[John Hemsworth]

-Ja też chętnie i z przyjemnością to powtórzę.-pokiwał głową uśmiechając się szeroko do niej. Joseph był głodny więc jadł. Pewnie zje całą swoją pizzę.
-Rzadko, bo wole sam coś ugotować, ale dzisiaj mi się nie chce.-miał sporo jedzenia w domu do zrobienia, ale dziś był nieco zmęczony.

[Josephine Morgan]

-jeszcze mamy obiecane wspólne gotowanie-powiedziałam i zaśmiałam się.
-mamy sporo planów Joseph będziesz musiał powykorzystywać wolne dni -zaśmiałam się

[John Hemsworth]

-Miałem Ci też coś zagrać.-westchnął. Źle, że wyjeżdża na tyle
-No właśnie, tle planów a czasu mało.-pokręcił głową

[Josephine Morgan]

-weź sobie urlop w pracy-powiedziałam śmiejąc się , oczywiście sobie żartowałam z tym urlopem , bo szkoda go lepiej przeznaczyć na jakiś wyjazd czy coś.
-tak wiem , ale to jak Cię odwiedzę to mi zagrasz-powiedziałam i uśmiechnęłam się.

[John Hemsworth]

-Teraz jak wyjeżdżasz? Trochę bez sensu.-powiedział i dojadł czwarty kawałek
-No dobra.-pokiwał głową zgadzając się.

[Josephine Morgan]

-nie no żartuję z tym urlopem -powiedziałam od razu i zaśmiałam się.
-myślę , że znajdziemy taki czas , że nie będziesz musiał chodzić do pracy , wtedy Cię odwiedzę i zrealizujemy troche tych naszych planów-puściłam mu oczko.

[John Hemsworth]

-No ja mysle.-zasmial sie glosniej
-To dobrze, a dzisiaj co robisz?-zapytal bo moze uda mu sie jeszcze gdzies ja wyrwac

[John Hemsworth]

-No ja mysle.-zasmial sie glosniej
-To dobrze, a dzisiaj co robisz?-zapytal bo moze uda mu sie jeszcze gdzies ja wyrwac

[Josephine Morgan]

-dzisiaj nie mam planów , a dlaczego pytasz ?-spojrzałam na Josepha i uśmiechnęłam się do niego promiennie. Wróciłam do jedzenia pizzy , ale wiedziałam , że nie zmieszczę w siebie całej po mimo tego , że była mała xD

[John Hemsworth]

-Ja juz mam dzisiaj wolne, wiec moze dzisiaj zrealizujemy ktorys z naszych planow?-zapytal patrzac na nia z usmiechem na ustach. No on done calosc, ale pewnie jej pizzy nie doje

[Josephine Morgan]

-no jeśli nie jesteś zmęczony po pracy , to jestem jak najbardziej za -powiedziałam i uśmiechnęłam się.
-a jakie plany chcesz dzisiaj zrealizować?

[John Hemsworth]

-Wlasciwie to nie jestem taki bardzo zmeczony.-powiedzial otwarcie
-Nie chce mi sie za bardzo wychodzic nigdzie ale mozemy porobic cos u mnie.-powiedzial wpatrujac sie w nia

[Josephine Morgan]

-podoba mi się ten pomysł , wchodzę w to-powiedziałam z uśmiechem na twarzy. Założyłam niesforny kosmyk włosów za ucho.
-to co prosimy o rachunek i zbieramy się?

[John Hemsworth]

-Moze byc.-akurat dojadl cala pizze i dopil teraz sok. Zawolal kelnerke ktora po chwili przyniosla im rachunek i Joseph zaplacil za niego. Po czym pewnie wstali i poszli do niego.