[Amelia Jones]

-Hmm..no tak...to jest zdecydowanie ładniejsze i więcej warte - pokiwałem głową patrząc na jej paluszek z obraczka i nawet go pocałowałem wtedy.-Skoro mówisz, że ci to do szczęścia nie potrzebne to nie ma o czym gadac... - powiedziałem.Bo fakt...już była jego żoną i mo, że to wszystko zaczło sie tak z wielkim jejem to teraz było to cos wspaniałego i szczerego.-Nooo w sumie..ale ja nie wiem ile lat nie zamierzam czekac....termin kawalerkiego bedzie miał datw waznosci - zażartowałem i pocalowałem jej słodkie usteczka.

[Colton Grey]

Odwzajemniłam jego pocałunek i przybliżyłam się do niego jeszcze bardziej.
-Kocham Cię Wariacie i mam ochotę się pościągać , co Ty na to?-spytałam i spojrzałam w jego oczy. Obiecał mi kiedyś , że zabierze mnie na wyścigi , chciałam to zrobić i miałam nadzieje , że i on dotrzyma danego mi słowa.

[Amelia Jones]

-POścigać...teraz? - zdziwłem się ,że tak nagle z tym wyskoczyła.Ale w sumie..wypiłem troche ale..jak sie nie boisz..to moge cie przewieźć...i moze nawet tych dwoje namówimy by wyszkoczyć teraz na tor, hm? CHyba, że chcesz tam tlyko mnie... - uśmiechnąłem sie kącikowo

[Colton Grey]

-to nie musi być dzisiaj , poza tym jak sam powiedziałeś , już wypiłeś , a ja nie chcę zostać wdową więc możemy przełozyć to na jutro ok?-spytałam i spojrzałam w jego oczka z uśmiechem na twarzy
-za bardzo Cię Kocham , żeby teraz Cię stracić , nie pozbędziesz się mnie tak łatwo-powiedziałam i puściłam mu oczko.

[Amelia Jones]

-Noo to miło, że sie tak o mnie troszczysz Słońce.. - powiedziałem z usmiechem po czym mimo, że była wolna to i tak ja wygiąłem do tyłu, pocałowałem czule i znów do siebie przyciągnąłem prostując się.-Jasne...może byc jutro - zgodziłem sie.

[Colton Grey]

Odwzajemniłam jego pocałunek i uśmiechnęłam się do niego.
-super już się nie mogę doczekać , żeby zobaczyć mojego męża w akcji-powiedziałam i tym razem to ja pocałowałam bardzo namietnie jego usteczka.

[Amelia Jones]

-Jasne..może namówie tez jamesa to sie pościgamy...zobaczysz jak wtedy jest wesoło... - zasmiałem się.-oczywiście wtedy nie bedziesz w aucie ale..na lekko spokojniejsza jazde cię potem zabiore..nie martw się - klepnąłe ją w tyłek i ścisnąłem lekko posladek

[Colton Grey]

-będe razem z Tobą w samochodzie , sam mi to obiecałeś kiedyś Ian -powiedziałam i spojrzałam w jego oczy.
-bardzo mi na tym zależy , no prosze zgódź się Skarbie-powiedziałam błagalnym tonem i pocałowałam z języczkiem jego usteczka.

[Amelia Jones]

-No obiecałem i tak będzie...ale najpierw...popatrzycie sobie z Ericą na nasz występ..potem wsiądziesz do mnie..a jak bedziesz grzeczna to pozwole ci samej poprowadzić..co ty na to? - odwzajemniłem pocałunek przedłużając go.Bo co jak co ale jak z Jamesem sie scigalismy to było ostro..nie raz trzebabyło potem auto doprowadzic do porządku.

[Colton Grey]

-nie zgadzam się na to , będe jechała z Tobą , a Erica z Jamesem -powiedziałam i spojrzałam w jego oczka.
-no nie daj się prosić Kochanie-powiedziałam

[Amelia Jones]

-No i co ja mam z toba zrobic...chyba musze cię zlac bo siem mnie nie słuchasz - zażartowałem ze smiechem.-No dobra..jak sie james zgodzi..to okey... - powiedziałem w końcu a potem znów muzyczka nieco przyspieszyła więc ja okręciłem kilka razy.-No to teraz pokaz maleńka jak sie tańczy...

[Colton Grey]

-James nie nie jest moim mężem więc , nie będzie podejmował decyzje o mojej osobie-powiedziałam. Po chwili zaczęłam wywijać na parkiecie seksownie bioderkami, uwielbiałam tańczyć i też to potrafiłam robić , dlatego świetnie sie bawiłam przy moim mężu.

[Amelia Jones]

-Dobra..masz rację - powiedziałem.niech jej będzie I tezsobie tam hasałem na parkiecie.Może nie tak świetnie jak ona niemniej jednak wcale nie szło mi źle.A przynajmniej znacznie lepiej niż Jamesowi xD

[Colton Grey]

Zdecydowanie uwielbiałam te kocie ruchy swojego męża xD Co jakiś czas spoglądałam na Iana i też seksownie poruszałam się w rytm muzyki , żeby mógł sobie na mnie popatrzeć , a co xD

[Amelia Jones]

Noo zdecydowanie wolałem na nia patrzeć niżna to co ja wyczyniałem.gdy była blisko przyciągnąłem ją do siebie tyłem przytulając sie do jej plecków.Pocałowałem lekko jej szykję..-Ale mnie niesamowicie kręcisz kath... - szepnąłem jej do uszka.