[Justine Devoux]

-Okej kochanie..-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego, pocałowałam go delikatnie.
-Coś wymyślę i zarezerwuję..-puściłam mu oczko.
-Już się nie mogę doczekać na ten wyjazd..-powiedziałam i spojrzałam w jego oczka..
-Nieeee, wolę jednak być razem z Tobą..-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego..
-Lubię jak spędzamy czas razem.

[Savanah Spencer]

-No to super..to będziemy tylko my dwoje..i może..ej..znajdź coś co jest już mega ciepło by mozna niewiem..na plaże wyskoczyc, popływac czy coś? - zaprponował z lekkim pytaniem w głosie.Bo może ona chciła zupełnie cos innego to tez sie zgodzi..dla niej
-A co dziś robimy przez resztę dnia? Leniuchujemy w ogrodzie czy jak? - zapytał

[Justine Devoux]

-No dobra, dobra, to jak będę wybierać, to Ci dam znać..-powiedziałam z uśmiechem..-To powiesz, czy może być..-uśmiechnęłam się szeroko i cmoknęłam go.
-Tak, zdecydowanie mam ochotę poleniuchować w ogrodzie..-powiedziałam i napiłam się piwka.
-No chyba, że chcesz coś innego..-powiedziałam do niego.

[Savanah Spencer]

-No i super..ja tam nie mam głowy do wymyślania takich wyjazdów - powiedział Ash.
-A swoją droga..co z tym twoim jachtem? Sprowadziłaś go tu tylko na wesele Jess czy ogólnie już na stałe? - zapytał ciekaw.
-Cos innego?Masz cos konkretnego na mysli? - uniósł zadziornie brew.
-Spokojnie..poleniuchujemy..choc nie powiem, że w pewnym momencie tez troche pogrzeszymy i pomęczymy się - pochylił sie do niej i ja pocałował slodko

[Justine Devoux]

-No to dobrze, że ja mam..-powiedziałam z uśmiechem i spojrzałam na niego, puściłam mu oczko.
-W sumie miał być tylko na wesele Jess, ale nie wiem..-wzruszyłam ramionami..-Jak chcesz możemy go zostawić tutaj..-powiedziałam i spojrzałam na niego..-Co myślisz?
Zaśmiałam się..-Jezu, Ash, ty tylko o jednym..-powiedziałam i spojrzałam w jego oczka, pocałowałam go namiętnie.
-A może tak jeden dzień bez seksu? Dasz radę?-zapytałam i zachichotałam, ciekawa byłam, czy wytrzyma xD

[Savanah Spencer]

-No wiem..dlatego jesteś najlepsza - powiedział Ash z usmiechem.
-NIe no tak se pomyślałem, że mozna by kiedys..nie wiem..może na wakacje jeśli byśmy z nikim nie jechali..albo i z kimś obojętne sie gdzies wybrac na jachcie..je spędzic..jakas fajna wycieczke se zorganizować.. - powiedział. No skoro ma sie takie cacko to żal by stało
-Oj nie mów, że i tobie nie rzeszło to przez mysl..? - wytknął jej język.
-Ej..ale czmeu?Nie styknie, że mam w azdym miechuk kilka dni bez sexu jak mas zokres? - uniósł brwi ;p

[Justine Devoux]

-Wiem, że jestem..-powiedziałam i pomachałam brwiami.
-Dobra, trzeba pogadać z Jess, kiedy chce zaczynać robić przygotowania i możemy w sumie się wybrać gdzieś tym jachtem, albo przed albo po ich ślubie, zabrać jakiś znajomych..-powiedziałam i pomachałam brwiami.-Może twoją siostrę z facetem..-zaproponowałam.
-Nie wcale..-powiedziałam i zachichotałam.
-Ej, ej.. -pogroziłam mu palcem..-To nie moja wina, że sobie marynarzyk w morzu czerwonym nie radzi..-dowaliłam xDDD

[Savanah Spencer]

-nie no jasne.Mnie sie nia pali tlyko tak se wpadłem na taki pomysł.Po co ma sie marnować taki jacht.To choć raz mozna wykorzystać.. - usmiecnął sie.
-Oo no może by chcieli..w końcu..ne codzien ci proponuja taka atrakcje - no raczej nie znał nikogo innego z takim wypasionym jachtem xD
Uniosł brwi po jej tekście a potem parsknąłsmiechem.
-Toś dowaliła..spoko....zapamietam - wariatka ;p

[Justine Devoux]

-To całkiem dobry pomysł..-powiedziałam i pokiwałam głową, uśmiechnęłam się do niego..
-Skoro myślisz, że by się udało ich zabrać to ekstra..-powiedziałam i puściłam mu oczko.
-Nooo co?-zapytałam i zaśmiałam się sama, bo jednak głupie to było co powiedziałam, pocałowałam jego usta namiętnie.

[Savanah Spencer]

-Oj wiesz..ja nie wiem jak będzie.Tzn wiem, że Babi pewnie się zgodzi bo czemu nie ale ten jej..w sumie mało go znam..ale ile razy bym nie mówił siostrze by z nim wpadła do nas alby bysmy gdzies wyszli razem to jakoś zero odzewu i mam wrażnie, że to z jego strony..a nie , że Babi nie chce - powiedział Ash co myśli ;p
-Nico..koniec tematu..nie chcesz sexu..nie zmusze cię -0 odpowiedział.No cóż..dla niego to było fuj..wiec..nie to, że miał coś do krwi no ale..Odwzajemnił pocałunek wydłużając go, nawet ją przewalił na plecki i znazł się nad nią teraz.

[Justine Devoux]

-No to jakoś ją namówimy..-powiedziałam i spojrzałam na niego z usmiechem..-Możemy zabrać też jakiś znajomych by nie było nudno..-powiedziałam i uśmiechnęłam się, spojrzałam na niego.
-Może ten jej facet się wstydzi, albo boi się z Tobą spotkać, w końcu jesteś starszym bratem jego dziewczyny..-powiedziałam i uśmiechnęłam się.
-Nie powiedziałam, że nie chcę, no ale..-powiedziałam i zaśmiałam się, spojrzałam w jego oczka,całowałam jego usta zachłannie..

[Savanah Spencer]

-No pewnie..im wiecej tym weselej..coś sie pomyśli - powiedział Ash kiwając głową.
-Wgl to..ponoć Bella robi Seanowi urodziny niespodziankę..wiesz to dobry przyjaciel (lol takie relacje a sie wgl nie spotykają xD) więc mam nadzieje, że pójdziesz,ze mną co? - zapytał.
-No to juz jego problem..niemniej..czy ja jestem takis traszny? - zapytał szczerząc sie.
-Mówiłaś, że dzień bez sexu więc..twój wybór - powiedział.Nie, to nie.Pfff..jeszcze sie sama będzie prosić No ale..całowac sie mogli..na szczęście więc zdecydowanie teraz sie na tym skupił

[Justine Devoux]

-Okej..-powiedziałam i pokiwałam głową..-Muszę tylko najpierw pogadać z Jess na kiedy planują ślub..-powiedziałam z uśmiechem..-Może się z nią umówię po weekendzie..-powiedziałam.
-No jasne, że pójdę..-powiedziałam z uśmiechem i spojrzałam w jego oczka..
-Ej, a im się czasem dziecko też nie urodziło jakoś?-zapytałam, bo nie do końca ogarniałam tych jego kumpli, ale tu mi się coś obiło o uszy.
-Trochę jesteś..-zaśmiałam się i spojrzałam na jego minę, parsknęłam głośno..
-Kochanie, to normalne..-powiedziałam i pogładziłam jego policzek..
-Yhm..-powiedziałam, a raczej mruknęłam wpijając się w jego usta zachłannie, rączkami błądziłam po jego ramionach i karku.

[Savanah Spencer]

-No spoko..umów się by potem nie było niespodzianek.Chyba już powinni wiedziec kiedy to wesele, co? - no najwzyższa pora!!!
-No super..tak..choc widzisz..taki ze mnie kumpel, że nawet nie polazłem jeszcze odwiedzic i zobaczyć. - skrzywił sie lekko.
-Ej..no dzieki...chyba pomylilas braci - wytknął jej jęzor i pogroził palcem.
-Ej..ne mozmey zapomnieć na wieczór wyjac weża z basenu - b jeszce by sie przelało i dopiero by było.lepiejn niech sie woda leje jak moga to kontrolowac.
A potem dalej ja całowal.I nie omieszkał se troche se pomacać..

[Justine Devoux]

-No powinni..-powiedziałam i zaśmiałam się..-Ale z nimi to też ciężko..-powiedziałam i puściłam mu oczko.
-No to chyba teraz będziesz mógł pójśc i zobaczyć, trzeba by było jakiś prezent kupić, czy coś..-powiedziałam i uśmiechnęłam się.
-To chłopiec czy dziewczynka?-zapytałam, bo nie wiedziałam xD
-Raczej nie mylę braci, wolę tego mojego..-powiedziałam i uśmiechnęłam się.
-No to pamiętaj..-pokiwałam głową i ostatnie teraz było o czym myślałam ten wąż w basenie xD
Odwzajemniałam jego pocałunki coraz zachłanniej i byłam go bardzo spragniona.