[Tyrone Dallas]

-A ja ciebie Brooki..- Odpowiedział ciepło i liznął jej dolną wargę i łagodnie przygryzł. Następnie oczywiście ciepło się uśmiechnął i znów ucałował..
-Czyli cieszysz się, że znów to robimy?- Mruknąl i zaczął się nieco mocniej o jej biust swym torsem ocierać.

[Brooke Davis]

-Boże Luke ale Ty masz pytania -powiedziałam i zaśmiałam się
-lepiej jak nic nie mówisz Geniuszu -pocałowałam z języczkiem jego usta.
-chyba czas na sen -spojrzałam w jego oczka

[Tyrone Dallas]

Dalej ją wolno brał, spoglądając jej teraz w oczka.. Uśmiechnął się rozbawiony, słysząc jej słówka..
-Mm.. Senna?-Zapytał rozbawiony

[Brooke Davis]

-ani trochę -powiedziałam i pocałowałam jego usteczka. Założyłam nóżkę na jego biodro i spojrzałam w jego oczy. Czułam jak rozpycha się w mojej cipce. Było mi cudownie w jego ramionach
-dobrze jest sobie przypomnieć co nie co -uśmiechnęłam się do niego

[Tyrone Dallas]

- Czyli jeszcze do snu daleko.- Odpowiedział rozbawiony.. Oddał pocałunek namiętnie, a czując nóżkę, Założył lekko dłoń na nią, by to tak przytrzymać. Nie spieszył się. Wolny seks był cudowny..
-Dobrze znów być w tobie.- Odpowiedział i puścił jej oczko.

[Brooke Davis]

Pocałowałam namiętne jego usta po tych słowach. Poruszałam swoimi bioderkami w jego rytmie
-uwielbiam Cię Luke -spojrzałam w jego oczy
-nie odpuszczę naszych spotkań -o tak byłam na niego nakręcona z każdym pchnięciem coraz bardziej. Za dobrze mi z nim było, rączkami błądziłam po jego umięśnionym ciele. Leniwy seks z nim był czymś cudownym.

[Tyrone Dallas]

-Mm.. I dobrze.- Odpowiedział ciepło z zadowoleniem. A no niech nie odpuszcza, skoro i jemu i jej równie dobrze było! Nikt nie musi wiedzieć, że się bawią w wolnym czasie!

[Brooke Davis]

Kochali się jeszcze przez długo czas , aż zasnęli wtuleni w swoje nagie ciała. Obudziłam się rano , spojrzałam na Lucasa powoli wstałam tak żeby go nie zbudzić poszłam do łazienki wzięłam szybki prysznic i wróciłam do sypialni. Zaczęłam zbierać swoje rzeczy i zakładałam je na siebie.

[Tyrone Dallas]

Obudził się właśnie, no i widział, że ta po cichu się ubierała.. Ziewnął przeciągle, po czym to pięścią przetarł swe oczka..
-Wybierasz się gdzieś? Tak bez słowa?- Zapytał na nią lekko zdziwiony. A no spodziewał się bardziej jakiegoś obudzenia z całusem w usta czy coś w ten deseń.

[Brooke Davis]

-hej Luke -powiedziałam kiedy się obudził , podeszłam do łóżka
-muszę się zbierać do pracy , w sumie za 15 min otwieram butik, a Ty sobie śpij nie chciałam Cię obudzić -pochyliłam się nad nim i pocałowałam jego usta
-zdzwonimy się później -spojrzałam w jego oczka

[Tyrone Dallas]

On zas zlapal ja w nieco dluzszym i bardziej namietnym pocalunku, po czym to podniosl sie do siadu..
-Mm.. Podjechac po ciebie za osiem godzin?- Zapytal z lekkim usmiechem. A no ciekaw byl, czy i dzis zechce u niego goscic po pracy..

[Brooke Davis]

Odwzajemniłam pocałunek i spojrzałam w jego oczy najchętniej nigdzie bym stąd nie szła , ale musiałam otworzyć butik.
-pracę kończę za 4 h więc możesz podjechać , albo przyjedź do mnie -powiedziałam i spojrzałam uważnie na blondasa.

[Tyrone Dallas]

A i on spogladal w jej oczy, teraz lekko glaszczac ja po policzku.
-Mm. Podjade pod ciebie.- Mruknal, po czym to znow ucalowal jej wargi. A no chcialby ja tutaj jeszcze w lozeczku!

[Brooke Davis]

Odwzajemniłam pocałunek.
-a teraz zmykam bo nigdy stąd nie wyjdę -pocałowałam go jeszcze na pożegnanie.
-do później Luke -puściłam mu oczko i wyszłam z sypialni , a później z jego domu i poszłam do swojego butiku.

[Tyrone Dallas]

Mezczyzna wylegiwal sie jeszcze troche, jednak w koncu zaczal sie ogarniac, a potem juz zostalo mu tylko czekac. Gdy to nastala odpowiednia chwila, podniosl sie i ruszyl do auta. A no mial ja odebrac, skoro obiecal!