Salon

Post 24 gru 2012, 10:15

Wprowadziła Alice do środka gdzie było kilka osób już.
- No to jest moja rodzina - powiedziałą

Post 24 gru 2012, 11:54

Spojrzałam po obecnych tu osobach.-Cześc wszystkim - przywitałam się z przyjacielskim uśmiechem na ustach.

Post 24 gru 2012, 20:45

- No to TJ-a znasz, ta blondi to Maya, bliźniaczki to Anya i Connie a ci dwaj spod okna to Sammy i Will....reszta wybyła chyba - powiedziała jej.
Pokazała wszystkich

Post 24 gru 2012, 22:31

-Miło poznać.jestem Alice - przedstawiłam się po czym wymianilismy z kilkoma osobami kilka słow.

Post 26 gru 2012, 18:03

- No to znasz już ludzi - powiedziała.
Większość była miła chociaż i skryta

Post 26 gru 2012, 23:57

-Nooo to może czasem gdzieś się wyskoczy na jakąs imprezkę... - stwierdziłam z usmiechem.-Hmmm...wiesz Col chyba sie będe zbierała pomału.Wyskoczyłam tlyko na poranny jogging a prosze gdzie wylądowałam - zaśmiałam sie.-Mam jeszcze kilka spraw do załatwienia...więc..zdzwonimy się?Albo zobacyzmy w pracy? - usmiechnęłam sie przyjaźnie

Post 27 gru 2012, 14:13

- Tak do zobaczenia w pracy. Ja będe musiała troszkę poćwiczyć ze znajomymi - odpowiedziała jej.
Uśmiechnęła się delikatnie

Post 27 gru 2012, 14:34

No to pożegnałam sie i wyszłam.Pobiegłam do domu

Post 27 gru 2012, 16:43

Ona z kolei zaczęła ćwiczyć z TJ-em jeden z elementów nowego układu

Post 26 lut 2015, 13:02

Znalazła się w salonie a następnie usiadła na kanapie. Spojrzała na niego, zbierała siły aby mu powiedzieć prawdę.
- Lepiej będzie jak usiądziesz - powiedziała szeptem

Post 26 lut 2015, 13:04

patrzył na nią badawczo idąc za nią.
-Hmm..Coll..co sie stało?Wszystko w porządku? - zapytał no i siadł skoro mówiła by to zorbił choć...chyba mu sie to juz nie podobało xD

Post 26 lut 2015, 13:10

Przez chwilę milczała wpatrując się w jakiś punkt w salonie. Dopiero po chwili ponownie przeniosła spojrzenie na niego.
- Nie do końca Matt - powiedziała szeptem.
Najchętniej odwlekałaby ten moment jednak kiedyś i tak by musiała mu powiedzieć.
-....jestem w ciąży - szepnęła

Post 26 lut 2015, 13:16

nie spuszczał z niej wzroku.Widział, że jest spięta ale t co po chwili usłyszał..
-Że co jesteś? Nieee.... to nie mozliwe..mówiłas, że...neeee - pkręcił stanowczo głową i zaraz potem zaczął sie smiać.
-Dobry żart Coll - powiedział

Post 26 lut 2015, 13:19

Miała prawo być spięta, w końcu jej życie właśnie się rozsypało jak domek z kart.
- Wiem co mówiłam...dla mnie to też jest niemożliwe ale jednak... - powiedziała do niego znów cichym tonem głosu.
Pokręciła przecząco głową, zaprzeczając temu, że jej słowa miałyby być żartem