[Colton Grey]

Dojechaliśmy samochodem do centrum.
-wiesz ja chyba zostanę , nie chce chodzi i pokazywać się ludziom -powiedziałam i spojrzałam na męża.
-a Ty się pospiesz -uśmiechnęłam się do niego

[Amelia Jones]

-Jasne..bede niedługo..obiecuję - powiedzial Ian.CMoknął ją w usteczka a potem wyszedł z auta i poszedł do Marketu

[Colton Grey]

Siedziałam w samochodzie i czekałam na Iana , przymknęłam oczy , nie chciałam na nikogo patrzeć. Bałam się , że zobaczę twarz tego mężczyzny. Bałam się i czekałam z niecierpliwością na meża.

[Amelia Jones]

Ian wrocił po jakis 20 minutach.Zapukał w jej szybbe i sie usmiechnął.Wrzucil zakupy na miejsce do tyłu. i wsiadł.
-jestem..możemy jechac do domu - powiedział i odpalił silnik.I pojechali.

[Justine Devoux]

Przytargałem wózek z farbami do samochodu, zacząłem przekładać to wszystko.
-No jasne, że serio..-powiedziałem i spojrzałem w jej oczka..
-Ty masz mnie w mundurze, a ja bym Cię chciał na rurze..-zarymowałem radośnie i cmoknałem ją w nosek..
-Ale nie martw się, Maleńka, nie zmuszam Cię do tańca..-wyszczerzyłem się głupio.

[Savanah Spencer]

-O jaki wierszokleta sie znalazł - zasmiała się Jess.
-No ale..dobnrze..pomysle nad tym..może coś, kikedyś..kto wie - powiedziała i wsiadła do auta.COz..moze sie zapusze na poole dance czy jak to sie tam psze i zwie i kiedys mu niespodzianke zorbi.
-Dobra..jedziemy..czas cos pomalowac - powiedziała

[Justine Devoux]

-Jasne, że wierszokleta..-powiedziałem i pomachałem brwiami.
-No jasne, jedziemy..-powiedziałem, odstawiłem wózek na miejsce, a potem wsiadłem do auta i pojechaliśmy sobie do naszego domku robić malowanie.

[Octavia Blackburn]

Wyjechaliśmy wózkiem na parking , podjechaliśmy pod nasz samochód i zapakowaliśmy zakupy , a było ich sporo. Odstawiłam wózek i wróciłam do samochodu gdzie czekał na mnie Damon. Pojechaliśmy do domu.

[Octavia Blackburn]

Dojechałam do centrum. Zaparkowałam samochód i poszłam do apteki.

[Octavia Blackburn]

Poszłam jeszcze na zakupy do marketu , bo nie wiedziałam czy w domu jeszcze się coś nadaje do jedzenia. Wsadziłam zakupy do samochodu , sama do niego wsiadłam i pojechałam do domu.

[John Hemsworth]

Nie odpowiedział jej na jej pytanie. Po prostu wyszedł z CH i podszedł do motocykla swojego.
-Ja jadę, nie wiem jak Ty.-powiedział i usiadł na motocyklu, a potem zrzucił go z podnóżki, a następnie odpalił.

[Octavia Blackburn]

Po chwili namysłu wskoczyłam na motor za nim. Złapałam się Clive`a.
-jeśli planujesz mnie gdzieś zabić to lepiej mi o tym nie mów-powiedziałam i zaśmiałam się. Kiedy ruszył mocniej się go złapałam i wtedy poczułam jego pistolet.
-gdzie mnie porywasz?

[Savanah Spencer]

-Oj..to jeszcze bardziej młode laski..więc..uważaj i sie pilnuj - wyszczerzyła sie Lexi do męża.
-Oj twoje na pewno..ale to nie znacyz, że laski nie beda ciebie podrywać - puściła mu oczko.
A po kilku minutach byli juz pod Ch.Zaparkowali i wysiedli z auta.Lexi wzięła Hope z auta z fotelika.

[Brooke Davis]

-oj kochanie chyba bardzo chcesz , żeby ktoś Ci męża podrywał , co?-spojrzałem na nią z uśmiechem na twarz.
-to gdzie teraz idziemy ?-spytałem obejmując żonkę skoro chciała nosić małą na rękach. Ruszyliśmy z Lexi w stronę pasażu.

[Savanah Spencer]

-Taaa..a niech tlyko spóbuje któraś to mne popamięta - oj tak..co jak co ale może Lexi byłat teraz matką i zona ale charakterek miała xD
A mala pewnie miała w nosidełku..albo tej takiej chuscie nie wiem jak to sie zwe.
-No w sumie to chyba zakupy spozywcze, co?Cześc rzeczy na ta kolacje mozna już..by było w domu.
-No i trzeba pieluchy małej kupic bo sie kończą i takie tam pierdoły - powiedziała