[Octavia Blackburn]

-chodźmy do gabinetu Christiny , może ona ma coś w biurku , a tak poza tym to wszyscy już wyszli -powiedziałam i spojrzałam na niego z figlarnym uśmieszkiem.
-a jak nie będzie żądnego alkoholu , to upijemy się sobą -pociągnęłam Jamiego do gabinetu Xtiny

[Frank Wright]

Czekałem na Christinę przed szkołą, a jak wyszła, to otworzyłem drzwi do samochodu, wsiadłem za kierownicę i pojechaliśmy do domu.

[Emily Johnson]

Dobrze, że tak tam napisałaś.
A potem przyjechali do szkoły tańca, poszli się przebrać do ćwiczeń i od razu spotkali się na sali do tańczenia. xD

[Brooke Davis]

Doszedłem do szkoły rozejrzałem się za Ems , a że jej nie widziałem wszedłem do szkoły i poszedłem do sali.

[Emily Johnson]

Weszłam do szkoły, trochę pewnie byłam spóźniona. Pobiegłam do szatni, a potem od razu do sali, szukać Bastiana.

[Octavia Blackburn]

Wyszłam ze szkoły po zajęciach było już późno, ale postanowiłam iść do klubu poszaleć miałam jeszcze trochę energii.

[Nicolette McCartney]

Z racji tego, że zbliżał się kolejny konkurs taneczny musiała popracować nad choregrafią. Dlatego też przyszła do szkoły poćwiczyć

[Brooke Davis]

Tyler przyszedł do szkoły. Spędził w niej parę godzin po czym poszedł spacerkiem do centrum gdzie umówił się z Cilią.

[Olivia Baker]

Olivia z Emmetem przyjechali do szkoly.ZAparkowali i weszli do srodka poszukac kogos kim by mogli porozmawiac na temat kursu, na ktory sie chcieli zapisac

[Emmett Crawford]

Dotarli w końcu do recepcji, zapytali babeczkę, jak się mają zapisać na zajęcia itp. Przyszedł jeden z instruktorów, powiedział im dokładnie co i jak, a nawet pokazał im zajęcia, bo akurat jakieś były w trakcie, no i wrócili do recepcji i... Podali więc swoje dane, pewnie numer karty kredytowej, no w sumie dość szybko i sprawnie poszło.

[Olivia Baker]

-Nooo mamy to - usmiechnela sie Liv i cmoneła Emmeta.
-Zajecia od przyszlego tygodnia..wiec fajnie..to co?Mozna isc sie gies przejsc czy spadasz na chate czy jak daej? - zpaytala jak wyszli z akademi[

[Emmett Crawford]

-Mi się nie śpieszy... - powiedział do niej wesoło..-Więc możemy iść na spacer jeszcze. - dodał miło i w sumie wyszli ze szkoły i skierowali się w stronę centrum.
-Może jakieś lody i kawka?