[Emily Johnson]

Przyjechaliśmy pod domek Marcosa..
-Nie no tak się tylko zapytałam organizacyjnie..-powiedziałam i wyszczerzyłam się do niego....-Nie przeszkadza mi to..-powiedziałam i pokręciłam głową, a potem spojrzałam w jego oczka..
-Dziękuję za ten dzień..-uśmiechnęłam się, cmoknęłam go w policzek.

[Colton Grey]

-cała przyjemność po mojej stronie-powiedziałem i uśmiechnąłem się.
-jak coś zawsze możesz zadzwonić , ja będe po Ciebie po jutrze jeszcze do Ciebie dokładnie o której będe -powiedziałem

[Emily Johnson]

-No to w takim razie pewnie zadzwonię..-powiedziałam do niego z uśmiechem i spojrzałam w jego oczka..
-A ty zadzwoń dokładnie, co z tym wyjazdem..-powiedziałam i przygryzłam wargę.
-Idę..-powiedziałam z uśmiechem i wysiadłam z jego samochodu i weszłam do domu, otwierając drzwi kluczem..

[Colton Grey]

Patrzyłem jak wysiada z samochodu i wchodzi do domu. Kiedy weszła do środka odjechałem spod jej domu i pojechałem do siebie.

[Emily Johnson]

-Chyba wszystko..-powiedziałam, jak zeszliśmy po schodach..-A jak nie wszystko, to sobie dokupię na miejscu..-powiedziałam i wyszczerzyłam się do niego..
Ubrałam kurtkę i buty, podałam też kurtkę Marcosowi..

[Josephine Morgan]

Ubrałem kurtkę i spojrzałem na Katinę , przez dłuższą chwilę nic nie mówiłem.
-ok w takim razie możemy jechać -wziąłem walizke i wyszliśmy z domu. Zapakowałem walizkę do samochodu i czekałem aż ona do niego wsiądzie. Odpaliłem silni i po chwili ruszyliśmy w stronę lotniska.

[Josephine Morgan]

Wyszedłem z domu , wsiadłem na motor i pojechałem do Babi.

[Emily Johnson]

Przyjechaliśmy taksówką pod dom..
-Dzięki za cały wyjazd, Colton..-powiedziałam do przystojniaczka w taksówce i pogładziłam jego policzek, spojrzałam w jego oczka, miałam ochotę go pocałować, ale się powstrzymałam, cmoknęłam tylko jego policzek, a potem wysiadłam z taksówki, wytargałam wtedy swoją walizkę.
-Jak wrócisz z NY, to się odezwij..-powiedziałam do niego, a potem już poszłam do domu i od raz skierowałam się do mojego pokoju.

[Josephine Morgan]

Wyszedłem z domu. Wsiadłem na motor i pojechałem po Babi.

[Josephine Morgan]

Przyjechaliśmy z Babi do mnie na motorze. Zaparkowałem przed garażem maszynę i zsiedliśmy z niej. Weszliśmy do domu.
-Katiny chyba nie ma -powiedziałem do babi i ściągnąłem kurtkę i buty.

[Justine Devoux]

-A ona już wróciła z romantycznej randki w NY?-zapytałam zainteresowana i rozebrałam się z wierzchnich ubrań, a potem poszliśmy do salonu.

[Emily Johnson]

Wróciłam szybkim krokiem do domu z postanowieniem, że pogadam z Marcosem i mu powiem, co czuję, czego chcę i w ogóle, więc skierowałam się do salonu.

[Emily Johnson]

Przyjechaliśmy z Marcosem do domu.. Zaparkowaliśmy motor przed domem na podjeździe, a potem zeskoczyliśmy z motoru i weszliśmy do środka, do domu, ściągnęłam buty i rzuciłam torbę z książkami, a potem spojrzałam na Marcosa..

[Josephine Morgan]

- co jest ?-spytałem kiedy tak na mnie patrzyła. Powiesiłem skórę na wieszaku , ściągnąłem buty i czekałem aż coś z siebie wydusi , bo nie wiedziałem znowu o co jej chodzi.

[Emily Johnson]

-Nic..-powiedziałam i pokręciłam głową, uśmiechnęłam się lekko..-Czekam, aż się ogarniesz, co robimy?-zapytałam..
-Jesteś głodny czy coś?-spojrzałam na niego z uśmiechem..-Może jakiś hiszpański obiad?