[Andreas]

...

[Justine Devoux]

Przyszłam do toalety, nie czułam się za dobrze, ale weszłam do kabiny, skorzystałam, a potem stanęłam przy umywalce. Oparłam się dłońmi o blat i patrzyłam na siebie w lustrze, wiedziałam, że coś jest niedobrego. Nie chciałam jednak psuć innym zabawy.. Przemyłam twarz zimną wodą, a potem odrzuciłam włosy do tyłu i zemdlałam..

[Emily Johnson]

Szłam sobie radosnym krokiem do toalety, doszłam do drzwi i wydawały się być zablokowane.. Ale starałam się nimi ruszyć. Udało mi się otworzyć je na tyle, by wejść do środka i zamarłam. Spojrzałam na leżącą na podłodze Justine, od razu przy niej uklękłam..
-Thomas! - wydarłam się na cały klub, trudno mnie było nie usłyszeć.

[Thomas Lancaster]

Wszedł do toalety.
-co się stało?-spytał i po chwili zobaczył Justine.
-ej młoda co jest?-spytał i wziął Justine na ręce.
-zadzwoń po karetkę Rachel -powiedział i spojrzał na byłą żonkę

[Emily Johnson]

-Masz tu telefon?-zapytałam i pewnie jak mi go podał, to zadzwoniłam od razu po karetkę, wyniósł Justine z toalety..
-Zemdlała, oddycha, ale ledwo..-powiedziałam i spojrzałam na byłego męża, byłam trochę przerażona, oczywiście tyle o ile mogłam, to przebadałam Justine.. -Ona jest w ciąży, nie?-zapytałam, bo coś tam słyszałam przy stole.
-Nie mam tu swojej torby..-powiedziałam do niego..
-Jadę do szpitala z karetką..-powiedziałam, poszliśmy do wyjścia. Po drodze zawołałam Charliego jeszcze.