[Savanah Spencer]

Gdy skończyliśmy jeść, zapłaciliśmy i poszliśmy spacerkiem do domu Po drosze nawet napisałam sms do Lo, że jakby kiedyś z Milem mieli chwile to niech dadzą znac i do nas wpadną

[Savanah Spencer]

-Chciałas pizze to masz..wlazimy - powidzialem otwierając jej drzwi jak dżentelmen by pierwsza weszła.Zajęlsimy jakis stolik i wzielismy menu.
-To na co masz ochotę?Moze cos na ostro? - zapytalem

[Justine Devoux]

-Uhuu, jaki z Ciebie dobrze wychowany młody człowiek..-powiedziałam udając ton starszej pani, po czym zaśmiałam się i poczekałam aż za mną wejdzie i poszliśmy do tego stolika, usiadłam sobie wygodnie..
-Jak najbardziej na ostro..-powiedziałam i spojrzałam na niego..-Aaaaa.. Mówiłeś o pizzy..-dodałam szybko i roześmiałam się.. Żartowałam sobie trochę, a co przy nim zawsze byłam w dobrym humorze... No prawie zawsze.. Ale jednak xD

[Savanah Spencer]

-A widzisz.jeszcze nie jednym ciez zaskocze.Czasem mi sie we łbie włacza tryb dżentelmena.Wtedy sie ciesz i korzystaj Kochana - powiedziałam.
-Wariatka.. - pokrciem głowa smiejąc się.Zamówilismy pewnie zatem jakąs pizze z peperoni czy czymś tam i do tego cos do picia.
-Eh..bede musial jutro silinie potrenowac bo zrzucic t kalornie - powiedziłem.No co..dawno nie ćwiczył poza tym..nic tlyko sie obrzerał xD

[Justine Devoux]

-Zapamiętam sobie..-powiedziałam i zaśmiałam sie..-Nie wiedziałam, że masz taki przełącznik, ale pokaż tylko gdzie i będę go włączać w razie potrzeby..-spojrzałam na niego..
-Hmmm, możemy się rano spotkać i pójść pobiegać, albo na siłownię.. Mi też się przyda trochę wysiłku..-powiedziałam..-No chyba że wolisz jakiś przyjemniejszy sposób..-zaśmiałam się i pomachałam brwiami..

[Savanah Spencer]

-Oj nie, nie.Za często byś to wykorzystywała..a ja bym tego ne przezył chyba..wiesz..co za dużo to nie zdrowo czy jak to tam mówią.. - powiedziałem.
-Wole silownie..a wieczorkiem sobie skocze do szkoły na sale - powiedziałem.
-Taa jasne..przyjemniejszy a potem znów bedziemy głodni i tak w ółko - zasmiałem sie kręcąc głową.
-Ale spokojnie..wcisniemy to gdzies w grafik.. - puściłem jej oczko

[Justine Devoux]

-No Tobie kochanieńki, by nie zaszkodziło, jakbyś był częściej dla mnie miły..-wytknęłam mu język..
-To co? Widzimy się rano na siłowni, póxniej wspólny prysznic, a potem będziesz cyba musiał ode mnie odpocząc trochę, co?-zapytałam śmiejąc się..
-Trzeba być głodnym, bo wtedy można jeść dużo dobrych rzeczy..-puściłam mu oczko.

[Savanah Spencer]

-Ej..przecież ja jestem dla ciebie zawsze miły...więc nie wiem o co ci chodzi Serena - powiedziałem z lekkim obudzeniem.No co za baba!
-Oooo zaczęlismy od siłowni a już doszedł przysznic..nawet nie wiedziałem - zasmiałem się.
-No ale..jak najbardziej mi pasuje.O której godzinie? Mam po ciebie wpaść czy spotkamy sie na miejscu? - zapytałem jej.Dostalismy nasza pizzę.
-Nooo ale filozofia...ale racja.W sumie to lubię jeśc..

[Justine Devoux]

Wzruszyłam ramionami..-Moje wymagania z czasem rosną..-powiedziałam i spojrzałam na niego.._Więc jak Ci to przeszkadza, to lepiej od razu uciekaj..-puściłam mu oczko.
-Hmm, trzeba łączyć przyjemne z pożytecznym..-powiedziałam i uśmiechnęłam się lekko..
-Możemy się spotkać na miejscu.. Chyba, że chcesz po mnie wpaść, to nie będę się upierać, by sama chodzić..-powiedziałam.-Może koło 9? Czy chcesz wcześniej?
-Ja też lubie jesść..-powiedziałam, i jak na zawołanie przyszła pizza, pachnąca i mniammmm..

[Savanah Spencer]

-Eh..no to chyba juz na to za póxno.Za bardzo cie lubię eS - powiedziałem jakkolwiek to by nie zabrzmiało.-Jakoś to zniosę..chyba - dodałem.
-No tak..dobrze myślisz.Co ja bym bez ciebie zorbił.. - pokręcilem głowa i zacząłem jeść.
-nie..9 pasuje idealnie.I na miejscu..chyba tam trafisz, hm? - no co w sumie nowe miejsce ale..w samym centrum więc nie przeoczy :p

[Justine Devoux]

Zachichotałam i spojrzałam na niego..-Kochanie, jakie wyznania..-zazartowałam sobie z tym 'kochanie'..
-Hmm, twardy z Ciebie facet, to musisz to znosić dzielnie..
-To, że jestem blondynką, to nie znaczy, że się gubię w mieście..-powiedziałam z wyrzutem..

[Savanah Spencer]

-Bierz co dają a nie jeszcze komentujesz..co za wredna baba - westchąłem.No co..aż tak dobrze byc jej nie mogło, że bede milusi.Raz powiem cos miłego a za chwile by sie ne przyzwyczaiła musałem sprawdzic ja na ziemie xd
-Wiem..w nocy sobie popłacze w poduszke..jak nit nie bedzie widział - zazartowałem parskając śmiechem.
-Przecież nic takiego nie mówiłem..jak pizza?nie za ostra? - zapytałem

[Justine Devoux]

-Toż przecież biorę..-powiedziałam i zaśmiałam się..-dupku..-dodałam po chwili i puściłam mu oczko, no bo co tak o mnie mówił, to musiałam się jakoś odpłacić za tą wredną babę, mi tak nie można mówić, xD
Zachichotałam i jadłam sobie pizze..-Bardzo dobra.. Taka jak lubię..-powiedziałam i zajadałam się pyszną ostrą pizzą.

[Savanah Spencer]

-Ej ej..tlyko bez takich - pogroziłem jej paluszkiemsmiejąc się.CHoc..dupek do niego pasowało..czasem..w stosunku do innych lasek xD Bo dla nej bym cudowny <3
-To dobrze..jedz póki mozesz bo potem dieta - zażartowałem

[Justine Devoux]

Zaśmiałam się..-Dobra, dobra, bez takich.. Oboje wiemy, że jesteś najwspanialszy..-powiedziałam i uniosłam brwi do góry.. Spojrzałam na niego jedząc pizzę.. Pewnie zaraz wpadnie w samozachwyt jak zwykle, no bo przecież dla mnie był najlepszy.. xD
-Jaka dieta?-zapytałam przerażona lekko.._Chcesz mnie odchudzać?-zapytałam i spojrzałam odruchowo w dół..-Weź, chyba nie wyglądam źle?-zapytałam i aż spojrzałam do tyłu na swój tyłek, no bo heloł! CO to za tekst xD