[Julia Grace]

Julia przyszła do akademika koło 24, wzięła prysznic, ogarnęła się i sięgnęła do swojej tajnej szafki po skręta, zapaliła, wypiła 2 piwa i zasnęła naga o 3 obudziła ją pieprzona muzyka. Wkurzona ubrała się szybko i wyszła na korytarz sprawdzić co się dzieje, nawet rozwaliła jeden z głośników, ale to nic nie dało, spakowała najpotrzebniejsze rzeczy i wyszła z pokoju zatrzaskując drzwi za sobą

[Julia Grace]

Ale Jula dzisiaj zabalowała! Już był ranek...Wracając od Johna czuła się coraz gorzej i mimo, że bardzo tgo nie chciała, czuła że musi coś zażyć żeby dotrzeć do domu. Szła parkiem gdzie wciągnęła działkę. Była na siebie cholernie za to zła. Wgl nie ogarniała rzeczywistości więc nie zorientowała się, że ktoś za nią idzie. Weszła do akademika, później do pokoju. Nie dała nawet rady zamknąć drzwi...nie zdążyła się jeszcze rozebrać kiedy ktoś wszedł do jej pokoju O_O

[Lucas]

I to Alex weszła za dziewczyną do pokoju. Skoro zostawiła otwarte drzwi to jak zaproszenie. Wiedziała dokładnie kim jest - Proszę, proszę kogo my tutaj mamy... Julia Grace.

[Julia Grace]

Zmęczona Jula lekko się wystraszyła, że ktoś ją naszedł, a gdy zobaczyła kto to to już wgl serce skoczyło jej do przełyku, ale starała się opanować. Dobrze, że stała. Spojrzała na dziewczynę uważnie
- Alex...- uśmiechnęła się wrednie i już skojarzyła fakty. Wyjazd na spotkanie z Thomasem musiał przywiać tu Alex. Świetnie.
- napijesz się czegoś? - zapytała ironicznie

[Lucas]

- Nie przyszłam tu na pogaduszki, tylko w interesach - powiedziała i wchodząc głębiej zatrzasnęła za sobą drzwi, żeby nikt im nie przeszkadzał. - Twój kumpel Thomas okazał się bardzo przydatny.

[Julia Grace]

- interesach? Miałaś wiać z tego pierdolonego piekła a Ty co? Pchasz się w to dalej?! - warknęła na nią zła. Uratowała jej dupe! Nie doniosła na nią, tylko na głównych dowódców. Alex miała szansę zniknąć z miasta, a teraz przylazła do Juli. Brawo! Jula w sekcie była ponad Alex dlatego teraz też chciała nad nią panować.

[Lucas]

Co z tego że była ponad Alex, teraz juz uciekła z sekty więc teraz tak jakby Alex była nad nią i nie dawała sobą dyrygować.
- Dawaj kasę albo wszyscy się dowiedzą gdzie jesteś - powiedziała bez ogródek bo chciała rządzić. No bo co będzie owijać w bawełnę, to raczej nie w jej stylu.

[Julia Grace]

Może wiekiem była ponad, ale doświadczeniem nie. Alex nie zdążyła za wiele w sekcie zdziałać, bo niedługo po jej pojawieniu się Jula na nich doniosła. Jula się zaśmiała
- ta jasne, jakby jeszcze się nie dowiedzieli...poza tym, myślisz, że trzymam kase przy sobie?! - przewróciła oczyma. Zastanowiła się chwilę gdzie ma pistolet, ale nóż miała bliżej siebie. Zresztą z nożem czuła się pewniej niż z pistoletem. Spojrzała na Alex
- ooo biedna Alex jest na głodzie? - widziała to po niej, sama niedawno była i obraz człowieka bez narkotyków miała wryty w pamięć. W sekcie nieraz widywała dziewczyny które zrobią wszystko dla działki.

[Lucas]

- Dawaj kasę do cholery jasnej - powiedziała głośniej, bo jej zależało żeby szybko sobie kupić działkę. Ona nie miała przy sobie broni biedna, tylko ręce miała gotowe by ją uderzyć lub pociągać za włosy xD

[Julia Grace]

Ach te jej włosy, wszyscy ją za nie ciągają! :p chyba ją na łyso zjade.
- Kurwa! Nie rozumiesz?! Nie mam nic przy sobie....stówa? Chesz stówe?! - warknęła na nią i ostrożnie sięgnęła do torby pilnując Alex wzrokiem, tym razem wyjęła portfel tak by dziewczyna się nie obawiała że Jula coś kombinuje
- masz! Cała moja kasa! - wysypała na podłogę co miała, 100$ i jakieś marne drobniaki
- gówno za to kupisz! - miała nadzieje, że Alex się po to schyli a wtedy ona będzie mogła ją zaatakować. Problem był też w tym, że nie wiedziała czy Alex już powiedziała innym gdzie Jula się ukrywa.

[Lucas]

Ojej, bo ona ma takie ładne i długie włosy
W sumie stówa to też jakieś pieniądze, resztę ukradnie komuś i się na zbierze na kupno. W zasadzie to, czy Alex czasem nie widziała jak Jula sobie wciąga coś w parku??
- Oddaj mi też swoją działkę - powiedziała po chwili obserwując uważnie Julkę, bo wiedziała, że jest w zasadzie nieobliczalna.
No i Alex jej nie oświeci czy powiedziała czy nie. Niech się trochę pomartwi.

[Julia Grace]

No czytasz mi w myślach? Bo właśnie miałam plan, żeby jej dać
- Alex, z tego da się wyjść - powiedziała spokojnie jak na siebie i rozejrzała się po pokoju, a później spojrzała na torbę. Dokładnie wiedziała gdzie ma nóż. Serce jej mocno waliło. Stanęła bokiem do dziewczyny i podniosła torbę, znalazła paczuszkę z proszkiem, który rzuciła Alex, i korzystając z tego, że dziewczyna go łapie wyjęła nóż, automatycznie go rozkładając.
- Thomas Cię na mnie nasłał?! - warknęła zła a w sumie wściekła. Thomas nie mógł wiedzieć gdzie jest Jula więc skąd się tu Alex wzięła!? Dziewczyna stała z nożem wymierzonym w Alex

[Lucas]

- Może ja nie chcę z tego wyjść - powiedziała do niej, no bo w końcu tak dobrze czuła się na haju. Nie musiała się niczym martwić itd.
Alex złapała paczuszkę a potem zauważyła nóż.
- Co?? Zaatakujesz mnie?? - zapytała unosząc brwi. Nie chciała po sobie pokazać tego, że trochę się boi. No bo jednak Jula miała nóż a Alex.. nic

[Julia Grace]

No widzisz, a Jula wie że to złe jest i chce z tego wyjść, znów.
- powinnaś zaćpać się na śmierć głupia szmato! Uratowałam Ci dupe! Mogłam Cię też wkopać, ale ...kurwa! Ledwo co trafiłaś do sekty! Powinnaś mi dziękować! - warknęła na nią z wyrzutem. Gdyby nie Jula to właśnie albo by się zaćpała, albo siedziała w pierdlu z resztą ekipy. Jula nie spuszczała z niej wzroku
- a co mi pozostało? To Ty tu przylazłaś i mi grozisz! Nie mam zamiaru ryzykować, znów za Ciebie nadstawiać dupy! - powiedziała gotowa do ataku, niech tylko Alex spróbuje uciekać.
- wiesz, że nie mam wyjścia.

[Lucas]

- Dupy to Ty dajesz a nie nadstawiasz... Pomogłaś sobie a nie mi, bo bałaś się, że Cie dopadną, więc nie pierdol, żeś taka odważna i taka wazna, bo nic Ci nie jestem dłużna - odpowiedziała jej