[Octavia Blackburn]

***

[Joel Goran]

Wyjechaliśmy na między stanowa i jechaliśmy w kierunku jakiegoś sporego miasta, bo w małej mieścinie zbyt szybko można było się zorientować kto jest kim a nowo przybyli zwykle wzbudzają ciekawość...

[Octavia Blackburn]

-już się nie mogę doczekać aż dojedziemy na miejsce-powiedziałam i spojrzałam na Ryana. Przekręciłam się na fotelu i zaczęłam szukać w walizce aparatu, gdy już go znalazłam usiadłam wygodnie w fotelu zapięłam pasy i zaczęłam robić zdjęcia Ryanowi.

[Joel Goran]

- Zrobiłem kilka min - oki oki już koniec tego dobrego... chyba nie chcesz mieć mnóstwa jednakowych moich fotek co??

[Octavia Blackburn]

-dlaczego nie , ja mogę robić zdjęcia -powiedziałam i wyszczerzyłam się do niego.

[Joel Goran]

- To Ty robisz fotki a ja potem je kasuję... taki układ mi odpowiada - powiedziałem i się do niej uśmiechnałem a potem znowu spojrzałem na drogę

[Octavia Blackburn]

-dlaczego chcesz kasować moją pracę?-spytałam i zrobiłam zawiedzioną minkę.

[Joel Goran]

- Tylko te, które Ci nie wyjdą i na których ja będe brzydko wyglądał.... czyli wszystkie bo jestem mało fotogeniczny

[Octavia Blackburn]

-nie znasz się tyle Ci powiem- znowu zaczęłam robić zdjęcia Ryanowi.

[Joel Goran]

- Kochanie może pora zacząć robić zdjęcia krajobrazom za oknem, co?? Ja na serio nie jestem najlepszym obiektem i niepotrzebnie tracisz baterie itd

[Octavia Blackburn]

-ale Ty jesteś -powiedziałam otworzyłam sobie okno i zaczęłam robić zdjęcia

[Joel Goran]

Nachyliłem się w jej strone i dałem jej buziaka w policzek a potem dalej prowadziłem - Czyli Newport jest ładnym nadmorskim miastem, co??

[Octavia Blackburn]

-tak słyszałam i mam nadzieje , że tak jest bo nigdy tam nie była-powiedziałam odwróciłam się w stronę Ryana i uśmiechnęłam się do niego...-ile masz wolnego?-spytałam

[Joel Goran]

- Ja wracam do pracy dzień po Tobie, więc moim urlopem się nie przejmuj - powiedziałem uśmiechając się i złapałem dłonią jej kolanko i po nim pogładziłem

[Octavia Blackburn]

Spojrzałam na jego rękę na moim kolanie...-to się nazywa molestowanie-powiedziałam i wyszczerzyłam się do niego.