[Julia Grace]

No tak, taka tam drobnostka ;p Looool to wtedy ślub będzie nieważny, ale jak tam chcesz. Uśmiechnęła się zdziwiona
- eejjjj! Słuchasz - powiedziała zaskoczona i w nagrodę go pocałowała. Normalnie to było "ej mam aids" odp. "szybciej!!!" -.- kretyni.
- i wcale nie ostatni Matti - puściła mu oczko i przyśpieszyła bo znów ją energia rozpierała

[Matt Dawson]

A dlaczego niby nie ważny?Wiem że jak ktos jest bezpłodny to kościelny mozna unieważnić, ale cywilny, z takiego powodu?
-Nie-e.-odpowiedział po pocłunku uśmiechajac się dalej.
-No nie wiem, nie wiem.-odpowiedział kręcąc głową, wyglądał poważnie.Matt przy zwiekszonym napływie przyjemności przymknął na chwilę oczy i przygryzł lekko swoją dolną wargę.Rękami mocniej ścisnął jej bioderka.

[Julia Grace]

Zatajenie czegoś b. ważnego a zdrada to raczej coś ważnego. Znaczy jakby Melody się upierała to pewnie by było można a jak nie to łatwiej o rozwód.
- ale ja wiem - powiedziała uśmiechając się dalej tajemniczo i zaczęła pojękiwać w pełni szczęśliwa. W sumie mogła by go wkręcić w ciążę wtedy to Melody już wgl była by szczęśliwa! Łóżko zaczęło trochę bardziej skrzypieć niż zwykle, a Jula czuła, że jeszcze chwila i dostanie to na co zasłużyła. Aż mu wbijała paznokcie w nadgarstek ręki którą miał na jej "bioderku" <-- urocze ;p

[Matt Dawson]

No rozwód z pewnością łatwiej by uzyskała.
Chyba oszukwaną, bo sam wątpię by chciała mieć bobasa xD A i na dzieciaka się nie zgadzam!Za młody jest.
Otworzył oczy i spojrzał n Julię z rządzą w oczach, która przeplatała się z przyjemnością, oraz spełnieniem, które właśnie w tej chwili nastąpiło.Otworzył szerzej usta na chwile przymykajac oczy.Po chwili rozluźnił uścisk jej bioderek.<---No co?CO?!Nie podoba się?A jemu tak.

[Julia Grace]

ona tym bardziej za młoda, ale wtedy to by było po nim! yeah! a wgl mogłaby powiedzieć, że jest w ciąży rozwalić mu związek i powiedzieć że poroniła. Prostteee <3 i okrutne jak ona.
No przecież mówię, że bioderka są świetne! :p
- Jezu Matt! sex na dachu akademika był miliard razy gorszy! -a wiedz, że lubiła to miejsce i to bardzo. Zeszła z niego i położyła się obok przytulając do jego boku

[Matt Dawson]

Wtedy to już by był wolny jak ptak latający beztrosko po Wielkim Kanionie...
-Mam rozumieć, że to komplement?-zapytał delikatnie się uśmiechajac i dysząc trochę, więc klata też mu troszeczkę chodziła w górę i w dół.
-Byłaś świetna.-powiedział po chwili obejmując ją ręką skoro się do niego przytuliła.No bo są

[Julia Grace]

- o matko!!! sex z Tobą na dachu akademika!! Misja na jutro - zaśmiała się, ale takie olśnienie się normalnie rzadko zdarza. No to jej głowa też chodziłą w górę i w dół.
- troche mnie zmęczyłeś, muszę przyznać - pisała po jego ciele palcem

[Matt Dawson]

-Nikt nie wie co będzie jutro.-powiedział i pocałował ją w czółko.Jutro będzie futro!Sodoma i Głodomorra...
-Uwierz, że Ty mnie też.-przymknął ponownie oczy, ale szybko je otworzył, troszkę mu się kręciło w głowie.

[Julia Grace]

dzisiaj gazowałam jak na przejściu szła baba w futrze ;p hue hue hue ! Do komory z nią!
Wstała, wciągnęła na siebie majtki i poszła do łazienki trochę się schłodzić wodą, w sensie chociaż mordkę sobie wodą obmyć zimną. Wróciła do niego już w związanych włosach, w niesforny kok. Otworzyła okno by się przewietrzyło i zapaliła papierosa.
- Ale i tak lepsze od seksu było to jaką minę zrobiłeś gdy skoczyłam z okna - zaśmiała się patrząc na niego

[Matt Dawson]

A skąd wiesz, że futro nie było sztuczne?
Poczekał sobie na nią leżąc i patrząc na sufit lekko świat mu wirował, ale uśmiechał się pod nosem.Spojrzął na nia, gdy zaczęła mówić.
-Weź mi nie wspominaj.Myślałem, że zejdę na zawał.-powiedział kręcąc głową na nią

[Julia Grace]

To się wie, 99% starych bab ma prawdziwe
- pewnie byłbyś głównym podejrzanym, no bo przecież nie popełniłabym samobójstwa - uśmiechnęła się wrednie i wydmuchnęła dym który wyleciał przez okno.
- Chociaż kto wie...ale przyzwyczaj się, jeszcze nie raz będziesz bliski zawału przy mnie - puściła mu oczko i zgasiła peta na parapecie, zamknęła okno i wróciła do niego bo miała już gęsią skórkę

[Matt Dawson]

A widzisz, wcześniej nie wspomniałaś o tym, że była stara.
-Wcześniej bym zszedł na zawał, więc na jedno wychodzi.-i jej i jego by nie było o.
-To ja jednak może odpuszczę, bo jeszcze się wszystko ziści.-popatrzył na nią, a gdy wróciła przykrył ją pierzyną by się ogrzała, oczywiście również ja przytulił.

[Julia Grace]

młode w sumie też chodzą w prawdziwych, ale te takie "modnisie" -.- suki!!!!!
ooo nie ją przytulił tylko jej nagie zimne cycki ;p
- weź przestań, byłabym dobrym duszkiem i bym Cię pilnowała - zaśmiała się nieco wrednie.
- i wszystkich złych ludzi bym zabijała, i nikt by Cię nie skrzywdził - zaczęła mówić jak nawiedzona, ale żartowała

[Matt Dawson]

E tam, czyli ją, na jedno wychodzi
-Aż tak byś się o mnie troszczyła?-zapytał układając wygodniej głowę na poduszce.Był już senny i mu się oczy zamykały coraz częściej i coraz leniwiej.
-A jak byś mnie pilnowała, prócz złych ludzi?-zapytał z lekkim uśmieszkiem i przymkniętymi oczami.

[Julia Grace]

- Ty miałbyś nadajnik - uśmiechnbęła się, cmoknęła go w nos
- dobra, śpij Matti, miałeś chyba ciężki dzień - no fakt, było już późno, ona też była z lekka zmęczona, ale poczekała aż zasnął, później poszła się przejść na papierosa i wróciła. Rano nawet się nie obudziła gdy wychodził