[Savanah Spencer]

-No nie wiem..zadzwonie do Babi, bastiana Emily..do Seana - w końcu to niby bff xD
-A ty? - zapytał

[Justine Devoux]

-No dobra, to Twoja rodzinka w takim razie..
-Ja może zadzwonię do Jess i Mike'a, Alice, może Mia wpadnie..-powiedziałam i uśmiechnęłam się do męża..
-Będzie wesoło..-dodałam z uśmiechem.

[Savanah Spencer]

-No im wiecej tym weselej - powiedzial Ash,
-Dobra..koniec tego dobrego..nie ma tak..wakacje sie skonczyly - nie chcialo mu sie juz masowac jej.Wzial se szampana i sie napil.Oparl sie wygodnie o wanne.
-Idealnie..lezec i nic ne robic - powiedział z usmiechem

[Justine Devoux]

-To fakt.. przyjemnie i idealnie..-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego, przejechałam dłonią po jego udzie, spojrzałam w jego oczka..
-Kocham Cię..-powiedziałam i pocałowałam jego usta namiętnie..
-Zaraz wychodzimy..-powiedziałam..
-Mam ochotę jeszcze Cię wykorzystać nim pójdziemy spać..

[Savanah Spencer]

-Jakby tak caly rok mogly byc wakacje...choc cale szczescie ze przynajmniej robie co lubie - powiedzial Ash.
-Oj..a a sie zdecydowanie dam wykorzystac swojej żonce - dodal z usmiechem i pochylil sie do niej i ja pocalowal czule.

[Justine Devoux]

-Dokładnie, kochanie..-powiedziałam i uśmiechnęłam się od niego..
-Może w końcu się wybiorę do Ciebie na jakieś lekcje seksi tańca..-powiedziałam i pomachałam brwiami..
-Wtedy będziesz miał jeszcze przyjemniejszą pracę..-wyszczerzyłam się.
-Mam nadzieję..-powiedziałam i puściłam mu oczko.

[Savanah Spencer]

-Tobie to lekcje tanca dam prywatne w domu..a iśc to ty mozesz nie wiem..nauczyc sie jakiegos pole dace czy stritizu i bedziesz mi tu w domu demonstrowac - zasmial sie cwaniak xD
-Dobra..wychodzimy poki woda jeszcze nie jest lodowata..nie moge sie doczekac tego wykorzystanie przed snem - puscil jej oczko i cmoknal ja w ramie a potem wyszedl z wanny by sie wytrzec

[Justine Devoux]

-Oooo no pewnie..-powiedziałam i zaśmiałam się..-Chciałbyś, bym się tak wyginała na rurze?-zapytałam z rozbawieniem i spojrzałam w jego oczka, przejechałam dłonią po jego klacie, a gdy on wyszedł z wanny to i ja to zrobiłam..
Złapałam ręcznik i wytarłam się..
-Nie ubieraj się kochanie..-powiedziałam i pomachałam brwiami.

[Savanah Spencer]

-No ale tylko i wyłącznie dla mnie... - powiedział.O bo to sexy jest!
-Sie wie Maleńka - puscil jej oczko.Wytarł sie tyle o ile po czym klepnął ja w tylek i polazl nagusieńki do sypilani.
-Czekam..

[Justine Devoux]

Przyszłam do łazienki, napuściłam wody do wanny, dolałam płynu do kąpieli, pozapalałam świeczki , po drodze przyniosłam szampana z lodówki i kieliszki, a potem rozebrałam się do bielizny, usiadłam na brzegu wanny i czekałam na mojego mężczyznę.

[Savanah Spencer]

Przyszedł szybciutko..po jakis 6 mninutkcha.
-oo..ale sie postarala...nieźle - podszedł do niej i ja cmoknał a potem zrzucil z siebie ciuchy.
_A ty co? ja wim ze ta bielizna jest boska..jak akzda twoja no ale..skarbie..mam ci pomoc? - zasmial sie

[Justine Devoux]

-Nago bym się tak dobrze nie prezentowała jak w tej bieliźnie..-powiedziałam i pomachałam brwiami, cmoknęłam jego usteczka.
-Poradzę sobie..-powiedziałam i puściłam mu oczko, po czym zaczęłam z siebie ściągać co mi zostało w seksowny sposób.. A on pewnie wszedł już do wanny, więc po chwili do niego dołączyłam..

[Savanah Spencer]

-Spoko..to wskakuj w niej - zazartował puszczajac jej oczko.
-Oooo niceee - wymuczał ak znalazła sie w cieplutkiej wozie.
-Podaj szampana to poleje - dodał zanim sie wygodnie rozsiada x

[Justine Devoux]

Uśmiechnęłam się na jego słowa i podałam szampana, a gdy go otwierał, to trzymałam kieliszki, żeby do nich polał, a potem jak już były pełne, to jeden podałam jemu, stuknęłam się z nim szkłem..
-Za więcej takich dni jak ten..-powiedziałam do niego i napiłam się.

[Savanah Spencer]

-ZA wiecej takich dni...i za nasze starania - puscil jej ockzo i sie napil a potem pochylil ku niej i ja pocałował namietnie.o siedieli na przeciwko siebie poki co.
-Daj noge..pomasuje - napil sie ejszcze ze 2 lyki a potm odstawil kieliszek na krawedz wanny i wzial je stópke iz aczal masowac