, co?? - zapytała i rozglądnęła się dookoła czy żaden kumpel tam nie został by może jej trochę pomóc, ale jego kumple zdążyli uciec. Kiedyś im dokopie xD - Chyba musisz mi odrobinę pomóc - zwróciła się więc do jedynego obecnego. Złapała go za ręce i zapewne w jakiś sposób próbowała go podnieść. Byleby nie zachciało mu się za bardzo opierać na jej ramionach xD

[Jackson]

spojrzał na nią ślicznie uśmiechnięty
- parle vu france? - wymajaczył, nie wiem jak to się pisze ;p i zrobił dzióbek z ust
- pocałuj mnie mamłazel - mogła nie mówić o deja vu xD Nie no, nie był tak super pijany. Wstał więc i zasalutował i dalej czekał na całusa

[Chanel]

Tnie mi się
Po wyrzuceniu z kina Jax odprowadził Shaykę do domu. Ogólnie to była zła, bo chciała wiedzieć jak się film skończy I z tego wszystkiego zapomniała powiadomić go, że ktoś im porwał trampolinę.
- Chcesz wejść?? - zapytała gdy wchodzili na ganek - Wrena nie ma, jest na pożarze - stwierdziła i w zasadzie to nie wiem jak z tego ganku mają zobaczyć tył domu, ale można coś pozmyślać xD

[Jackson]

nie wiem, ale tutaj też Wren ją rozwalał więc...
- wiesz jeszcze mam pare spraw - powiedział i coś mu nie pasowało, było ciemno, ale rozejrzał się
- Shay?? czegoś tu brakuje? - zdziwił się

[Chanel]

- Ok - pokiwała głową a potem przez chwilę nic nie mówiła.
- Właściwie to... ktoś ukradł trampolinę - powiedziała i spojrzała na niego - Nie mam pojęcia kto... Wren nic nie widział - dodała

[Amelia Jones]

No to Dawsonowie juz tu przyjechali.Było jakies za 15 dziewiąta.:p

[Savanah Spencer]

No i niedługo po nich przyjechała taksówką Ness.Zapłaciła za kurs, wzieła swój bagaz i podeszła do zgromadzonych witając sie i zapoznając w sumie z Melody i Mattem.Oraz w oczekiwaniu na reszte oczywiście zachwycała sie maluszkiem xD

[Lucas]

No to pewnie im otworzył Wrn, który był w domu od wczoraj, wyspał sie i pewnie był spakowany i to na tyle porzdnie, że jego bagaż był już autkowym bagażniku - No witajcie. Miło, ze ktoś jest punktualnie - powiedział do Dowsonów i do Ness do której się miło usmiechnał

[Savanah Spencer]

-no jak 9 to 9.gdzie reszta? Gdzie twoja sis i przede szystkim gdzie Shy? - zapytalam.Bo moze cos do niego dzownili cz pisali

[Lucas]

- Siostra i Jax sa gdzies tutaj - powiedziałem bo przeciez są gdzies tam własnie choć pewnie sa zajęci czymś wazniejszym, więc pewnie gdy juz sie wszyscy pojawią to sobie tam ze dwa posty w innym czasie napiszą - A Sky pewnie niebawem przyjedzie, może zaspała, sam nie wiem... Czekamy w sumie na nią, na Noela i Isaaca