[Emily Johnson]

-Ja na imprezkę zawsze jestem chętna..-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego.
-Można zrobić jakąś imprezę w stylu pool party, że wszyscy w strojach kąpielowych, jakiś hawajski motyw i do tego grilla..-powiedziałam z uśmiechem na ustach..-To będzie można popływac nawet wtedy..-powiedziałam..

[Josephine Morgan]

Słuchałem jej uważnie i sobie pływałem
-jasne mi to jak najbardziej odpowiada -powiedziałem i spojrzałem na Katinę
-to kiedy chcesz zorganizować imprezę , można by było wstawić info na fb, wtedy więcej osób by mogło wpaść

[Emily Johnson]

-No to może w takim razie zrobimy imprezę w następny weekend..-powiedziałam i uśmiechnęłam się..
-Napiszę do znajomych na fb i wstawi się jakieś wydarzenie, czy co to się tam robi..-powiedziałam z uśmiechem..

[Josephine Morgan]

-no dobrze , czyli impreza po powrocie z Hiszpanii -powiedziałem , w sumie już nie pamiętam kiedy mieli lecieć xD
-a Ty pogadać z Coltonem czy będziesz miała aż tyle wolnego -zaśmiałem się

[Emily Johnson]

-Jak najbardziej..-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego..
-Spokojnie, załatwię sobie tyle wolnego, ile będzie trzeba..-powiedziałam i puściłam mu oczko..
-Colton będzie musiał się zgodzić.

[Josephine Morgan]

-idziemy jeszcze przed tym naszym grillem na palenie łodzi przy boisku ?-spytałem i spojrzałem na przyjaciółkę
-z tego co wiem jest za dwa dni -powiedziałem

[Emily Johnson]

-Tak, możemy się tam wybrać..-powiedziałam i pokiwałam głową, uśmiechnęłam się do niego. Pływałam sobie w basenie, szczerząc się do niego..
-Podoba mi się ten dzień..-powiedziałam do niego z uśmiechem.

[Josephine Morgan]

-mi też się podoba -powiedziałem dopłynąłem do brzegu wyszedłem z basenu i nalałem sobie soku.
-niedługo będę musiał zbierać się do pracy -powiedziałem kiedy spojrzałem na komórkę.

[Emily Johnson]

-No to w takim razie leć do pracy, a potem ja się już tobą zajmę jak wrócisz..-powiedziałam i pomachałam brwiami, spojrzałam w jego oczka..
-Mam nadzieję, że nie będziesz narzekał..-powiedziałam i puściłam mu oczko.

[Josephine Morgan]

-dobra , w takim razie się zbieram , będę do godziny muszę wydać tylko samochód z warsztatu -powiedziałem. Ubrałem się i wyszedłem z domu wsiadłem na motor i pojechałem do warsztatu

[Emily Johnson]

-Ok, to do zobaczenia potem..-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego, a potem jeszcze przez jakiś czas sobie pływałam w basenie, a następnie poszłam do kuchni przygotować dla nas kolację..

[Josephine Morgan]

Przyszliśmy na taras.
- to ty się rozbieraj a ja idę po drinki-scisgnalem koszulkę i poszedłem do barku zrobić drinki. Po chwili wróciłem całkiem nagi i usiadłem na brzegu basenu
- proszę Kochanie - podałem jej drinka i napilam się swojego

[Emily Johnson]

Spojrzała na niego, jak przylazł taki nagi.. Uśmiechnęła się pod nosem.
-Ja to mam jednak szczęście..-powiedziała i zrzuciła z siebie sukienkę, stanika nie miała, więc pozbyła się i majteczek i usiadła sobie koło niego.
-Kocham Cię, wiesz?-zapytała i cmokneła jego usta.

[Josephine Morgan]

-a to dlaczego masz szczęście kochanie ?- spytałem. Napilem się swojego drinka i spojrzalem na swoją dziewczynę.
-wiem ja Ciebie też kocham

[Emily Johnson]

-Bo mam Ciebie dla siebie..-powiedziała i uśmiechnęła się do niego szeroko. Cmoknęła jego usta i napiła się też drineczka.
Oparła głowę na jego ramieniu i patrzyła sobie na wodę w basenie,