[Josephine Morgan]

-w sumie można się schować do domu , bo za dużo tego słońca to nie zdrowo -powiedział i dopił swój napój
-możemy coś obejrzeć i poleżeć -powiedział po czym wstał od stolika
-ja Ciebie też Kocham

[Emily Johnson]

-No dobrze, to w takim razie się schowamy..-powiedziała i uśmiechnęła się, no i wzięła go za rękę.. Poszli do salonu.
-Co oglądamy?-zapytała i siadła sobie na kanapie..
-Może coś hiszpańskiego?

[Josephine Morgan]

-może być coś Hiszpańskiego -powiedział i poszli do salonu. Zamknęli za sobą taras , żeby nikt im nie przeszkadza poza tym w domu mieli klimę więc i ciepłe powietrze nie wlatywało do domu

[Emily Johnson]

Uśmiechnęła się do niego..
-No dobra, to szukaj coś..-powiedziała i pokiwała głową, poszła ubrać na siebie chociaż jakąś koszulkę i majtki, b jednak tak nago, to niewygodnie na kanapie, bo się cała do niej kleiła. Wróciła po 5 minutach.
-I jak? Co oglądamy? Zrobić jakiś popcorn?

[Josephine Morgan]

Przenoszę ich do salonu bo oni na tarasie są obecnie

[Emily Johnson]

No to sobie siedziała na tarasie. Wróciła z pracy i sobie coś tam czytała na lezaczku leżąc.

[Josephine Morgan]

Marcos Kiedy się ogarnął zszedł na dół wyszedł na taras
-hej Katina jak minął dzień ? -kłamał sobie na leżaku

[Emily Johnson]

- Hej kochanie.. A mój dzień całkiem w porządku.. Udało mi się całkiem szybko wrócić z pracy więc zrobiłam zakupy.. I w kuchni jest gotowy obiad.. Ogrzać ci? - zapytała z uśmiechem i cmoknela jego usteczka.

[Josephine Morgan]

- to super że u Ciebie wszystko w porządku - powiedzial wesoło
- jasne bardzo chętnie coś zjem -powiedział
-a jakie mamy plany na później ?

[Emily Johnson]

- dobrze. To już idę.. - powiedziała i uśmiechnęła się do niego. I poszła do kuchni. Jakieś 10 minut i wróciła z talerzami..
-A na później to nie wiem. Możemy iść gdzieś.. Albo poleżec nad basenem. Albo popływać.. Albo jeszcze jakieś inne aktywności pouprawiać.. Zależy co chcesz i czy bardzo jesteś zmęczony... Jak twoje dzień w ogóle?

[Josephine Morgan]

-dziękuje -powiedział i zabrał się za jedzenie
-w sumie to można gdzieś wyjść na trochę , aż taki zmęczony nie jestem poza tym jutro mam dzień wolny -powiedział
-to wybieraj gdzie chcesz iść-puścił jej oczko
-w pracy było ok więc nie ma na co narzekać

[Emily Johnson]

- No to w takim razie wybieram jakąś imprezkę latino.. Pójdziemy sobie potańczyć.. - uśmiechnela się do niego.
-W szczególności że masz w końcu wolne. - dodała i puściła mu oczko.
-a jutro będziemy odsypiac cały dzień i wylegiwac się nad basenem.

[Josephine Morgan]

-nie ma problemu Kochanie -powiedział i wcinał obiad bo był strasznie głodny poza tym Kaina świetnie gotowała więc bardzo mu smakowało
-to co po jedzeniu chwila odpoczynku i idziemy w miasto ?

[Emily Johnson]

- Dobra.. To ty idź się położyć na trochę.. A ja się pójdę wyszykować...-uśmiechnęła się do niego szeroko.
No i w sumie tak zrobili. A potem ona już wyszukiwana zeszła na dół.
-To co? Idziemy?

[Josephine Morgan]

On sobie poleżał kiedy Katina się szykowała nawet mu się tam zdrzemnęło co dało mu jeszcze więcej siły na dzisiejszy wypad na miasto.
-tak idziemy Kochanie -podszedł do niej dał jej buziaka
-ślicznie wyglądasz-powiedział i wyszli z domu poszli spacerkiem w stronę centrum