[Amelia Jones]

Zacząłem się smiac.. - mysle, że na zamówienie da sie cos takiego załatwić - powiedzialem.-Trzeba tylko poszukac.Choc to może byc ryzykowne, że nikt sie nie bedzie chciał z nim kolegować - puściłem jej oczko

[Lirio Vellarde]

Roześmiała się.
- No to by mogło być ciekawe. Ale nie chce aby dzieci bały sięNico - odpowiedziała mu szczerze

[Amelia Jones]

-No tak.Więc myslę, że powinnas znaleźc coś innego - powiedziałem.-W najbliższych dniach podam ci dane do konta małego..musze je tylko zalozyć gdzieś gdzie bedzie nie do wykrycia..

[Lirio Vellarde]

- Dobrze. Wiem, że znasz się na tym doskonale Mike - odpowiedziała mu szczerze.
Napiła się soku

[Amelia Jones]

-No dobra Niki...to zrób mi teraz liste rzeczy które ja mam kupić....bo bede sie powoli zbierał... - powiedziałem usmiechając sie jednak do niej.

[Lirio Vellarde]

- Okej już sie za to zabieram - powiedziała.
Sięgnęła po kartkę i długopis

[Amelia Jones]

-Super - patrzyłem sobie jak tam zapisuje to i owo

[Lirio Vellarde]

- Okej prawie skończyłam - powiedziała.
Zapisała co najpotrzebniejsze.
- Potem będzie trudniej - szepnęła

[Amelia Jones]

-O potem będziemy przejmowac sie potem - dodałem z usmiechem po czym wziałem od niej kartkę.Zerknąłem na to pobierznie.-Hmm...mam nadzieje, że napisałas mi dokładnie coi jak...bo ja sie zupełnie nie znam a nie chce kupić czegoś złego - dodałem smiejąc się lekko.-Okey.Ja musze sie juz zbierać,jeszcze nie czeka długa jazda do domu - powiedziałem wstając z krzesła

[Lirio Vellarde]

- Starałam się opisać co i jak wiem, że czeka ciebie długa jazda do domu - odpowiedziała mu.
Wstała z kanapy

[Amelia Jones]

Wziąłem liste i schowałem do kieszeni.-Trzymaj sie i dbaj o siebie.W razie jakis problemów dzwoń - nakazałem jej wręcz po czum usmiechnąłem sie i przytuliłem ją.-Do zobaczenia Niki - dodałem po czym cmoknąłem ja w policzek i wyszedłem.Wsiadłem do auta i odjechałem.