[Emily Johnson]

Spojrzałam na jedno i na drugie..
-Fajnie trenujesz nasz układ..-powiedziałam do niego ze złością.-Myślałam, że chociaż tyle jesteś w stanie zrobić..
-Nie przeszkadzajcie sobie..-powiedziałam trochę wkurwiona, no bo wiedziałam, że jak teraz się tak zmacha, to żadnego z niego pożytku mieć nie będę.. xD
-Spotkamy się innym razem.. I tak nie będzie z Ciebie pożytku..-rzuciłam przez ramię i wyszłam z tych pryszniców, poszłam na salę.

[Brooke Davis]

Nawet jej nie słuchałem tylko delektowałem się chwila bo za chwilę miałem osiągnąć szczyt. Poczułem jak Collette dochodzi , zacisnęła się na moim członku jęknąłem i po chwili z niej wyszedłem. Doszedłem na zewnątrz głośno dysząc.
-przepraszam Cię za nia , ale muszę z nią pogadać -powiedziałem i wyszedłem spod prysznica.

[Nicolette McCartney]

Ta cała sytuacja, która miała teraz miejsce nie pasowała jej. Okej świetnie bawiła się z Bastianem, jednak miała wrażenie, że pojawienie się Emily coś zepsuło. Owszem on doprowadzil sprawę do takiego punktu, że poczuła jak osiągnęła to co tylko mogła. Spojrzała na niego gdy znalazł się poza nią.
- Idź. Porozmawiaj - stwierdziła.
Wyszła spod prysznica, a następnie poszła do szatni gdzie ubrała się a następnie udała do domu. Trzeciej rundy dziś nie będzie. Była tego pewna

[Brooke Davis]

Spojrzałem za Collette , postanowiłem , ze później się do niej odezwę , a kiedy byłem już ubrany wyszedłem z szatni i poszedłem szukać Emily.

[Savanah Spencer]

Taaaa najpierw 20 a potem juz 25 minut się zorbiło.No ale ok..Ash przyszedł po rysznic.Umyl sie szybko i po 10 minutach juz poszedl do szatni sie ubrać.Zostawił w sumie swoja torbe w szafce bo nie bedzie łaził znia wszedzie i wyszedł

[Octavia Blackburn]

Nawet jak by ktoś był , to ja nigdy takimi rzeczami się nie przejmowałam , prysznic to prysznic .
-no czasami taka jestem-skomentowałam to , że nazwał mnie wariatką.
-a Ty jesteś za bardzo uległy na moje wdzięki -zaśmiałam się

[Savanah Spencer]

-Poprawaka..ja jestem zbyt uległy na wdzieki ładnych i fancyh dziewczyn - powiedzial Matt smiejac sie.Postawil ją na podłodze.Zacal zrzucac z siebie ubranie, a że dośc szybko mu to poszło to pierwszy wszedł pod prysznic, odkręcil wode i czekał na Andie opłukując sie.

[Octavia Blackburn]

-no wiesz co-zaśmiałam się na ta poprawkę. Rozebrałam się i weszłam do niego pod prysznic.
-ale mam tu widoku-przygryzłam wargę i spojrzałam na niego. Wzięłam żel pod prysznic i zaczęłam się myć.

[Savanah Spencer]

-Nooo ja na pewno ne mam gorszych - zasmiał się a potem tez wziął żelik i zaczał sie myć na szybko bo byl clay spocony od tego tanca.
Kiedy sie ogarnął nie omieszkał sobie jej macac, po pretekstem pomocy w myciu xD

[Octavia Blackburn]

-chyba wyglądam na jakąś ograniczona skoro jesteś taki chętny do pomocy-powiedziałam żartując sobie z niego. Ale oczywiście nie zabierałam jego rączek od siebie miał bardzo przyjemny dotyk.

[Savanah Spencer]

-OJ wcale nie..wręcz przeciwnie Andie..ale no coz..moje rece nie potrafia sie oprzeć i nie mam nad nimi wpływu w tym momencie - zasmiał się i zjechał łapkami na jej tyłeczek sciskając go.Czuł jak jego frien sie poruszył xD

[Octavia Blackburn]

-wiesz , że zaraz będziesz musiał cos z tym zrobić kiedy napalę się na Ciebie przez te Twoje niedobre łapki -powiedziałam i wpiłam się w jego usta. Ręką zaczęłam pocierać o jego fiuta.

[Savanah Spencer]

-Noo chyba sobie jakos proadze..spkojnie - zasmiał się apotem odwzajemnił pocałunek.Jeknął czując jej rekę.
-Oho..chyba nie tlyko moje rece sa negrzeczne - aśmiał się i wsynął dłon miedzy jej nogi od tyłu, przez tyleczek.Czuł jak jego podniecenie rosnie

[Octavia Blackburn]

-jak dobrze pamiętam , potrafisz dobrze rżnąć -przygryzłam jego wargę i poruszałam coraz intensywniej ręką na jego członku. Czułam jak na mnie raguje co jeszcze bardziej mnie nakręcało.

[Savanah Spencer]

-jaka wulgarna...mrrrrr - zamruczał i pocałował ją zachlannie.Złapał ją rekami za tyłek i podniosł w górze przygowżdżając do sciany.Zaczał sie ocierac swoim członmkiem jej szparkę.Przyssał sie do jej piersi