[Brooke Davis]

-czyli na pewno się nie nudzisz -powiedział
-a to jest najważniejsze -dopił swoją kawę
-masz ochotę na spacer ?-spytał

[Magnolia Plumier]

-Nie znam nudy.. - zaśmiała się..
-Jasne.. Chętnie się gdzieś przejdę.. - powiedziała i uśmiechnęła się do niego.
Więc zebrali się z kawiarni.. No i poszli na spacer.

[Amelia Jones]

No to David z Josephine przyszli sobie do KC.Mieli to moze ne jakis wielki wybór obiadów ale cos tma bylo..a na pewno sałatki, ktore cciala Jos.ZAjeli sotlik i dostlai menu.
-Dla mne pierogi z serem niech beda..dawno nie jadłem - powiedzial.
-I nie wiem..co pijemy? - zapytal milo

[Brooke Davis]

Jose zamówiła sobie sałatkę z kurczakiem. Bo akurat na to miała dzisiaj ochotę
-w sumie to chyba mrożoną herbatę żeby się ochłodzić -puściłam mu oczko

[Amelia Jones]

-Ok..w sumie fajn pomysl - wiec zamowil dwie herbaty mrozone i swoje zamowienia.
-a jak tma any wakacyjne?Cos myslisz jz? - zapytal

[Brooke Davis]

-jeszcze nie myślę , bo nie wiem czy nie zostawię pracy i czy nie pójdę na sttudia na razie się rozglądam -powiedziałam
-bo to zależy czy będę miała całe wakacje wolne czy tylko jakiś urlop -powiedziałam wesoło

[Amelia Jones]

-Yhm...no rozumiem..ja w sumie..ne no cos sobie zaplanuje ale tez ne wiem jeszcze kieyd... - powiedzial David.
Po chwili dostali swoje jedzenie.
Smacznego

[Brooke Davis]

-ale jak już będę coś wiedziała to dam znać -powiedziałam wesoło po chwili dostaliśmy mrożoną herbatę
- gdzie byś chciał w tym roku pojechać?

[Amelia Jones]

Napił się.
-A sam nie wiem..ne myslalem jeszcze..ale moze jakas Ibiza..poimprezowac gdzies tak wiesz..nie jako dj a po prostu sie bawic pokm w miar emlody i nie zonaty nie dziaciaty... - dodal

[Brooke Davis]

- jasne rozumiem - powiedziałam z uśmiechem na ustach
- czyli poza pracą dj też lubisz imprezować - napilam się mrożonej herbaty

[Amelia Jones]

-No kiedy tylko mam czas..poza tmy jeszcze zdarza mi sie pisac teksty piosenek..w sensie nie dal mnie ale no..dla..wytwórni..jesli im cos podpasi to jakis artysta odkupuje ze tka powiem - powiedzial.
-Ale tka.jak mam czas to owszme..jak jest se mlodym to trzeba sie bawic - dodal

[Brooke Davis]

- człowieka orkiestra- powiedziałam na to że ma tak dużo zdolności i zainteresowań
- to w sumie dobrze że masz jeszcze czas na jakieś wyjazdy bo jednak zapracowany chłopak jesteś - uśmiechnęłam się dostaliśmy nasze dania
- smacznego

[Amelia Jones]

ZAsmial sie.
-Dzieki..i no teksty to wies.z.dodatkowo bo jednak to nie czesto..musz emiec wene no chyba z ektos konkretnie chce bym cos napisal to wtedy musze przysiasc i ine ma zmiłuj..ale ogolnie..coz..starma sie jak moge - powiedzial.
-A jak cos..zawsze moge rzucic wszyskto w cholere.. - zazartowal
-Smacznego - dodła i jedli

[Brooke Davis]

-tak czy inaczej masz dużo zajęć i to jest fajne bo nigdy się nie nudzisz , a chyba właśnie o to chodzi w życiu , żeby się nie nudzić -powiedziałam i wcinałam sałatkę. Napiłam się herbaty.

[Amelia Jones]

-No tak..wiec jak znajomi ne mają czasu to sie przynajmniej ne nudze i nie gram calymi dniami w gry czy cś - pkiwał głową i skonczyl jesc.
-Swoja droga..moze kiedys wpadniesz do klubu?Polsuchasz jak gram..czy taka muza klubowa to nie twoja bajka? - zapytal
-Wiesz mozesz wpasc tma do mnie do djki