[Emily Johnson]

- bo w końcu będziemy mieć czas tylko dla siebie. Bez pracy i innych pierdół.. Więc fajnie byłoby się zająć sobą.. A nie moimi rodzicami wtedy.. - Powiedziała i puściła mu oczko.

[Josephine Morgan]

-tylko , że jak będziemy pracować to nie będziesz miała czasu na to żeby zająć się rodzicami , a to już Twój wybór -powiedział i spojrzał na nią
-pojadłaś czy jeszcze masz na coś ochotę ?

[Emily Johnson]

-To w takim razie zobaczę jeszcze.. Bo jakoś nie wiem.. Nie chcę mi się myśleć teraz o tym na szybko.. - wzruszyła ramionami..
-jeszcze kawałek.. - Powiedziała i zjadła sobie kawałek jeszcze.

[Josephine Morgan]

-no dobrze to daj mi znać jaką podjęłaś decyzję -powiedział i dał jej buziaka w policzek. Najadł się film powoli się kończył
-to co po filmie kładziemy się do łóżka czy chcesz jeszcze coś porobić?

[Emily Johnson]

-idziemy spać.. Bo już jestem padnięta..-Powiedziała i uśmiechnęła się do niego.
A jak film się skończył to faktycznie ogarnęła wszystkie rzeczy w pokoju. No i poszli do sypialni spać.

[Josephine Morgan]

Zszedł do salonu przywitał się z rodzicami Katiny.
-jakieś śniadanie może kawa ?-spytał bo w sumie był głodny
-niezła niespodzianka -powiedział wesoło wcale mu oni nie przeszkadzali

[Emily Johnson]

-kawa chętnie.. - powiedzieli.. - i śniadanie też.. - dodał ojciec i się tam przywitali wszyscy po kolei..
Oczywiście od momentu ich wejścia wszystkie rozmowy odbywały się po hiszpańsku..
Katrina od razu poszła do kuchni żeby szykować jedzenie i kawę.
-dobrze ze się nie minelismy..-zasmiala się.. - następnym razem proszę dzwonić..

[Josephine Morgan]

-w sumie to Katina wczoraj miała do państwa dzwonić -powiedział i poszedł pomóc jej pomagać. Po chwili wrócili do salonu z jedzeniem i kawą no i herbatą jak by ktoś chciał. Marcos nakrył do stołu gdzie po chwili wszyscy zasiedli

[Emily Johnson]

-No właśnie, miałam dzwonić a tu taka niespodzianka..-powiedziała i uśmiechnęła się do nich. Siedli sobie przy stole, jedli i pili i rozmawiali. No i faktycznie rodzice przyjechali, zostali kilka dni, a potem pojechali do NY trochę pozwiedzać a stamtąd z powrotem do Hiszpanii.
Święta minęły więc szybko i przyjemnie i Katina była ardzo zadowolona z takiego obrotu sprawy.

[Josephine Morgan]

Marcos wszedł do salonu
-hej Piękna co porabiasz ?-spytał i klapnął sobie na kanapie. Obok swojej dziewczyny
-siedzimy w domu czy gdzieś wychodzimy ?

[Emily Johnson]

-A może randka w jakimś klubie.. Potańczyłabym do jakiejś latino muzyki, co ty na to?-zapytała i pomachała brwiami, cmoknęła jego usteczka i przejechała dłonią po jego udzie.

[Josephine Morgan]

-jak dla mnie może być -powiedział i spojrzał w jej oczy
-dawno nigdzie nie wychodziliśmy -powiedział i pocałował jej usteczka
-to co szykujemy się do wyjścia ?

[Emily Johnson]

-możemy się szykować.. - powiedziała z uśmiechem i pobiegła od razu do pokoju. Wzięła prysznic, ułożyła włosy, zrobiła mąkę up, a na koniec wbiła się w kiecke. Gdy była gotowa to zeszła na dół. Marcos pewnie już dawno się uszykował.
-ja jestem ready.. - powiedziała i cmoknela jego usta. Poszli do klubu na randkę.

[Emily Johnson]

Musiała z niego zeskoczyć, żeby się mogli porozbierać, a potem taka naga podeszła do dużego okna balkonowego, stanęła do niego tyłem, wypinając tyłeczek w jego stronę..
-Weź mnie.. -powiedziała sekswonie i czekała na jego ruch

[Octavia Blackburn]

Patrzył na nią przez chwilę masował swojego chuja , splunął na niego by go zwilżyć i podszedł do niej pewnym krokiem. Był nakręcony i chciał ją ruchać właśnie w tej chwili jego myśli były tylko tu i teraz. Rozchylił jeszcze bardziej jej nogi strzelił jej porządnego klapsa w tyłek. Przyparł ją do tego okna. Wszedł w nią swoim sztywnym kutasem i zaczął ją ostro rżnąć. W dupie miał czy ktoś właśnie na nich patrzy czy nie