[Mathias]

- Może i kawał jest głupi ale zabawny. Dobrze, postaram się następnym razem jeśli dostanę coś w zamian- powiedziałem z uśmiechem.
- A kiedy znajdziesz czas spotkać się w mniej publicznym miejscu, co?- spytałem.
- Nie, tego jeszcze nie słyszałem- stwierdziłem.
- A znasz tten kawał? Świeżo poślubiona żona mówi do męża, który właśnie wrócił z pracy:
- Mam wspaniałą wiadomość. Niedługo będziemy mieszkać we trójkę!
Mąż nie posiadał się z radości. Ucałował żonę i powiedział:
- Och, kochanie, jestem najszczęśliwszym mężczyzną na świecie!
- Cieszę się, że tak czujesz, bo jutro rano wprowadza się do nas moja mamusia.

[Erika]

-No nie wiedziałam, że aby usłyszeć dobry kawal będę musiała dać coś w zamian.Lubisz się targować czy co? - spytałam unosząc brew z lekkim uśmiechem.
-W mniej publicznym czyli jakim,hm?Co masz do publicznych miejsc, Matt? - spytałam patrząc mu w oczy i kładąc delikatnie rękę na jego udzie.
-To żałuj, bo to świetne uczucie - dokończyłam kawał.Choć jakoś już mnie nie śmieszył kiedy słyszało się go już tyle razy.
-A kawał o teściowej znam.I ja naprawdę nie wiem co wy faceci macie to naszych matek.Moja jest wspaniała kobieta - zasiałam się.
- Choć tez wolę gdy ze mną nie mieszka - mrugnęłam do niego po czym przesunęłam swoja dłoń nieco wyżej po jego udzie.Nie patrzyłam jednak na niego udając, że oglądam paznokcie u drugiej reki.

[Mathias]

- Tak, bardzo lubię się targować szczególnie z piękną i ponętną kobietą taką jak ty- powiedziałem z uśmiechem i cmoknąłem ją w usta.
- Nic nie mam do publicznych miejsc, Eriko. Tylko pewne zachowania nie są w nich dozwolone. Szczególnie gdy pragnę Cię dotknąć, moja piękna- uśmiechnąłem się do niej i złapałem ją za rękę.
- Nawet zabawny- odparłem.
- Ja nic nie mam do swojej matki bo jej nie znam a co do twojej to na pewno jest cudowna skoro Cię urodziła. Czym tak się przyglądasz, skarbie?

[Erika]

-A, nie nic,tak sobie tylko. - powiedziałam pod nosem i spojrzałam na niego.
-W takim razie chyba faktycznie powinniśmy się przenieść w mniej publiczne miejsce - powiedziałam i namiętnie go pocałowałam.
-Uwielbiam się z Tobą całować, wiesz - szepnęłam odrywając się od niego po chwili a potem wstałam.
-Myślę, ze lepiej niż opowiadanie kawałów wychodzi nam co innego - powiedziałam parząc na niego i przygryzając uwodzicielsko swoja dolna wargę.
-Może mnie odprowadzisz do domu?Musze się przyszykować do pracy -spytałam unosząc brew i wyciągając do niego rękę.

[Mathias]

- A ja uwielbiam Cię dotykać i się z Tobą całować a także robić inne rzeczy- uśmiechnąłem się do niej i pocałowałem ją namiętnie w usta.
- Myślę że masz rację- odparłem.
- Dobrze, Eriko skoro chcesz. W takim razie chodźmy- powiedziałem i wstałem, poszedłem zapłacić rachunek za kawę, wróciłem i złapałem ją pod rękę.
- W takim razie prowadź, moja piękna- szepnąłem jej do ucha.

[Erika]

Czym prędzej wyszliśmy z KFC a potem z całego centru handlowego.

[Colton Grey]

Weszliśmy do KFC ustawiliśmy się w kolejce...-często tu jadasz?

[Matt Dawson]

-Zdecydowanie nie często.Wolę coś sobie sam przygotować w domu jak mam czas oczywiście, a ostatnio dość dużo go nie miałem to sobie zamawiałem coś przez telefon, a Ty?-zapytałem spoglądając na początek kolejki

[Colton Grey]

-ja jadam głównie w restauracjach a Tree Hill ma ich sporo i to całkiem z dobrym jedzeniem

[Matt Dawson]

-Jadłem parę razy w paru tutejszych restauracjach i muszę przyznać, że jedzenie jest dobre.

[Colton Grey]

-maja tu chyba najlepsze restauracje w jakich jadłam-powiedziałam śmiejąc sie bo tyle razy ile zmieniałam miejsce zamieszkanie to można powiedzieć że byłam w bardzo dużo restauracjach

[Matt Dawson]

-Nie wiem, mi to trudno ocenić.Jedzenie które jadłem tam, a tutaj jest bez porównania, a tylko takie porównanie mogę w tej chwili mieć.-uśmiechnął się, fakt, faktem jedzenie wojskowe nie było jednym ze smaczniejszych choć starali się wszyscy jak mogli jednak to nie to

[Colton Grey]

Uśmiechnęłam się do niego...-na takim jedzeniu jak jest tu w KFC długo się nie pociągnie- wytknęłam mu język

[Matt Dawson]

-Wiem, ale od dzisiaj gotuję jedzenie już w domu.Tak nie miałem teraz czasu.-delikatnie się zaśmiałem

[Colton Grey]

-to dobrze bo byś jeszcze mi padł-powiedziałam i wytknęłam mu język