Awatar użytkownika
26 lat
166 cm
Ami's Pub
barmanka/właścicielka
singielka
brak
San francosco

Post

Trening to ja jej moge w siłowni zaproponować, o której pewnie niedługo napomnknie :P
-Hmm...musiałas zaznaczać, że krótkie - wytknąłem jej język.Co jak co jednak brałem co było..a, że nie wspomniała, że maja być w policzek czy cos to oczywiście wykorzystałem i to i po chwili złapałem ją w objęcia i troche mi zajęło az ja 20 razy pocałowałem w usteczka.-Hmm...nie jestem pewien czy było 20..pogubiłem sie..trzeba od początku - zaśmiałem się.
-Zawsze się jakieś znajda...małolaty ale wiesz.. - wzruszyłem ramionami.On ładnymi laskami nie gardził..tzn wiadomo very young to odpadały ale takie od 18 wzwyż :)
-A nie jest tak źle...ja sie nie znam w cenach nieruchomości ale 100$ <?> na dwa tygodnie to chyba..no nie wiem..lepsze to niz mam płacuć za każdy dzien w pokoju w motelu, a w tej stadninie to za tanio nie jst.. - dodałem.
-Noo to fajnie..wiadomo jak przyjaciele sa to zawsze fajnie...choc brakowało ci na pewno tam mnie..ale cóż..maybe next time - pusciłem jej oczko
Awatar użytkownika
0 lat
0 cm
singiel

Post

No ona na siłownię z pewnością się zapisze. Będzie niedługo potrzebowała miejsca by się wyładować na jakimś worku treningowym :D
- Oczywiście, że tak - uśmiechnęła się do niego szeroko. W sumie chciała dodać, że w policzek, bo myślałam o tym, ale potem może jednak by stwierdził, że klapsy lepsze to... niech już ma i się cieszy :P Zrobiła więc z ust dzióbek i dała się tam pocałować te ileś tam razy.
Zaśmiała się - Nie martw się, ja liczyłam - powiedziała mu ze śmiechem i pokazała na palcach ile mu jeszcze zostało, czyli jakieś 3 powiedzmy xD A gdy skończył uśmiechnęła się szeroko - Ja tu muszę wszystkiego dopilnować - wytknęła mu żartobliwie język.
- Kiedyś ja byłam taką małolatą - stwierdziła z lekko krzywą miną i przewróciła oczkami. Wtedy takiego Chrisa złapała zapewne xD
- Pewnie dała Ci jakąś zniżkę, co?? Ze względu na to jak wyglądasz... - stwierdziła. Ja tam też się nie znam więc nie ważne :P - Czyli.. Zostajesz na stałe - wywnioskowała - Szukasz jakiejś pracy, albo coś?? - zapytała po chwili, no bo jakoś zarabiać musiał by płacić za to mieszkanie i wyżywienie i takie tam inne. Jak będzie szukał to onna chętnie mu pomoże i tak pewnie teraz będzie miała trochę więcej wolnego czasu niż dotąd odkąd Jax raczej nie będzie chciał się z nią widywać. To się rozejrzy na mieście za jakąś pracą. Albo w Tricu popyta, może kogoś potrzebują. Ochroniarza czy coś to i był w pobliżu gdyby jej się coś działo w czasie pracy :P
- Oh oczywiście, że Ciebie mi tam brakowało - stwierdziła - Jak myślisz o kim myślałam w środku nocy kiedy nagle do mnie napisałeś... O Tobie oczywiście - uśmiechnęła się wesoło i napiła piwa.
- Swoją drogą.. Organizuje imprezę urodzinową numer dwa na jachcie mojego brata... Wpadniesz?? - zapytała, nawet jeśli Wrenowi się to nie spodoba to i tak go tam przemyci xD
Chanel 'Mona' Vanderwall Shannon 'Shay' Kim
tel Party Lover Dangerous Beauty tel
Obrazek Obrazek
Summer 'Summ' Roberts
Sweet and Lovely tel

Obrazek Obrazek
mów mi:
Awatar użytkownika
26 lat
166 cm
Ami's Pub
barmanka/właścicielka
singielka
brak
San francosco

Post

To dobrze..on jej tańszy karnet załatwi :P Jak będzie miła xD
-No myślał by kto, że tak skrupulatnie będziesz liczyć - pokręciłem lekko głowa z rozbawieniem i napiłem sie piwka.ten ostatni buziak chciałem dodać, że był taki mocniejszy na koniec :P
-To było kiedyś..teraz wyrosłać na świetną laskę..kobietę - poprawiłem się bo nie chciałem by mnie źle zrozumiała.I tak wcześniej tez była bardzo ładna ale teraz..no wiadomo..zaokrągliła sie tu i tam :P Miodzio!
-Nie sądzę...bardziej, że to jej chłopak mnie polecił więc...może dlatego..poza tym..lepiej by miała mnie niz nikogo..z tego co wiem nie ustawiała się tam kolejka dow wynajmu - wzruszyłem ramionami. I tak..powiedział chłopak bo on tak sądziła a ani Jax ani Izzy nie wyprowadzili go jeszcze z tego błedu :P
-No tak wlasnie sądziłem..bo o kim bys mogła innym - zażartowałem.Pewnie tam o Jaxie myslała ale..:P To sie wytnie.
-Oo..to jedna ci nie starczyła - zasmiałem się-jasne..z wielka chęcią.Daj znac tlyko kiedy i gdzie mam się stawić..II jakos przekonaj brata by mnie tam na środku ocenau ie wywalił za burte - dodałem
Awatar użytkownika
0 lat
0 cm
singiel

Post

Ona zawsze jest miła i w ogóle :P
- Jak już ustalamy konkretnie to oczywiście, ze wszystko będę skrupulatnie liczyć i wyliczać - uśmiechnęła się szeroko - Jakbyś nie powiedział, ze dasz mi tylko 20 buziaków to bym się nie doliczała - zażartowała. Mocniejszy?? Ok :P
- Ma się te geny - uniosła lekko ramiona i zrobiła skromną minkę - I dobrze, ze się poprawiłeś - dodała celując w niego paluszkiem a potem zmierzyła go spojrzeniem - Cóż, ty też nieźle się zmieniłeś... przez te 5 lat - nie chciała dodawać, że przez więzienie itd. bo to źle by zabrzmiało. - Przy okazji zdobyłeś kilka fajnych tatuaży - stwierdziła po chwili z uśmiechem, bo nie mogła ich nie zauważyć - Żaden nie jest co prawda tak ładny jak mój - podniosła nadgarstek i pokazała mu swój mały tatuaż - Ale są dosyć... okazałe. - przyznała. Pewnie miały jakieś ukryte znaczenie, ale na razie się dopytywać nie będzie.
- Oh... Ma być mi przykro, że ma chłopaka?? - zapytała z lekkim rozbawieniem. No bo nie wiedziała czy ta dziewczyna jakaś ładna czy nie, czy mu się spodobała czy nie :P - Może chłopak wszystkich odstraszał - stwierdziła po chwili - Więc może lepiej uważaj na siebie w razie co. - poradziła mu, bo to nigdy nic nie wiadomo. Well... będzie ciekawie jak go nie wyprowadzą w ogóle i w końcu się wyda przy Shayce xD
Zrobiła zamyśloną minę - Nikt nie przychodzi mi do głowy - pokręciła głową żartując sobie. W końcu miała mnóstwo osób o których mogła myśleć. Rodzice na przykład, dawno ich nie widziała... Ale rozmawiała z nimi przez dwie godziny to jej wystarczy xD No i oczywiście Jax, pewnie o nim wtedy myślała, bo to chyba ta noc tuż po ich kłótni była...
- W końcu to jedne z najważniejszych urodzin w życiu. Musze zorganizować tyle imprez ile potrzeba - zaśmiała się - I nie martw się. Wren nie wyrzuci Cię za burtę odkąd jego siostra jest dobrą pływaczką. Z łatwością bym Cię uratowała. - stwierdziła - Zrobi to kiedy indziej i gdzie indziej więc tą imprezą się nie przejmuj.
Chanel 'Mona' Vanderwall Shannon 'Shay' Kim
tel Party Lover Dangerous Beauty tel
Obrazek Obrazek
Summer 'Summ' Roberts
Sweet and Lovely tel

Obrazek Obrazek
mów mi:
Awatar użytkownika
26 lat
166 cm
Ami's Pub
barmanka/właścicielka
singielka
brak
San francosco

Post

-Oj..będe wiedział na następny raz.. - powiedziałam zapamiętując to sobie.I pewnie kiedyś to wykorzystam..juz nie będe taki..konkretny :P
-A widzisz..jeszcze wiem jak sie zachowywać w towarzystwie..damy - wyszczerzyłem sie.-Noo racja..nabrało sie nieco..muskułów - napiąłem pewnie tam bicepsa i dla zabawy gonawet cmoknąłem :P
-A tak..no nabierało sie tego..ale wszystkich nie widać.. - powiedziałam i podwinąłem rekawy by mogła zobaczy te co mam na ramionach dokładnie.A potem złapałem ją za raczke i spojrzałem na jej tattoo.-Hmm..cos oznacza? - zapytałem.A co...najwzyej mu nie powie :P
-Nie skądże...jej chłopak to spoko gośc więc..poza tym widac, że świetnie się razem bawia więc..mnie nic do tego..ja tam tylko mieszkam.. - wzruszyłem ramionami.Dobrze, że mu sie jakos jej lub jego imie jeszcze nie wypsnęło.Dopiłem piwko i odstawiłem pusta butelkę na stół.
-Jak odstaraszał to dobrze..przynajmniej ja teraz mogę sie rozkoszowac mieszkaniem nad oceanem..kurcze..zawsze tak chciałem.. - powiedziałam z usmiechem.Rozwaliłem sie nieco bardziej na kanapie.Zakładając sobie tak rece za głowe iopierając na oparciu.
-Nooo od razu mi ulzyło.Kiedy indziej i gdzie indziej..dobre.. - zasmiałem się.-Choc lepiej niech nie próbuje..dla włsnego dobra - puściłem jej ockzo.Wiaodmo Wrena bym nie tknął bo to jej brat ale..co nieco bym mu mógł powiedzieć
Awatar użytkownika
0 lat
0 cm
singiel

Post

- Następny taki sam raz będzie dopiero za rok więc trochę sobie poczekasz - powiedziała rozkładając lekko rączki. Bo na buziaki mu pozwoli tylko w urodziny, bo to zamiast klapsów xD Chyba, ze znajdzie na nią jakiś inny sposób.
- Damy - zaśmiała się głośno - Wielka ze mnie dama. Szczególnie patrząc na piwo w mojej ręce - stwierdziła wesoło. - Powinnam je w sumie wymienić na wachlarz - stwierdziła odstawiając piwo na stolik i rozejrzała się za czymś co mogłoby jej służyć jako wachlarz. Spojrzała na te jego muskuły - No.. Widać dużą zmianę - przyznała, bo doskonale go pamiętała za czasów jak była nastolatką. Jednak aż tak bardzo to go nie zapomniała - Też muszę trochę poćwiczyć... Przydadzą mi się jeszcze bardziej wypracowane mieście rąk do pływania - spojrzała na swoje rączki. Jej cel bycie najlepszą w tym roku więc, poćwiczyć zawsze warto.
Spojrzała na tej jego tatuaże i najbardziej jej wzrok przykuł ten orzeł czy co to był za ptak :P Przejechała delikatnie palcem po jakiejś tam konturze - Tam to sobie zrobiłeś?? - zapytała po chwili przyglądając się tatuażowi. A potem spojrzała na swój tatuaż. - Cóż oznacza to co może tylko oznaczać słowo 'love' - zaśmiała się - To takie... - wzruszyła lekko ramionami - Chciałam sobie zrobić tatuaż i wpadłam na słowo love ze znakiem nieskończoności. - stwierdziła i zamyśliła się na moment - Cóż, to powinno coś oznaczać, ale chyba jednak straciło niedawno swoją wartość. - dodała.
- Więc go poznałeś - uniosła lekko brwi i pokiwała głową - Cóż dobrze wiedzieć, kto Ci wchodzi do mieszkania w środku nocy - zażartowała. Bo pewnie się tam spotykali w środku nocy jak to pary :P Kto ich tam wie...
- Oboje możemy - uśmiechnęła się i spojrzała w stronę wyjścia na mini ganek - Też zawsze chciałam mieszkać nad oceanem z wiadomych powodów - stwierdziła wesoło - Dlatego rodzice kupili mi ten domek na wybrzeżu... Co prawda straciłam go, ale zyskałam swój kąt tutaj, w Tree Hill... - powiedziała a potem spojrzała na niego - Widzę, ze szybko się tu poczułeś jak w domu - zaśmiała się i w takim razie też się rozłożyła. Tylko że ona nóżki sobie zarzuciła na jego kolana i leżała sobie tak jak to się lezy na kanapie xD
- Coś byś mu zrobił?? - zapytała od razu, bo braciszka tez będzie bronić jak będzie trzeba :P Bo w sumie nie wiedziała, że on się tam trochę szkolił w między czasie xD
Chanel 'Mona' Vanderwall Shannon 'Shay' Kim
tel Party Lover Dangerous Beauty tel
Obrazek Obrazek
Summer 'Summ' Roberts
Sweet and Lovely tel

Obrazek Obrazek
mów mi:
Awatar użytkownika
26 lat
166 cm
Ami's Pub
barmanka/właścicielka
singielka
brak
San francosco

Post

-Hmm...jasne..ja jestem cierpliwy..gorzej jak to ty nie będziesz mogła wytrzymać - zaśmiałem się lekko.Poza tym..jasne..znajdzie jakis sposób..o to sie nie martw.Poza tym..ciężko będzie się oprzeć jego urokowi :P
-Nooo fakt..choć z tym piwem to opornie ci cos idzie.. - zaśmiałam sie widząc jak je jeszcze odstawia na stolik.No ale tak..dziewczyna w końcu.
-Nooo to się znakomicie składa moja droga..właśnie zainwestowałem w silownie..w sumie to to takie wielkie Fit Gym Center...masz tam wszystko czego dusza zapragnie..ale ja sie zajmuje siłownią...powinnismy otworzyc na początku przyszłego miesiąca..załatwie ci karnet ulgowy..jak chcesz. - zaproponowałem of razu i tym samym sie nieco pochwaliłem.Bo co jak co szło mi całkiem nieźle ostatnimi czasy.Najpierw znalazłem mieszkanie, teraz własny, po części, biznes.Do tego jeszcze Shay w końcu ze mną normalnie gadała xD Czego chciec więcej :P
-Nie...ten akurat zrobiłem całkiem niedawno...najnowszy nabytek..jak juz wyszedłem..z tamtą - zasmiałem się.Cóz kiedys bedziemy musieli nazwać to po imieniu i pogadac o tym.ale na to czekałem aż ona wyjdzie z inicjatywa i będzie gotowa.
-No tak...myslałem, że kryje się za tym jakaś dłuuuga pokręcona historyjka - zasmiałem sie.
-No poznałem..mówiłem,że to on mi powiedziała, że laska szuka kogoś na wynajem pokoju - pokręciłem glową rozbawiony.
-o ho, ho...a ty widze, że rozgościłąś sie na moich kolanach...Spytałaś czy możesz? - wytknąłem jej język.Co jak co ucieszyło mnie, że czuła sie przy mnie tak swobodnie..jak kiedyś..prawie :P
-Wiesz, że nie..to twój brat...ale wiesz tez , że nie dam sobą pomiatac..więc lepiej by..nie przegiął - odparłem.
Awatar użytkownika
0 lat
0 cm
singiel

Post

- Wątpisz w moją cierpliwość?? - zapytała patrząc na niego i udając oburzenie - Jestem bardzo cierpliwą osobą mój Drogi - stwierdziła, choć to jedno wielkie kłamstwo. Shayka w ogóle nie jest cierpliwa. Ale w sumie Charlie nie musiał do końca o tym wiedzieć. Dopiero tak jakby poznawał ją od nowa. A ona jego. W końcu 5 lat do wiele czasu by się zmienić. A co do uroku no to Shay może mieć problem z opieraniem się, bo zawsze miała i pewnie zawsze mieć będzie :( Dobrze dla Charliego :P
Spojrzała na swoją butelkę a potem na jego już pustą - Nie dajesz mi szansy na podgonienie - zarzuciła mu ze śmiechem i odrzuciła pomysł szukania wachlarza i wzięła się za picie. Chwyciła butelkę i od razu pociągnęła porządnego łyka.
Gdy usłyszała o jego sukcesie otworzyła szerzej oczy i od razu się szerzej uśmiechnęła.
- To świetnie Charlie! - powiedziała z entuzjazmem - Jestem z Ciebie dumna - przyznała wesoło - Oczywiście, ze chcę karnet, ale żebyście zarobili nie musisz dawać mi żadnych ulg - stwierdziła - Dostanę jakieś małe treningi z Tobą?? - zapytała od razu. W końcu zawsze można też ćwiczyć samemu, ale ona chciała poboksować więc mała pomoc się jej zawsze przyda.
- Jest piękny - stwierdziła a gdy zaakcentował słowo 'tamtąd', może nie specjalnie ale to odczuła, spojrzała na niego nieco wymownie. Może nie była jeszcze gotowa żeby o tym rozmawiać. Póki tam dobrze im się rozmawiało o innych rzeczach.
- Znasz mnie - rozłożyła ręce - Ja mam tylko długie i pokręcone historyjki - uśmiechnęła się do niego. Kiedyś od razu by mu wszystko powiedziała, ale teraz trochę się hamowała póki co.
- Racja - pokiwała głową - Widzisz... Za dużo newsów na jeden raz i zaczynam się plątać - zaśmiała się - Musimy spotykać się częściej na rozmowy skoro tak wiele się u nas dzieje - zauważyła i ponownie napiła się piwa, skoro ma go dogonić. Nie przyniesie mu drugiego piwa póki nie skończy :P
- Hahaha - zaśmiała się - Pragnę zauważyć, że siedzisz na mojej osobistej, pięknej kanapie więc tak jakby ta przestrzeń na niej i nad nią jest dla mnie - wytknęła mu żartobliwie język - A skoro mi tam zawadzasz to nie mam wyjścia jak się rozgościć... I nie muszę Cię pytać o pozwolenie - uśmiechnęła się szeroko.
- Postaram się go trochę przygotować na Twój widok - powiedziała więc, lepiej żeby był przygotowany - Może wtedy nie zareaguje tak źle jak można sobie wyobrazić - wzruszyła ramionami
Chanel 'Mona' Vanderwall Shannon 'Shay' Kim
tel Party Lover Dangerous Beauty tel
Obrazek Obrazek
Summer 'Summ' Roberts
Sweet and Lovely tel

Obrazek Obrazek
mów mi:
Awatar użytkownika
26 lat
166 cm
Ami's Pub
barmanka/właścicielka
singielka
brak
San francosco

Post

-Hmm...czy ja wiem...pewnie przekonam sie o tym wkrótce - powiedziałem.Zabrałem jedną rekę zza głowy i położyłem na jej nózkach lekko je głaszcząc sobie :P i Wiadomo..on znał Shay..malolatę a teraz..na pewno ma sporo tych samych cech charakteru w sobie ale..sporo sie tez pewnie zmieniło.U niego tego tez..ne był juz az tak porywczy..umiał sie lepiej kontrolować w chwilach gniewu.. :P Choć to tz zależało od sytuacji.A do niego musi miec słabość..choc taka tyci-tyci..skoro to była jej first love :P
-Dzieki..ale dopiero sie okaze czy odniesiemy sukces..więc wiesz..jak masz znajomych..w dzień otwarcia prawdopodobnie karnety będa tańsze więc...trzeba korzystać.Ale to jeszcze dam ci znać jak bede znał szczegóły.Najpierw to jeszcze trwa tam remont ale..będzie zajebiście... - powiedziałam i sie w sumie nieco podekscytowałem.
-Wiesz..siłownia, sala do fitness i jogi, do tego jakies spa, sauna, solarium...i kto wie co tam jeszcze wymysli moja wspolniczka - zaśmiałem się.
-No jasne...po to tam będę..do pomocy..a dla ciebie to tym bardziej... - pokiwałem głową.Wziąłem sobie piwko z jej reki i upiłem łyczka po czym oddałem jej butelkę.
-No wiem własnie...tak to pamiętam dlatego zapytałem.. - uśmiechnąłem sie kącikowo.
-Nooo może kiedyś..jak zasłużysz..pokaże ci co mam na plecach.. - puściłem jej oczko.Palcami stukałem sobie w jej udo od tak..bez ładu i składu.
-Aaaaa cóz..nie wspomniałas nic o przestrzeni W kanapie więc...może sie tam przeniosę - wyszczerzyłem się i poczochrałem jej włosy :P
-Nooo w sumie sie ne znamy ale raczerj nie pała do mnie nadmierna sympatią..

-
Awatar użytkownika
0 lat
0 cm
singiel

Post

- Okażę Ci moją anielską cierpliwość jak będziesz piec tort - stwierdziła z uśmiechem. W kuchni będzie jej trudno utrzymać swoje rączki z daleka od składników więc to będzie prawdziwy test, no bo jak zobaczy, że coś robi nie tak to nie wiem czy zanim nie zwróci mu uwagi to czy jej ręce tam nie polecą ratować sytuację :P
Będzie dobrze jak Shayka się przekona, że rzeczywiście umie się powstrzymać w chwilach złości. No i oczywiście, ze ma do niego słabość i to pewnie nie tyci-tyci. Bo tyci-tyci to ma do innych a do niego ma... dużą słabość właśnie ze względu na przeszłość. Dlatego tak mu szybko wybaczyła itd.
- Oj znając Ciebie to będzie sukces - stwierdziła, żeby dodać mu pewności siebie. - Pozapraszam wszystkie osoby jakie znam - zapewniła go. Im więcej klientów tym większa szansa na powodzenie - Póki co będę cicho jak myszka by nie zapeszyć - dodała w takim razie i położyła palec na ustach.
- Czyli masz wspólniczkę... - uniosła brwi i przyjrzała mu się poważnie - Czy mi się wydaje czy oprócz tego jednego faceta poznałeś tu same kobiety... Czyż nie?? - pokręciła głową - Będę miała specjalne przywileje - zaklaskała w łapki zadowolona i chciała napić się piwa, ale jej zabrał więc spojrzała na niego z oburzeniem. Gdy jej oddał wypiła od razu duszkiem do końca - Proszę bardzo, teraz przyniosę nam dwa kolejne - zakomunikowała i pewnie poszła po te dwa piwa, wróciła z nimi stawiając je na stoliku i wróciła na swoje poprzednie, jakże wygodne miejsce na kanapie i jego kolanach.
- Ale Ci trajkotałam co?? - zaśmiała się przypominając sobie te jej monologi podczas gdy on tylko siedział i słuchał xD - Swoją drogą... nie znalazłeś tu żadnego fajnego złomowiska?? - zażartowała choć wtedy to chyba ona znalazła ich miejscówkę.
- Ja chcę teraz - powiedziała od razu lekko podnosząc tułowie - Proszę, proszę, proszę - powiedziała składając łapki razem i patrząc na niego takim proszącym spojrzeniem xD - Mam doświadczenie w ocenianiu tatuaży na plecach - napomknęła po chwili, bo Jax miał jeden duży tatuaż na plecach z logiem drużyny <3
- Chcesz żebym Cię zamknęła w kanapie?? - zaśmiała się głośno a gdy poczochrał jej włosy przestała się ruszać i zrobiła z ust podkuwkę - Nawet nie wiesz jak trudno układa się moje włosy. Spędzam nad nimi codziennie 5 minut - zażartowała.
- No tak... Mogłam mu coś złego napomknąć - zrobiła skruszoną minę - Ale odkręcę tyle ile będę mogła - obiecała
Chanel 'Mona' Vanderwall Shannon 'Shay' Kim
tel Party Lover Dangerous Beauty tel
Obrazek Obrazek
Summer 'Summ' Roberts
Sweet and Lovely tel

Obrazek Obrazek
mów mi:
Awatar użytkownika
26 lat
166 cm
Ami's Pub
barmanka/właścicielka
singielka
brak
San francosco

Post

-Oooohoho...to już to widzę..wyjdziesz tam z siebie moja droga - już to sobie wyobrażałem.Pewnie będzie chciała mi pomóc, wtrącać sie, poprawiać ale nie....nie pozwolę :P
Oj..wystarczy by ktos go sprowokował..ne ważne kto..jesli nie bedzie szło o jego czy jej honor, bezpieczeństwo...cóz..powstrzyma się :P
-Noot tak..taka tam smieszna historia...szukałem miejsca na silownie..ona na swój klub fitness..i sie spotkalismy w tym samym lokalu..świetna lokalizacja więc sama wiesz.. - opowiadałem ale przerwałem jak poszła po piwka.Gdy z nimi przyszła kontynuowałem i otworzyłem nam butelki.
-No i cóż...ona niestaty szasta kasa na prawo i lewo więc...trudo przegrałem..i se oszedłem..miaem szukac innej miejscówy - napiłem się.-A potem na nią wpadłem przypadkiem..no i od słowa do słowa..zaproponowała mi udziały..nie pół na pół ale...bardzo korzystne warunki..więc..siłownia jest moja - skończyłem.
-No to chyba ty powinnas znac tu takie miejsca..ja tu jestme od kilu miesięcy zaledwie moja droga - powiedziałam jak wspomniała o złomowisku.Od razu pojawiły sie miłe wspomnienia.-Fakt..gadałaś jak najęta..ale lubiłem to.. - przyznałem.
-Wiesz...ja wiem, że jestem mega pociągający i w ogóle ale...juz chcesz mnie rozbierać? - uniosłem brew.
-Taa znawczyni mówisz... - zasmiałem się - póki co nie pokazałem Za wygodnie mi sie siedziało.Musi go bardziej pognębic o to.
-Ło..aż 5 minut!!! No to wybacz...mój błąd - powiedziałam z powagą.
-Eh..no domysliłem się.. - skrzywiłem sie lekko i pociągnąłem z butelki
Awatar użytkownika
0 lat
0 cm
singiel

Post

Zaśmiała się - Aż tak nieporadny możesz być?? - zapytała z rozbawieniem - Ale to w sumie logiczne... jesteś facetem i nie masz tak sprawnych rączek jak ja - uniosła swoje dłonie i szeroko się uśmiechnęła. W końcu kobiety lepiej pieczą niż mężczyźni... - Ale obiecuję, że postaram się powstrzymać i cokolwiek Ci wyjdzie na pewno spróbuje - zapewniła go i mówiła całkiem poważnie.
Słuchała grzecznie jego opowiadania przerywając mu tylko swoim pójściem po piwa xD Więc gdy im otworzył miała okazje sobie popić dopóki on tego nie robił przez opowiadanie xD
- Bardzo się cieszę że się wam udało - przyznała - W sumie zawsze lepiej działają spółki - stwierdziła - Więc będziesz niedługo bogaty mój Drogi. Chyba musze się jakoś wkupić w Twoje łaski - zażartowała. Nigdy nie leciała na pieniądze więc wiadomo, że żartuje prawda?? Mimo swoich niedawnych problemów finansowych.
- Jesteś od kilku miesięcy a już znasz pewnie każdą singielkę, co?? - poklepała go po ramieniu - Pokażę Ci kilka świetnych miejsc gdzie mógłbyś poznać trochę facetów - spojrzała na niego wymownie. - A złomowisko nam znajdę lada dzień. Pobiegam trochę jak każdego dnia i odnajdę coś idealnego - uśmiechnęła się szeroko. W sumie fajnie by było znowu znaleźć jakieś wspólne tak zwane 'ich' miejsce <3
- Nie spodziewałeś się tego?? - uniosła lekko brwi patrząc na niego i zaśmiała się - Jak sam się nie rozbierzesz to lepiej uważaj, bo ja Cię zacznę rozbierać a to może się źle skończyć - zagroziła mu żartobliwie. Była strasznie ciekawa tego tatuażu, bo skoro mówił, że jej nie pokaże to musiał być fajny i ją nakręcił. Więc niech się nie zdziwi jak go rozbierze tylko po to by go zobaczyć.
- Teraz masz problem - wskazała na niego palcem a potem wskazała na swoje włosy - Poprawiaj - zażądała surowym głosem.
Spojrzała na niego uważnie z lekko skrzywioną minką - Przepraszam... Byłam na Ciebie trochę zła i mogłam powiedzieć trochę za dużo - miała nadzieję, że jej wybaczy. No jej miałby nie wybaczyć?? Niemożliwe :P
Chanel 'Mona' Vanderwall Shannon 'Shay' Kim
tel Party Lover Dangerous Beauty tel
Obrazek Obrazek
Summer 'Summ' Roberts
Sweet and Lovely tel

Obrazek Obrazek
mów mi:
Awatar użytkownika
26 lat
166 cm
Ami's Pub
barmanka/właścicielka
singielka
brak
San francosco

Post

-Wiesz...cukiernictwo to nie moja domena..wiem, wiem, że możesz byc tym szoknięta ale..bywa..nie we wszystkim moge byc idealny - pokreciłem glową cmokając i napiłem sie kilka łyczków piwka.
-Oj zdziwiłabys sie jakie mam sprawne ręce...moze się kiedys przekonasz - pomachałem brwiami lekko.
-Oj nie mów hop..i nie zapeszaj bo jak cos pójdzie nie tak to będzie to twoja wina..a tego chyba nie chcesz, prawda? - zażartowałem i tak..on wiedział, że Shay nigdy nie była materialistką.niemniej jesli już się cosik dorobi to pewnie jej cos tam sprezentuje kiedyś :P
-Nie każda..ale kilka juz poznałem..to musze przyznać..wiesz..nie moja wina, że one same sie tak jakos do mnie..no pojawiają się zniką - wzruszyłem ramionami robiąc minke, że " ja nie wiem jak to si e dzieje" :P
-Hmm..a po co mi faceci, hm? - zapytałem głupio.-Ale...jasne..jak masz jakies fajne miejsce chętnie pójdę zobaczyc.. - dodałem z usmiechem.
-Noo to szukaj, szukaj..będzie fajnie zorbić sobie znów taka naszą..samotnie...gdzie nikt nas nie znajdzie - dodałem szczerze.Bio to y było naprawde super.Tylko oni by o tym wiedzieli... :P
-Łohoho...no prosze, proszę...co by na to powiedziała Pamela? - wyszczerzyłem sie.No tak..znał doskonale jej rodziców.Choc po tej całej jego "akcji" to oni go serdecznie teraz nienawidzili :P
-Hmm...jestes pewna? Bo wiesz ja umiem tlyko cos takiego - wskazałem palcem na swoje włosy, które były w artstycznym nieładzie - i to mi zamuje zaldwie..5 sekund.. - dodałem po czym odstawiłem piwo i sie podniosłem by sie do niej odwrócic przodem.A kiedy to zrobiłam przyciągnąłem ją do siebie za nóżki, lekko ofc, tak, ze siedziala teraz tak mnie..oplatając nogami ale tyłekim nakanapie, ne na kolanach moich.No wiadomo jak.
-Więc jak gotowa? - no i miala pecha bo teraz to juz naprawdę zacząłem dwoma rekami chochrac jej słowy..a, że miała długie to sie działo!
-Dobra, dobra..było minęło - powiedziałem
Awatar użytkownika
0 lat
0 cm
singiel

Post

- Jestem szokowana - stwierdziła kręcąc głową - Zawiodłam się na Tobie... I Charlie - spojrzała na niego poważnie - To koniec naszej przyjaźni - powiedziała celując w niego palcem i uniosła dumnie głowę a potem się do niego ładnie uśmiechnęła - Po lekcji ze mną będziesz wspaniałym cukiernikiem. Ale przykro mi, że jesteś już w jakiejś spółce bo w takim razie nie będę mogła założyć z Tobą piekarni - zrobiła smutną minkę.
Uniosła brwi na jego machanie brwiami i ogólnie słowa - Żebym sobie źle o Tobie nie pomyślała Charlie... Nie chcesz mnie chyba poderwać co?? - spojrzała na niego uważnie.
- Moja wina?? A z jakiej racji moja wina?? - zapytała kładąc rękę na piersi i patrząc na niego z lekkim rozbawieniem - Nigdy nie zrobiłabym nic by zaszkodzić Twojemu biznesowi - obiecała grzecznie unosząc dwa palce czy jak to tam harcerze robią xD
Westchnęła - Nie możesz się tak pokazywać na mieście... Za bardzo je do siebie przyciągasz. - stwierdziła i lekko się zamyśliła - Trzeba coś wymyślić byś nie wyglądał tak dobrze - zawyrokowała mu.
- No wiesz przydałoby Ci się kilka przystojnych kumpli - zdecydowała - Za Twoją pomocą chętnie bym potem kilku poznała - choć ona i tak zna już za wielu facetów xD I źle to wróży, ale przydałyby jej się jakieś znajomości.
- Coś znajdę, ale tym razem Charlie - spojrzała na niego całkowicie poważnie - Nikogo tam nie zapraszamy... Ostatnio nie skończyło się to... miło. Chcę, żeby to było tylko nasze miejsce gdzie chodzimy tylko my. Żeby się spotkać czy po prostu posiedzieć - uśmiechnęła się lekko, bo miała naprawdę dobre wspomnienia zanim wydarzyło się to co się wydarzyło. - Aha no i musisz się upewnić, że żadna laska Cię nie będzie śledzić skoro tak je za sobą ciągasz - wytknęła mu żartobliwie język.
- Co moja mamusia nie zobaczy to jej nie zaboli - odpowiedziała ze śmiechem i uniosła lekko brwi - Ściągasz tą szmatkę czy nie?? - zapytała.
Spojrzała sceptycznie na jego włosy i gdy została do niego przyciągnięta to lekko się skrzywiła. Chyba wiem jak siedzieli xD I czy mówiłam już, że wszyscy ją ciagną za nogi?? xD
- Wiesz co?? może ja się jeszcze nad tym zastanowię... Może nie... - nie dokończyła bo zaczął jej czochrać włosy. Poczekała więc aż skończy i dokończyła swoje zdanie - ..rób tego teraz... - spojrzała na niego i ostrożnie uniosła dłoń i powoli dotknęła swoich włosów. Pewnie wyglądała teraz jak czarownica - O Mój Boże. Jak ja się teraz pokaże na mieście... Nie uda mi się tego rozczesać - jęknęła z rozpaczą a potem zmrużyła lekko oczy i spojrzała na niego - Już wiem jak sprawić byś nie wyglądał tak dobrze - stwierdziła i rzuciła się na jego włosy z łapkami. Miał je dosyć krótkie więc nie dało się go tak poczochrać jak ją, ale na pewno Shayka coś wymyśliła :P
- Tęskniłam za Tobą - wyznała po chwili - Naprawdę. Zawsze lubiłam przebywać z Tobą i być blisko Ciebie - uśmiechnęła się lekko - więc wybacz, że nie przywitałam Cię tutaj zbyt miło. Cieszę się, że tu jesteś Charlie - kochana <3
Chanel 'Mona' Vanderwall Shannon 'Shay' Kim
tel Party Lover Dangerous Beauty tel
Obrazek Obrazek
Summer 'Summ' Roberts
Sweet and Lovely tel

Obrazek Obrazek
mów mi:
Awatar użytkownika
26 lat
166 cm
Ami's Pub
barmanka/właścicielka
singielka
brak
San francosco

Post

-oj..Shay..nie..łamiesz m serce!!! - złapałem się za pierś i teatralnym gestem zwiesiłem głowę. Ale co jak co..wyłapałem to słowo przyjaźń..co mnie bardzo uradowało.Bo nie sądziłem, że możemy wrócić do takich relacji..a teraz.. :)
-Hmm..no wiesz..mogę być cichym wspólnikiem..jak sie już dorobię milionów na jednym interesie..to potem zainwestuje w "Domowe wypieki Shay Kim" - wyszczerzyłam do niej ząbki.Oj tak.. zdecydowanie ta dziewczyna umiała poprawić humor..i świetnie się czułem w jej towarzystwie.-Tylko wiesz...musisz mi pomóc ściągnąć klientów na karnety..licze na to, że masz sporo znajomych więc... - puściłem jej oczko.
-Hmm..jeszcze nie dziś ale spokojnie..dopiero się rozkręcam Młoda - zaśmiałem się na to jej podrywanie.Bo co jak co..ale na bank będe ja podrywał..ale wszystko w swoim czasie..najpierw niech wrócą do przyjacielskich stosunków :P -Ale wiesz..jakbys się nie mogła doczekać już to zawsze możesz ty popodrywac mnie..nie jestem trudno dostępny..będziesz miała łatwo..obiecuję - puściłem jej oczko i napiłem sie piwka.
-No cóz ja na to poradzę Shay..nie moja wina, że taki ze mnie przystojniak.Ha! -udawałem, że zarzucam włosami w tył :P
-wiesz mnie tam przystojni kumple nie potrzebni..wystarcza mi po prostu kumple.. - zaśmiałem się bo wiadomo..on ma w nosie czy jego kumple będa przystojni czy nie..a nawet wolałby aby nie..a przynajmniej nie tak jak on :P Wtedy więcej lasek dla niego hehe - No, no..ja ci dam.. - pogroziłem jej palcem.Tobie to powinna wystarczyć moja skromna osoba.. - dodałem
-Nie no jasne - spoważniałem.-Tylko ty i ja..nasze sekretne miejsce...słowo honoru - pokiwałem głową i sie lekko uśmiechnąłem.
-No racja...Pamelcia by nam tu jeszcze na jakis zawał padła - zasmiałem się.-Hmm..jak ładnie poprosisz.. - powiedziałem.Upiłem kolejnego łyka.-Pij..bo znów sie ociągasz - przypomniałem jej.
-Too late! - wytknąłem jej język.-Ej..nie czekaj jeszcze.. - dodałem po chwili jak zaczęła sie po głowie macać..-Jeszcze... - poprawiłem tam jej jakis kosmyk niby..spojrzałam mrużąc oczy i drapiąc sie po brodzie..-taaakk..teraz idealnie...taka moda..będą ci laski zazdrościły na mieście..zobaczysz... - udawałem mega powagę.-Ejjj...bo będe brzydki.. - zaprotestowałem i wytknąłem jej język. Złapałem jej ręce i sie głośno roześmiałem.No jak dzieci normalnie...ja nie wiem..ona źle na niego działa ;) Jej kolejne słowa mnie totalnie zaskoczyły.Chwile na nia sie tylko gapiłem pewnie jak jakiś debil zanim do mnie dotarł całkiem sens słów.
-Chodź tu do mnie - złapałem ją i przyciągnąłem do siebie mocno tuląc..-ja za toba też... - powiedziałem kiwając głową.-nie przejmuj sie tamtym powitaniem..pewnie zareagowałbym tak samo..nie wazne.. - cmoknąłem ją w czółko i puściłem.Miałem szeroki usmiech na twarzy.

-
ODPOWIEDZ

Wróć do „Domek Kimów”