[Infinity]

zieloooono!

a jak będę Cię kopać i po tobie skakać krzycząc "dlaczego?! dlaczego?!" też nie?

Chwyciła go za łapkę i poszli
- po co hotel? - zapytała zanim weszli do parku gdzie dzieci bawiły się w śniegu, owww ;3

[Matt Dawson]

Tak.Koniec rozmów.Póki nie obejrzysz Króla Lwa
-Chcę się gdzieś przebrać i zostawić brudne ubrania.-w końcu nie będzie ich ze sobą taszczył do klubu nie?...
-Poza tym jest jeden hotel niedaleko dobrego klubu.O ile sie nic nie zmieniło...-w końcu przez tyle czasu to wiele mogło sie zmienić.Nawet zmienione otoczenie mogło zmylić

[Infinity]

Przewróciła nie niego oczyma
- gorzej jak z kobietą- westchnęła. Kto by się spodziewał, że Ned tak będzie kombinował. Nie nadawał się na dalekie podróże bez wygód.
- no, ale dobra...jak chcesz - wzruszyła ramionami i widząc lód wbiegła na niego robiąc ślizg

[Matt Dawson]

-Widzisz?Nie nadaje się na podróż do Afryki.-powiedział lkko sie śmiejąc
Usmiechnął się po jej ślizgu i sam wbiegł jak ona zeszła z lodu i fruuu... nie, nie wywrócił się...
-Masz aparat?-zapyał z ciekawości, moze pyknie jej fotkę.

[Infinity]

- Będę musiała Cię wymienić na lepszy model - powiedziała wrednie się uśmiechając i zaczekała, aż też się ślizgnie.
- uhm - wyjęła go z torby, ale mu nie dała
- uśmiech! - powiedziała wesoło patrząc na niego już przez tą szybkę w aparacie.

[Matt Dawson]

-A spórbuj tylko.-pogroził jej palcem, a później się uśmiechnął, gdy wyciągnęła aparat, a jak pykneła fotkę to powiedział...
-Kiedyś byłem fotogeniczny, ale teraz to chyba nie.-zaśmiał się robiąc jakąś głupią pozę

[Infinity]

- no...nie mieścisz mi się w kadr - uśmiechnęła się, przytuliła do jego boku i pieprznęłam im sweet focie jak go całuje. http://24.media.tumblr.com/tumblr_m98f5 ... o1_500.jpg tylko że odwrotnie i z Nedziszem
- no i leci na fejsa - zaśmiała się. Chyba było im to potrzebne, taki wyjazd.

[Matt Dawson]

Zatem jak odwrotnie to tym razem Ned sie szeroko uśmiechał, także wyszło podobnie
-Doobra.Ciekawe, czy jest w tym parku lodowisko.-no bo w końcu chciała iśc z nim się poslizgać, a skoro mieliby okazję tutaj to czemu nie?No najwidaczniej wyjazd był strzałem w dziesiątkę.

[Infinity]

pewnie lodowiska nie mają ale mogą mieć wielką ślizgawkę na boisku do baseballa bo widziałam, ze w tym parku jest.
- tam są jakieś tłumy.- spojrzała w kierunku dzieci, a później stanęła naprzeciw Neda
- zróbmy walkę na śnieżki! Taką ogroooomną ze wszystkimi - powiedziała jakby ją olśniło, w sumie tak się stało.

[Matt Dawson]

Po jej słowach Ned się schylił i ulepił nie dużą śnieżke i bez zbędnego gaania więcej rzucił w stronę dzieci.
-No t teraz Twoja kolej udobruchać ich by mnie nie zakopały w śniegu żywcem.-odwrócił się od rzu po rzucie śnieżką w stronę Nez, więc nie wieział czy trafił i czy dzieciaki jakoś zareagowały

[Infinity]

Patrzyła co robi, a później pieprznęła go delikatnie
- no Ciebie?! To mnie teraz zabiją - zaśmiała się widząc jak dzieciaki się rozglądają
- mam nadzieję, że szybko biegasz - powiedziała śmiertelnie poważnie i schyliła się po śnieg, ulepiła śnieżkę
- WOJNA NA ŚNIEŻKI! - krzyknęła rzucając w dzieciaki, które tylko na to czekały
- wiej! -krzyknęła do Neda i schyliła się jeszcze po śnieg, a później zaczęła biec do najbliższego drzewa obrywając od kogoś w plecy

[Matt Dawson]

-Aż tak źle?-zapytał się i głosniej zaśmiał
-Na pewno nie szybiej niż Ty.-no i słysząc powagę sytuacji w jej głosie na jej rozkaz ruszył tyłek za inne drzewo.Dopiero jak był za nim wyjżał za nie i grupka około dziesięciu dzieciaków szykowała sobie gałki.A Ned korzystając z okazji ulepił sobie jedną i rzucił w ich grupkę, ale nie trafił...

[Infinity]

Nez lepiła swoją armię kulek i spojrzała na Neda kręcąc głową
- chociaż cela byś miał! - przewróciła oczyma, ona szybko biega a on co?? nic! ;p
- tak nawiasem, jest nas 2 na ich 10?! - myślała, że to się jakoś inaczej podzieli, no ale super. Odetchnęła głęboko i skoro grupka była w całości to rzuciła na oślep, ale zaraz jej odrzucono na szczęście uniknęła ciosu
- one są rządne krwi!! - spojrzała przerażona na Neda

[Matt Dawson]

-Siedź tam cicho.-przerwócił oczyma bo pojechała mu po ambicji, więc musiał się wziąc do roboty.Zaczął lepić swoje kulki.
-Sama tego chciałaś!-odkrzyknął jej zwalajac na nia winę.

[Infinity]

Spojrzała na niego oburzona jego słowami, ale oczywiście brała wszystko na żarty, wyszła zza drzewa i rzuciła Nedowi prosto w udo śniegiem
- frajer! - mruknęła i spojrzała na dzieciaki, które chciały już rzucać
- tam się chowa! - krzyknęła wskazując na Neda i pokazała mu język