Awatar użytkownika
0 lat
0 cm
singiel

Post

Wreszcie go widzę! :D
Przebudziłą się delikatnie zaraz po jego wejściu i udawała, że wszystko ogarnia, spojrzała na chłopaka i gapiła się przez jakieś 2 minuty w ciszy, po czym się zaśmiała
- Gustavsson? - jego zdjęcie było na zapleczu, a właścicielka ciągle chwaliła się synem ;p więc Nez go rozpoznała
- znaczy, jesteś synem Pani Gustavsson? - przyłożyła dłoń do twarzy ocierając ją, a później się napiła Próbując przezwyciężyć ból głowy
Relacje*o mnie*telefon*rowery
Obrazek


I could've been a princess, you'd be a king, could've had a castle, and worn a ring. But no, you let me go!
mów mi:
lat
cm

Post

A no, nareszcie udało im się spotkać.
To chyba dobrze udawała, bo na razie nie zauważył żeby coś było nie tak, ale co miała zauważyć skoro dopiero chwilę ją widzi.
Zrobił tylko zdziwiona minę jak powiedziała nazwisko, nie wiedziała kogo to dotyczy, jego czy jego mamy. Szkoda, że go rozpoznała, ale chyba nie miał potrzeby ukrywać tego.
- Tak jestem. - przytaknął. - Więc jest? - powtórzył pytanie.
mów mi:
Awatar użytkownika
0 lat
0 cm
singiel

Post

Trudno było nie rozpoznać.
- nie, pojechała na giełdę jakieś 5 minut temu znaczy do hurtowni - ale jej się mieszało dzisiaj.
- możesz poczekać na zapleczu - powiedziała miło wskazując mu drzwi prowadzące do pokoiku. Ok na zdjęciu był niczego sobie, ale w rzeczywistości był o wiele lepszy.
Relacje*o mnie*telefon*rowery
Obrazek


I could've been a princess, you'd be a king, could've had a castle, and worn a ring. But no, you let me go!
mów mi:
lat
cm

Post

Był aż tak do niej podobny, chyba nie, ale jak miała zdjęcie u siebie, to nic dziwnego, że poznała.
- Jeśli to nie będzie problem. - odparł, ale został jeszcze tutaj przez chwilę, bo może coś mu odpowie.
Nie było żadnego lepszego zdjęcia bez zbroi, chyba, że jakoś obetnę, że nie będzie jej widać. Ale prawda Eli był niczego sobie, szczególnie odczuł to kiedy poszedł na studia, wtedy co jakiś czas się koło niego jakaś dziewczyna kręciła. On im się jednak starał nie robić nadziei.
mów mi:
Awatar użytkownika
0 lat
0 cm
singiel

Post

No niestety znany z 1 filmu jest i mówiłam, że będą problemy.
- jasne, że nie. Napijesz się czegoś? - zaproponowała, dzisiaj był mały ruch więc mogła trochę sobie z nim pogadać. Dziwnie się czuła wreszcie go widząc na żywo. Po chwili jednak ktoś wszedł więc przeprosiła go na chwilę i poszła sprzedać paprotkę...
Relacje*o mnie*telefon*rowery
Obrazek


I could've been a princess, you'd be a king, could've had a castle, and worn a ring. But no, you let me go!
mów mi:
lat
cm

Post

Ale ja się uparłam, bo mi pasował do pomysłu, i wygrał z konkurencją.
- Nie, dzięki. Jak będę coś chciał, to wiem gdzie co jest. - bywał tu już nie raz, tylko jakimś cudem nigdy na nią nie trafił, ale wiedział co gdzie jest.
Stanął sobie z boku, kiedy ta obsługiwała klienta, a kiedy on wyszedł zapytał: - Jak masz właściwie na imię? - pewnie jego mama kiedyś o niej wspominała, w końcu była najlepszą pracownicą xD
mów mi:
Awatar użytkownika
0 lat
0 cm
singiel

Post

To teraz kombinuj ;p
- jak chcesz - uśmiechnęła się, no fakt oczywiście że o wszystkim wiedział, tak czy siak była wychowana i miła, więc zaproponowała to. Haha, no tak! była wyjątkowa, miała trudne imię więc możliwe, że jej nie zapamiętał
- Infinity - spojrzała na niego lekko zamyślona
- a Ty...- zmrużyła oczka
- też masz ciekawe imię, ale wybacz nie przypomnę sobie - nie dziś, dziś miała ochotę się porządnie wyspać !
Relacje*o mnie*telefon*rowery
Obrazek


I could've been a princess, you'd be a king, could've had a castle, and worn a ring. But no, you let me go!
mów mi:
lat
cm

Post

- Tak właśnie chcę. - uśmiechnął się miło. - Ale dziękuję. - on też był dobrze wychowany, może bezpośredni, ale cięgle wiedział jak należy się zachować.
- Miło mi Cię poznać. - odparł, w ogóle nie wiedział ile ma lat, ale uznał, że lepiej żeby się zwracał na Ty, jakoś tak mniej sztywno.
- Elijah...nie tak oryginalne jak twoje. - w ich stronach te imiona był pewnie całkiem normalne, tylko tutaj się wyróżniała, ale to dobrze, coś ich łączyło.
mów mi:
Awatar użytkownika
0 lat
0 cm
singiel

Post

No akurat jej imię było z kosmosu, jak już kiedyś wspomniałam wina ojca.
- Elijah! no właśnie - powtórzyła, jego matka ciągle wymieniała to imię, ale Nez dzisiaj serio nie miała głowy. Poczuła napad jakiejś migreny i automatycznie przyłożyła dłoń do skroni
- ale prawie mi dorównujesz - uśmiechnęła się mimo wszystko. Fajnie jego imię brzmiało. Zaśmiała się do siebie i pokręciła głową bo coś jej wpadło do głowy
Relacje*o mnie*telefon*rowery
Obrazek


I could've been a princess, you'd be a king, could've had a castle, and worn a ring. But no, you let me go!
mów mi:
lat
cm

Post

To Ci ojciec, miał takie pomysły.
- Zapisać Ci, może zapamiętasz. - powiedział z uśmiechem, oczywiście miło, nie było w tym grama złośliwości. Biedna musiała na prawdę cierpieć, ale sama wiedziała co robi.
- Tutaj na pewno. - odparł, ale zwykle mówili do niego Eli, bo nie wszyscy potrafili wypowiedzieć Elijah.
Spojrzał na nią pytająco, ale akurat ktoś otworzył drzwi, wtedy on ruszył na zaplecze, a kiedy był obok niej powiedział cicho: - Nie będę Ci przeszkadzał w pracy.
mów mi:
Awatar użytkownika
0 lat
0 cm
singiel

Post

Dobrze, że nie powiedział "caramba!" xD bo by zrujnował jej życie.
- znaczy, pamiętałam to imię, ale dzisiaj to wyjątkowo mam kiepski dzień, wybacz - wyjaśniła. Kto by zapomniał jego imienia skoro jego matka ciagle o nim wspomina? Przeszły ją delikatne dreszcze gdy tak do niej szepnął. Tym razem było to zamówienie do odebrania, więc wydała bukiet i gdy klient wyszedł walnęła w kasę bo głupia tak mocno piszczała!!!!! A Nez wszystko irytowało teraz. Później przyszła jego matka więc się nie wtrącała w ich rozmowę.
Relacje*o mnie*telefon*rowery
Obrazek


I could've been a princess, you'd be a king, could've had a castle, and worn a ring. But no, you let me go!
mów mi:
lat
cm

Post

Teraz by sobie jakoś z tym radziła, ale jako dziecko inne dzieciaki by z nią Caramba wołały, to nie byłoby na pewno dla dziecka przyjemne i trauma by jej pozostała.
- Każdemu się zdarza. - powiedział jeszcze. Posiedział tam jeszcze chwilę a jak przyszła mama to poszedł z nią do gabinetu. Dowiedział się o co chodzi, nic ważnego, jakieś dokumenty miała dla niego. Pogadali jeszcze przez chwilę, a gdyby wiedział, że tak ciągle o nim gada, to chyba byłby na nią zły.
- Dlaczego masz taki kiepski dzień. - zapytał gdy wracał, ale nie chciał tak bez słowa wyjść, może teraz z nią dla odmiany kilka zdań zamienić, nigdzie mu się już nie spieszyło.
mów mi:
Awatar użytkownika
0 lat
0 cm
singiel

Post

w sumie skrót "cara" nie był zły ale i tak nie zazdrościłabym. Spojrzała na chłopaka i uśmiechnęła się delikatnie
- ogólny kac, a jeszcze czeka mnie trening, więc jest źle - westchnęła pijąc wodę.
- ale nic nie mów mamie, ogarniam...jeszcze wiem co jest różą, a co tulipanem - bo gdyby się pomyliła to by było gorzej, ale w pracy potrafiła się odnaleźć, gorzej z życiem
Relacje*o mnie*telefon*rowery
Obrazek


I could've been a princess, you'd be a king, could've had a castle, and worn a ring. But no, you let me go!
mów mi:
lat
cm

Post

- A nie możesz się zerwać z treningu? - zapytał tajemniczo z uśmiechem, opierając się o blat łokciami.
- Spokojnie, nikomu nic nie powiem, to zostanie między nami. - uśmiechnął się ciepło. On też miał dziś salę wolną, więc mógłby potrenować, ale jeszcze nie wiedział czy będzie mu się chciało. Bo on w zamian za to, że pracuje w klubie, zastępuje tam kogoś, to jeszcze mógł za darmo z sal korzystać.
- A co z bardziej podobnymi kwiatkami? - zapytał śmiejąc się.
mów mi:
Awatar użytkownika
0 lat
0 cm
singiel

Post

- mogę, ale co to da? - bo gdyby miała się zerwać z jakiegoś innego powodu, np. randki ;p to spoko, a tak to nie miała za bardzo powodu. Zaśmiała się
- mamy słodką tajemnicę...świetnie - pokręciła głową i spojrzała na zegarek
- niedługo kończę, więc chyba jakoś uda mi się nie popełnić gafy. Chyba, że Ty chcesz jakieś kwiaty? - bo gdyby był wredny to mógłby teraz nagle zachcieć jakiejś wielkiej wiązanki czy bukietu specjalnie by ją pogrążyć
Relacje*o mnie*telefon*rowery
Obrazek


I could've been a princess, you'd be a king, could've had a castle, and worn a ring. But no, you let me go!
mów mi:
ODPOWIEDZ

Wróć do „CENTRUM HANDLOWE”