[Opie Winston]

-to będę czekał -powiedział dał jej buziaka wziął sobie jeszcze piwo i poszedł

[Ruby Winston]

A Ruby skończyła pracę, zdając koleżance kasę i bar, a potem poszła za swoim mężem.

[Ruby Winston]

Ruby przyszła do baru, ogarnęła salę, posprzątała, zrobiła dodatkowy remanent, po czym zrobiła zamówienia, posprawdzała wszystko, no i w porze lunchu poszła odszukać męża w warsztacie.

[Melissa Martinez]

Melissa przyszła do pracy , ogarnęła bar , sprawdziła czy wszystko jest przygotowane. Otworzyła bar i zaczęła pracować.

[Opie Winston]

Przyszedł do baru. Poszedł na zaplecze gdzie byłą Ruby. Złapał ją i pocałował łapczywie jej usta. Złapał za jej seksowny tyłeczek
-mam ochotę na Ciebie Skarbie -powiedział napalonym głosem

[Ruby Winston]

Odwzajemniła jego pocałunek zaborczo i uśmiechnęła się figlarnie.
-Yhm, i co z tym zrobisz? - zapytała i pomachała brwiami, zjechała dłonią na jego krocze, czując już wybrzuszenie.

[Opie Winston]

-wezmę Cię tutaj -powiedział. Pocałował jej usta. Obrócił ją do siebie tyłem uniósł jej kieckę w górę. Rozpiął swoje spodnie zsunął z tyłka razem z bokserkami i wszedł w nią. Głośno westchnął była idealna , pieprzył ją dość ostro był napalony i spragniony swojej żonki

[Ruby Winston]

-Ooo kurwa...- wydyszała nakręcona.. spojrzała na niego przez ramię i odetchnęła głęboko.
-Uwielbiam jak mnie posuwasz...- Jęknęła, zsunęła z siebie górę sukienki, że zatrzymała się w jej pasie, scisnela swoje cycki.

[Opie Winston]

-jesteś obłędna -powiedział i zatracał si e w tych ich stosunku. Posuwał ją ostro, był napalony. Ścisnął za jej piersi
-Kocham Cię Ruby -wydyszał i posuwał ją miał w dupie , że na zaplecze wchodziły kelnerki liczyła się tylko ona , chciał ją zaspokoić.

[Ruby Winston]

-Ty też...- wydyszała nakręcona.. jęczała już dość głośno. FAktycznie dziewczyny zaglądały na zaplecze słysząc ich jęki..
-Ooo ja pierdole Opie.. - wydyszała. Chciała go jeszcze i więcej..

[Opie Winston]

-idealnie Skarbie -powiedział jej do ucha i delikatnie je przygryzł. Posuwał ją ile sił w lędźwiach byli głośno miał to w dupie. Nie zwalniał ani na chwilę.
-uwielbiam Cię rżnąć -wydyszał i złapał mocno jej piersi , zapinał ją od tyłu.

[Melissa Martinez]

Pracowała właśnie na zmianie, weszła na zaplecze i spojrzała na Opiego i Ruby, którzy się pieprzyli. Zrobiło jej się gorąco. Uwielbiała facetów wiedzących czego chcą. Przygryzła wargę i przez chwilę tak na nich patrzyła. Czuła jak robi się mokra i ma coraz większą ochotę na bzykanie.

[Ruby Winston]

-A aj uwielbiam jak to robisz...- Jęknęła nakręcona j mocno zapierała się o szafkę, gdy ja tak posuwał.
Wzrygnela się nieco jak zauważyła Melisse która ich obserwuje. Myślała że zaraz wyjdzie, ale nie ruszyła się z miejsca.

[Opie Winston]

Pieprzył ją kątem oka zobaczył Melissę
-mam ją pogonić ?-spytał Ruby i nie zwalniał było mu tak cholernie dobrze, a to że ktoś na nich patrzył tylko dodawało pikanterii

[Melissa Martinez]

Stałam tak dłuższą chwilę i patrzyłam na nich wyglądali mega seksownie do tego to pożądanie i chemia między nimi.