[Justine Devoux]

-No dobrze, kochanie, to w takim razie możesz sobie jeszcze posiedzieć..-powiedziałem i lekko kręciłem bioderkami, masując ją od środka..
-Kocham Cię..-powiedziałem i spojrzałem na nią z uśmiechem, a potem jak zeszła, to też się poprawiłem i odpaliłem silnik..
-To jedziemy..-dodałem.

[Emily Johnson]

Wyjechaliśmy na międzystanową i pojechaliśmy w stronę Tree Hill.
Po jakiś 30 minutach dojechaliśmy do miasteczka, uśmiechnęłam się do Marcosa.
-Zaraz będziemy w domu..-powiedziałam i przejechałam dłonią po jego udzie. Pomachałam brwiami.

[Josephine Morgan]

-tak zaraz będziemy w domku -powiedziałem i uśmiechnąłem się do dziewczyny. Kiedy przejechaliśmy most , od razu skierowałem się w stronę naszego domu.

[Octavia Blackburn]

-wybacz taka praca -powiedziałam i zaśmiałam się
-ale myślę , że sobie świetnie poradziłeś -puściłam mu oczko. Ruszyliśmy w drogę do Tree Hill po jakiś 2 h dojechaliśmy do miasteczka
-to jaki klub ?

[Savanah Spencer]

-Hmm..w Amnesii pracuje wiec mam przesyt.Wiec moze..ten nowy..Red cos tam? Byłam moze tam z raz czy dwa wiec w sumie..wydaje sie ekskluzywny wiec moze fajna impreza baedzie.Co ty na to? - zapytał

[Octavia Blackburn]

-mi pasuje -powiedziałam i pewnie tam pojechaliśmy
-ja jeszcze tam nie byłam więc będzie coś nowego i do tego na miejscu -zaśmiałam się. Pojechalismy do klubu

[Joel Goran]

Ruszyl spod domu Riley i wyjechal z miasteczka...
- kazdego faceta wpuszczasz do dou na drinka czy tylko tuch ciekawych?? - spytal sie i prowadil. W miasteczku bylo eidac ze jest dprawnym kierowca no sprawnie zmienial biegi i nie zazynal silnika a na miedzystanowce ruszyl z kopyta
- sprawdzmy jak spisuje sie to cacko - powiedzil i pedzil sobie

[Brooke Davis]

-szczerze to rzadko poznaje nowe osoby nie mam czasu na takie luksusu sporo czasu spędzam w pracy -powiedzialam i spojrzałam na kierowcę
-mam nadzieję że będzie ostra jazda

[Joel Goran]

- czyli poznalas mnie w dobrym momencie... - usmiechnal sie fo niej i owszrm a miedzystanowej jechali smigajaci wyprzedzając czasem naprawde niezle fury... byl dobry w ezdzie a ze czasem inni kierowcy nie chcieli zwalniac iejsca to skutecznie uprawial slalomy...
- hmmm slusznie wyczuwam w tym zdaniu dwuznacznosc??

[Brooke Davis]

-mowie o jeździe panie kierowco - zasmialam się i spojrzałam na niego
-ale można pomyśleć nad nowymi atrakcjami -puściłem mu oczko

[Joel Goran]

Czedto xmienisl biegi a gdy juz byl na szybkivh obrotach to sobie dlon dal na jej udo
- jest pare atrakcji, ktore sa mile widziane przy drinku - i spojrzal na nia... chwile dobie na nia patrzyl tak jak paul w szybkich i wściekłych na Mendez

[Brooke Davis]

-skoro tak mówisz to na pewno coś wymyślimy jak będziemy u mnie na drinki - usmiechnelam się do chłopaka spojrzałam na jego dłoń nie miałam nic przeciwko temu

[Joel Goran]

- i takie podejscie wlasnie mi sie podoba - powiedzial i zjevhdl z miedzy staonoeki szybko wjezdzajac na nia z drugiej sttony w droge powrotna...
- gdyby nie to, ze bryka nie jest moja to moze bym sprawdzil na co Ciebie stac... ale wiesz... trzeba dbac o zarobek

[Brooke Davis]

-boisz się że nie umiem prowadzić ?-
Spytalam i spojrzałam na mężczyznę
-może kiedyś Cię przywiozę

[Joel Goran]

- nie boje sie, bryka nie moja yo wieksza odpoeiedzidlnosc - spojrzsl na nia a flon cnowu tragila na jrj ufo sle wyzej tym razem
- dzis wole poznac Vie lepiej ale nie jako kierowce