[Colton Grey]

Lepiej już nie wspominać o burzy bo to prawie tydzień od niej minął.
-wiem , że czasami jest fajnie poleniuchować Scott -powiedziałam i pocałowałam jego usteczka.
-to jak masz dzisiaj pracę , czy wolne ?-spytałam

[Joel Goran]

- No wiesz mam wolne bo przez zniszczenia po burzy szkoła jest zamknieta, wiec leniuchuje i chciałbym poleniuchowac z ukochaną, ale ona mi czmychnęła i sie za badzo poubierała - zasmiał sie ale potem ja pocalował
Wspominanie o burzy jest w czasie przeszłym skoro zniszczenia są nadal
- Nie chce mi sie ponownie ogarniac basenu ale juz i tak z tym zwlekałem, więc chyba tym sie dziś zajme

[Colton Grey]

-dobrze , a ja zajmę się obiadem , a później podjadę do galerii -powiedziałam i spojrzałam w jego oczy.
-ale najchętniej bym się stąd nie ruszała -przytuliłam się do mojego chłopaka.
-może poprosimy Karen , żeby zajęła się Lydią skoro masz teraz wolne , możemy wyjechać na parę dni za miasto , co Ty na to ?-spytałam

[Joel Goran]

- Moja kobieta chce mnie gdzies porwać i wyjechac tylko we dwoje?? W sumie to fantastycny pomysł skoro mamy kilka dni wolnego. Nie wiem tylko czy mama da rade sie teraz Lydią zając. Wiesz teraz w miasteczku jest sporo szkód i spory ruch przez to w KC. Wszyscy w przerwach tam wpadaja na kawe, na jedzenie, więc nie wiem czy da rade, ale spytam

[Colton Grey]

-mogę pogadać też z Haley -powiedzałam i pocałowałam jego usteczka.
-parę dni chyba nam się należy odpoczynku , zawsze możemy zabrać naszą córkę z nami -powiedziałam i wtuliłam się w jego bok.
-po powrocie pewnie będę miała trochę zleceń robi się coraz cieplej więc zaczną się sesje -uśmiechnęłam się

[Joel Goran]

- No tak zbliza sie czas sesji plenerowych i rodzinnych, więc rozumiem, ale owszem kilka dni nam sie przyda. Jesli Hales będzie zajeta zawsze jest tez Brooke lub Nathan - usmiechnał sie i ja objał gładząc lekko jedną dłonią po tyłeczku
- Kilka dni we dwoje, zdecydowanie na taki wyjazd sie pisze

[Colton Grey]

-Twój brat chyba gdzieś wyjeżdża -powiedziałam i spojrzałam w jego oczy.
-a przynajmniej napisał , na fb że odwiedzi nas jak wróci z jakiejś podróży , chyba znalazł sobie kogoś -powiedziałam i wpiłam się ustami w jego szyjkę.
-podoba mi się myśl , że będę miała Cie tylko dla siebie przez te parę dni -uśmiechnęłam się

[Joel Goran]

- No to cała nasza nadzieja w mamie, hales lub booke a Nathanowi wcisniemy Lydie gdy wróci - zasmiał sie Lucas i nadal ją tam lekko gładził po yłeczku
- Mi tez sie bardzo podoba ta opcja, bo będziemy mogli sie zając tylko sobą bez martwienia sie tym kto może sie zjawić - dodał a potem szepnał jej do ucha
- Chyba tu ktoś kogoś bardzo lubi i marzy mu sie pare dni sam na sam z tym fajnym facetem

[Colton Grey]

-no nie wiem czy Nathan da się wrobić w dziecko-zaśmiałam się i spojrzałam w jego oczka.
-ale musiałbyś z nim pogadać -pocałowałam jego usteczka.
-oj Luke , ale Ty masz fantazje -zaśmiałam się i przymknęłam oczy.

[Joel Goran]

- Quinn ale Nate sie wcale nie broni przed dzieciakami, bardzo lubi swojego synka brać do siebie a Lydia uwielbia swojego wujka, więc myślę, że nie raz będzie można wcisnąć mu naszą c orcie i wcale nie będa oboje sie źle bawic

[Colton Grey]

-no tak , ale Jamie jest duży , a Lydia malutka -powiedziałam i spojrzałam w jego oczy.
-myślisz , że Nate zgodzi się zaopiekować Lydią ?-spytałam i jeździłam rączką po jego brzuchu.
-teraz musimy i tak znaleźć kogoś innego do opieki nad naszą śliczną córeczką-uśmiechnęłam się do Lucas.

[Joel Goran]

Nie wiem ile Lydia ma ale to wyjdzie w praniu
- Wesz mysle, że nie ma problemu. Gdy Jamie był w jej wieku to Nate był w domu i pomagał, więc wie co robić. No ale tak przydałaby sie jakaś niania. No chyba, że sobie nianie odpuścimy i zapiszemy ją do żłobka/przedszkola. Kontakt z rówieśnikami jej sie przyda

[Colton Grey]

Lydia ma jakieś 2 latka
-nie chcę nikogo zatrudniać Lucas -powiedziałam i spojrzałam w jego oczy.
-mogę zabierać ją do galerii , albo na sesję chcę , żeby Lydia była jeszcze w domu -powiedziałam i pocałowałam z miłością jego usta.
-poza tym nie ufam na tyle innym , żeby zostawić córkę z kimś obcym

[Joel Goran]

- Wiesz z jednej strony słusznie mówisz, ale naprawde przebywanie z rówieśnikami to przydatna rzecz. No ale z pójściem do przedszkola można poczakać do 3 roku jej zycia, ale póki co... - spojrzał na Quinn
- Zawsze byłem za kamerami w domu, ukrytymi ale jednak. Bo nie zawsze będzie grzezna, czasem może w pracy przeszkadzać a nie każdy klient będzie wyrozumiały - powiedział
- Chociaz patrząc na mnie... wyszedłem na ludzi a bywałem z mamą w kawiarni gdy byłem mały

[Colton Grey]

-nie chcę jej jeszcze nigdzie oddawać -powiedziałam i położyłam się wygodnie obok niego.
-teraz nie mam jeszcze tyle pracy , poza tym Ty też nie jesteś codziennie w pracy myślę , że jakoś to pogodzimy , a za jakiś czas pomyślimy o przedszkolu -pocałowałam jego usteczka namietnie.