38 lat
169 cm
Straż pożarna
Komendantka
mężatka
Mark Spencer
Miami
***
38 lat
169 cm
Straż pożarna
Komendantka
mężatka
Mark Spencer
Miami
Przyjechałam do Th.Wynajęłam póki co pokój w tutejszym akademiku.Zaczęłam wnosic po kolei pudła do pokoju...
lat
cm
Schodził po schodach, gdy na II piętrze obczaił młodą lasencję. Podszedł nieco bliżej pod jej pokój. Drzwi były otwarte, więc oparł się jedną ręką o jej framugę, próbując pokazać swoją męską posturę.
-Hej, Mała. - kiwnął głową do niej na przywitanie - Nie potrzebowałabyś czasem pomocy z tymi pudłami, hmm?
-Hej, Mała. - kiwnął głową do niej na przywitanie - Nie potrzebowałabyś czasem pomocy z tymi pudłami, hmm?
38 lat
169 cm
Straż pożarna
Komendantka
mężatka
Mark Spencer
Miami
Byłam tyłem więc ne zauważyłam owego faceta.Ba! Nawet go nie usłyszałam bo z wiele hałasu z tymi rzeczami, pudłami i tak dalej, dlatego też kiedy ktos do mnie przemówił az podskoczyłam łapiąc sie ręką za serce.Odwróciłam się.-Wystraszyłeś mnie - powiedziałam od razu.Bez żadnego hej czy cześć.-Hmm...w sumie mała pomoc by sie przydała..jest ich jeszcze kilka przy wejściu - powiedziałamw końcu przyglądając mu sie uważnie
//ej ile on ma wgl lat?:)
//ej ile on ma wgl lat?:)
38 lat
169 cm
Straż pożarna
Komendantka
mężatka
Mark Spencer
Miami
-Hmm..tez tu mieszkasz? - spytałam.-Nie obraź sie ale nie wyglądasz mi na...studenta - powiedziałam.Podejrzany typ więc stwierdziłam, że bede na niego uważać..póki co-Co jednak nie zmienia faktu, że dobrze wiedzieć, że jest ktos kto zna wszystko i wszyskich - zasmiałam się.-To jak?Pomożesz mi czy ta twoja pomoc była tylko w słowach?
lat
cm
Zerknął za siebie na te wspomniane pudła z mniejszym uśmiechem. No ale schylił się po jedno, z tych mniejszych -Zadomowiłem się już tu i ciężko jest mi się stąd wynieść. Zresztą jest tak wiele rzeczy do wynalezienia..., że potrzebują mnie. - wywrócił oczami i wlazł do środka, niosąc oczywiście pod jedną ręką.
38 lat
169 cm
Straż pożarna
Komendantka
mężatka
Mark Spencer
Miami
-Aha...cóż...skoro cie jeszcze stąd nie wywalili... - wzruszyłam ramionami.I tak oczywiście nie uszło mojej uwadze, że wziął jedno z mniejszych pudeł.-Eh...faceci.. - mruknęłam pod nosem po czym wyszłam i jakoś wsunęłam to największe siłując sie nie mało z pudłem.Najważniejsze aby pudła były w środku a nie na korytarzu.-A często tak bez pukania włazisz do pokoi?Wiesz...musze wiedziec czy sie zamykac..
38 lat
169 cm
Straż pożarna
Komendantka
mężatka
Mark Spencer
Miami
Skrzywiłam sie po jego słowach.-Hmm...toś mnie pocieszył..mam jednak nadzieje, że nie ma tu więcej takich jak ty..? - spytałam w sumie po czym podeszłam do niego i wzięłam od niego pudełko które on wniósł bo cały czas je trzymał.
lat
cm
-Takiego faceta, jak ja nie znajdziesz nigdzie indziej. - uśmiechnął się szerzej, aż światło odbiło się od jego dobrze wypolerowanych złotych zębów. YO, GANGSTA! -Gdybyś potrzebowała korepetycji od starszego studenta, to wpadnij pięterko niżej. - oświadczył, gdy brała od niego pudło.
38 lat
169 cm
Straż pożarna
Komendantka
mężatka
Mark Spencer
Miami
Widząc jego zęby wywróciłam oczami.Ble..okropność...-Hmm..wiesz nie sądzę...mysle, że w liceum poradze sobie bez korków - odparłam.Póki co wolałam miec jak najmniej do czynienia z tym dziwnym typem.-A tak w ogóle to ty jestes kto? Jakoś cię zwą?
lat
cm
-Uncle Jimmy ale dla ciebie Jimmy. - w znaczący sposób poruszył brwiami.
-Too... mówisz, że jesteś licealistką. - spostrzegł w zaskakująco szybkim tempie - Pewnie niegrzeczna z ciebie panienka skoro przyszłaś tutaj do szkoły w semestrze zimowym, hmm?
Musiała coś przeskrobać w poprzedniej szkole skoro przeniosła się do TH.
-Too... mówisz, że jesteś licealistką. - spostrzegł w zaskakująco szybkim tempie - Pewnie niegrzeczna z ciebie panienka skoro przyszłaś tutaj do szkoły w semestrze zimowym, hmm?
Musiała coś przeskrobać w poprzedniej szkole skoro przeniosła się do TH.
38 lat
169 cm
Straż pożarna
Komendantka
mężatka
Mark Spencer
Miami
-Jimmy, okey.Zapamietam.Jestem Emma - powiedziałam tak w sumie od niechcenia bo wypadało.-A co?Nie wyglądam? - spytałam.I dlaczego od razu niegrzeczna?o prostu...tak wyszło - co go obchodziło co i jak i dlaczego.-Znasz tylko ludzi co tu mieszkając czy ogólnie wszystkichw miasteczku? - zapytałam.
lat
cm
Na pierwsze trzy zdania pytające uniósł ręce tak jakby ktoś do niego skierował lufę od gnata. -Nie, skądże. Cicha woda... - uśmiechnął się bez wystawy swoich ząbków.
-Teraz znam już wszystkich, Emmo. - posłał jej buziaka z mrugnięciem oczka.
-No dobrze, pudła przyniesione pora na mnie. - przyklasnął sobie rękami, oznaczając, że musi się zwijać. - Mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy. - powiedział na odchodnym posyłając jej seksowny uśmiech. Wyszło to dość komicznie.
-Teraz znam już wszystkich, Emmo. - posłał jej buziaka z mrugnięciem oczka.
-No dobrze, pudła przyniesione pora na mnie. - przyklasnął sobie rękami, oznaczając, że musi się zwijać. - Mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy. - powiedział na odchodnym posyłając jej seksowny uśmiech. Wyszło to dość komicznie.