0 lat
0 cm
singiel
Pomieszczenie mniejsze od łazienki w którym znajduje się jedynie 2 osobowe łóżko i szafa.
0 lat
0 cm
singiel
Spojrzał na tv, a później na chłopaków i chwycił Shay za rękę. Pociągnął ją do drugiego pokoju
- nie ważne co, ZAJĘTE ! - warknął na nich znacząco i zamknął się Shay w pokoju. Usiadł na łóżku i napił się piwa, a później na nią spojrzał
- Shay...nie mam prawa Ci zabronić brać udziału w tym wyścigu ok? Zwyczajnie ... ok, wiem, że to nie jest super niebezpieczne, ale i tak mi się to nie podoba. Myślałem, że chociaż trochę będziesz się liczyć z moim zdaniem, a co do trójkąta. Myśl nad tym ile tylko chcesz, to już tylko od Ciebie zależy - wyjaśnił i rozejrzał się po pokoju.
- nie ważne co, ZAJĘTE ! - warknął na nich znacząco i zamknął się Shay w pokoju. Usiadł na łóżku i napił się piwa, a później na nią spojrzał
- Shay...nie mam prawa Ci zabronić brać udziału w tym wyścigu ok? Zwyczajnie ... ok, wiem, że to nie jest super niebezpieczne, ale i tak mi się to nie podoba. Myślałem, że chociaż trochę będziesz się liczyć z moim zdaniem, a co do trójkąta. Myśl nad tym ile tylko chcesz, to już tylko od Ciebie zależy - wyjaśnił i rozejrzał się po pokoju.
0 lat
0 cm
singiel
Stanęła gdzieś na środku pokoju i wpierw się rozejrzała. A potem usiadła obok Jacksona na łóżku.
- I tak zapewne nie pojadę w jakimkolwiek wyścigu, mimo tego że bym chciała, by wygrać kasę i kupić Wrenowi motor. - stwierdziła, bo to byłby najłatwiejszy sposób zdobycia środków na idealny motor. Jeśli oni się tam ścigają na pieniądze, czego w sumie nie wiem. No i w sumie gdyby się ścigali to musiałaby wyłożyć na to a nie sądzę by miała tyle kasy więc tak czy siak lipa. - Znając siebie złapałabym gigantycznego cykora przed startem więc o to nawet się martwić nie musisz - uśmiechnęła się do niego lekko.
- Nie chciałam Ci robić nadziei a potem się wycofywać więc się zgadzam - powiedziała, ale wciąż trochę niepewnie - Chociaż... - spojrzała na niego uważnie - Ty nie masz żadnych wątpliwości??
- I tak zapewne nie pojadę w jakimkolwiek wyścigu, mimo tego że bym chciała, by wygrać kasę i kupić Wrenowi motor. - stwierdziła, bo to byłby najłatwiejszy sposób zdobycia środków na idealny motor. Jeśli oni się tam ścigają na pieniądze, czego w sumie nie wiem. No i w sumie gdyby się ścigali to musiałaby wyłożyć na to a nie sądzę by miała tyle kasy więc tak czy siak lipa. - Znając siebie złapałabym gigantycznego cykora przed startem więc o to nawet się martwić nie musisz - uśmiechnęła się do niego lekko.
- Nie chciałam Ci robić nadziei a potem się wycofywać więc się zgadzam - powiedziała, ale wciąż trochę niepewnie - Chociaż... - spojrzała na niego uważnie - Ty nie masz żadnych wątpliwości??
0 lat
0 cm
singiel
- Shay...- bo o tym nie wiedział i mu teraz trochę głupio 
- wiesz, że to nie powinno być tak, że to Ty mu ten motor fundujesz? To Twój ojciec go sprzedał. Poza tym...ćwiczyłaś? Możemy zawsze pójść w bukmacherkę, obstawiać wyniki i tam zgarniać kasę, nie dużo...ale zawsze coś - miał tu kilku specy od tego
Odstawił butelkę i objął ją ręką w pasie
- teraz już mam - oparł główkę o jej ramię
- bo Ty masz, a nie chcę byś miała. Nie chcę byś robiła coś ze względu na moje zachcianki jeśli jest to wbrew Tobie. - tylko to go odciągało od zabaw.
- wiesz, że to nie powinno być tak, że to Ty mu ten motor fundujesz? To Twój ojciec go sprzedał. Poza tym...ćwiczyłaś? Możemy zawsze pójść w bukmacherkę, obstawiać wyniki i tam zgarniać kasę, nie dużo...ale zawsze coś - miał tu kilku specy od tego
Odstawił butelkę i objął ją ręką w pasie - teraz już mam - oparł główkę o jej ramię
- bo Ty masz, a nie chcę byś miała. Nie chcę byś robiła coś ze względu na moje zachcianki jeśli jest to wbrew Tobie. - tylko to go odciągało od zabaw.
0 lat
0 cm
singiel
W sumie na pomysł kupienia motoru wpadła tego dnia gdy Matt coś wspominał a na zdobycie pieniędzy gdy na kolacji wspomniał o wyścigach. Nikomu jeszcze nie mówiła, że planuje to zrobić.
- Wiem, ale rodzice już kupili mu jacht więc nie kupią mu dodatkowo motoru - stwierdziła - Nie ćwiczyłam, ale w Chicago się ścigałam... odrobinę, dawno temu - stwierdziła. Robiła to jak dostała swój pierwszy samochód <3
- Bukmacherkę?? - uniosła lekko brwi - Znasz się na tym?? - zapytała
- Chcę to zrobić dla Ciebie, ale nie wbrew sobie - odpowiedziała - W końcu mogę się zabawić tylko... nie jestem pewna czy jestem w stanie się Tobą dzielić.
- Wiem, ale rodzice już kupili mu jacht więc nie kupią mu dodatkowo motoru - stwierdziła - Nie ćwiczyłam, ale w Chicago się ścigałam... odrobinę, dawno temu - stwierdziła. Robiła to jak dostała swój pierwszy samochód <3
- Bukmacherkę?? - uniosła lekko brwi - Znasz się na tym?? - zapytała
- Chcę to zrobić dla Ciebie, ale nie wbrew sobie - odpowiedziała - W końcu mogę się zabawić tylko... nie jestem pewna czy jestem w stanie się Tobą dzielić.
0 lat
0 cm
singiel
- no to niech sam sobie kupi motor? - powiedział jakby to było oczywiste
- Shay, pływanie trenujesz i i tak nie jesteś pewna swoich zdolności, a nie ścigałaś się od dawna i chcesz wygrać? - pokręcił główką, nie chciał być niemiły, ale to było logiczne, więc jej to powiedział.
- trochę, ale chłopacy bardziej - kiedyś grał, ale jakoś...z tym trzeba być na bieżąco i mieć farta, a jemu się nie chciało ;p obstawiał czasem na swoją drużynę, bo to akurat ogarniał.
- ale skoro nie masz tego w naturze, to nie chcę Cię "zmuszać" - westchnął znów kręcąc głową
- tu nie chodzi o dzielenie się...Izzy jest moją przyjaciółką i to wszystko. Moglibyśmy poszukać jakiegoś kolesia, ale ....taki trójkąt jest mniej funkcyjny, znaczy - zaśmiał się lekko nerwowo
- chyba by Ci to nie pasowało?
- Shay, pływanie trenujesz i i tak nie jesteś pewna swoich zdolności, a nie ścigałaś się od dawna i chcesz wygrać? - pokręcił główką, nie chciał być niemiły, ale to było logiczne, więc jej to powiedział.
- trochę, ale chłopacy bardziej - kiedyś grał, ale jakoś...z tym trzeba być na bieżąco i mieć farta, a jemu się nie chciało ;p obstawiał czasem na swoją drużynę, bo to akurat ogarniał.
- ale skoro nie masz tego w naturze, to nie chcę Cię "zmuszać" - westchnął znów kręcąc głową
- tu nie chodzi o dzielenie się...Izzy jest moją przyjaciółką i to wszystko. Moglibyśmy poszukać jakiegoś kolesia, ale ....taki trójkąt jest mniej funkcyjny, znaczy - zaśmiał się lekko nerwowo
- chyba by Ci to nie pasowało?
0 lat
0 cm
singiel
- Nie może. Wszystkie swoje pieniądze wydaje na ten cały strych - powiedziała - A ja chcę mu zrobić prezent. Nigdy nie podziękowałam mu za to, że mnie przyjął do domku - bo w sumie mu się trochę wpakowała. Dziękowanie ciastem raczej nie wystarczy.
- Może liczę na jakieś fory skoro jestem kobietą - powiedziała mu, ale w sumie tak nie myślała. Miał rację...
- Cóż, chyba jednak zostanę przy zbieraniu pieniędzy z kelnerowania - stwierdziła, bo można zdobyć jak i stracić kasę w takiej bukmacherce a raczej nie chciała się wkręcić.
- Jesteś pewny, że to wszystko?? - zapytała - Jak już mówiłam nie jestem typem zazdrośnicy, ale jakoś nie wydaje mi się by ona była tylko przyjaciółką. Nigdy nie było między wami nic więcej?? - nie że nie wierzyła w przyjaźń damsko-męską bo wierzyła. Sama w końcu miała przyjaciół, ale czytała smsy Izzy i rozmawiała z nią o Jaxie więc coś tam mogła zauważyć.
- Wiesz, głównie chodzi mi o zaspokojenie Ciebie więc żadnego faceta raczej nie zaprosimy - dodała po chwili
- Może liczę na jakieś fory skoro jestem kobietą - powiedziała mu, ale w sumie tak nie myślała. Miał rację...
- Cóż, chyba jednak zostanę przy zbieraniu pieniędzy z kelnerowania - stwierdziła, bo można zdobyć jak i stracić kasę w takiej bukmacherce a raczej nie chciała się wkręcić.
- Jesteś pewny, że to wszystko?? - zapytała - Jak już mówiłam nie jestem typem zazdrośnicy, ale jakoś nie wydaje mi się by ona była tylko przyjaciółką. Nigdy nie było między wami nic więcej?? - nie że nie wierzyła w przyjaźń damsko-męską bo wierzyła. Sama w końcu miała przyjaciół, ale czytała smsy Izzy i rozmawiała z nią o Jaxie więc coś tam mogła zauważyć.
- Wiesz, głównie chodzi mi o zaspokojenie Ciebie więc żadnego faceta raczej nie zaprosimy - dodała po chwili
0 lat
0 cm
singiel
- hmm, nie znam go super, ale ostatnio mnie wkurwia. Tak czy siak, nie czułbym się dobrze na jego miejscu gdybyś kupiła mi motor - powiedział wprost, bo jednak motor to coś drogiego i osobistego. Nie chciałby takiego prezentu wiedząc, że Shay nie zarabia super. Popatrzył na nią pobłażliwie, no tak! kto da fory jak chodzi o kasę??
- możemy zrobić tak, że poświęcamy w miesiącu 100$ na zakłady, a co wygramy odkładamy. - jemy ta 100$ nie zrobi różnicy, a ją może ucieszyć. Położył się wzdychając
- Shay - zaśmiał się do siebie na pewną myśl
- Shay...ok, raz się bzykneliśmy z Izzy, ale wtedy nawet nie wiedziałem, że istniejesz. Później poznałem Ciebie, a ona wyjechała...ale nigdy nie było między nami tego...więcej, co jest między mną a Tobą ok? A jej ufam, wiem że jest odpowiednią osobą do takich zabaw - powiedział spokojnie
- im więcej o tym gadamy tym bardziej głupio mi się robi - zaśmiał się znów lekko speszony
- możemy zrobić tak, że poświęcamy w miesiącu 100$ na zakłady, a co wygramy odkładamy. - jemy ta 100$ nie zrobi różnicy, a ją może ucieszyć. Położył się wzdychając
- Shay - zaśmiał się do siebie na pewną myśl
- Shay...ok, raz się bzykneliśmy z Izzy, ale wtedy nawet nie wiedziałem, że istniejesz. Później poznałem Ciebie, a ona wyjechała...ale nigdy nie było między nami tego...więcej, co jest między mną a Tobą ok? A jej ufam, wiem że jest odpowiednią osobą do takich zabaw - powiedział spokojnie
- im więcej o tym gadamy tym bardziej głupio mi się robi - zaśmiał się znów lekko speszony
0 lat
0 cm
singiel
- Nie rozumiem waszego rozumowania - stwierdziła lekko kręcąc głową - Tak czy siak zamierzam mu go kupić i tyle - powiedziała - Widzę jak za tym tęskni. Nawet znalazł sobie dziewczynę z motorem. To coś znaczy - dodała po chwili i spojrzała na niego. Oj tam xD Dadzą jej fory na początku, bo będą pewni, ze potem ją przegonią 
- Ale jak zaczniemy przegrywać to rezygnuję - powiedziała - I zrzucam całą winę na Ciebie - dodała a gdy się położył to sobie usiadła po turecku tuż obok niego.
Ok, w sumie mogła się tego spodziewać, ale mimo wszystko to ją zaskoczyło.
- Oł - wyjąkała na początku, teraz to może będzie miała większe problemy z zaufaniem akurat Izzy. - Cóż, teraz nie dam rady o tym nie myśleć - stwierdziła unosząc lekko ręce. Wiedziała, że czuł się głupio, ona będzie się głupio czuła jak będzie musiaął ustala jakieś reguły z Izzy.
- Ale jak zaczniemy przegrywać to rezygnuję - powiedziała - I zrzucam całą winę na Ciebie - dodała a gdy się położył to sobie usiadła po turecku tuż obok niego.
Ok, w sumie mogła się tego spodziewać, ale mimo wszystko to ją zaskoczyło.
- Oł - wyjąkała na początku, teraz to może będzie miała większe problemy z zaufaniem akurat Izzy. - Cóż, teraz nie dam rady o tym nie myśleć - stwierdziła unosząc lekko ręce. Wiedziała, że czuł się głupio, ona będzie się głupio czuła jak będzie musiaął ustala jakieś reguły z Izzy.
0 lat
0 cm
singiel
- no ok Twoja sprawa - jej kasa, nie będzie się w to pchał.
- ale żeby wygrać, czasem trzeba też przegrać. Tak czy siak spokojnie, nie uzależnimy się od tego - potrafił walczyć z nałogami i być na nie odporny. Przewalił się na bok i macał ją po kolanie, bo wystawało ;p
- oł - powtórzył po niej
- i było świetnie i tu nie chodzi o to, że chcę znów się z nią bzykać...chodzi o nas. - bo tak mogłaby sobie teraz pomyśleć.
- nigdy nie chciałaś spróbować z dziewczyną? - podpuścił ją i przewalił się na plecy patrząc na nią jakoś dziwnie do góry nogami xD
- ale żeby wygrać, czasem trzeba też przegrać. Tak czy siak spokojnie, nie uzależnimy się od tego - potrafił walczyć z nałogami i być na nie odporny. Przewalił się na bok i macał ją po kolanie, bo wystawało ;p
- oł - powtórzył po niej
- i było świetnie i tu nie chodzi o to, że chcę znów się z nią bzykać...chodzi o nas. - bo tak mogłaby sobie teraz pomyśleć.
- nigdy nie chciałaś spróbować z dziewczyną? - podpuścił ją i przewalił się na plecy patrząc na nią jakoś dziwnie do góry nogami xD
0 lat
0 cm
singiel
- Nie lubię przegrywać - stwierdziła, była przyzwyczajona do wygrywania. Pewnie dlatego, że zwykle brała udział w rzeczach, które wiedziała, że może wygrać xD
Spojrzała na niego tym bardziej zaskoczona, że jej mówi, że było świetnie.
- No właśnie, jeśli chodzi o nas... - zaczęła po chwili - To co jeśli potem już nie będzie między nami tak dobrze? - zapytała lekko unosząc brwi. W sumie uważała, że i tak nie jest między nimi tak dobrze jak było kiedyś. Co prawda z jej winy, ale nie o to kamanuje.
- nie - odpowiedziała mu - Mnie takie rzeczy raczej nie kręcą - stwierdziła.
Spojrzała na niego tym bardziej zaskoczona, że jej mówi, że było świetnie.
- No właśnie, jeśli chodzi o nas... - zaczęła po chwili - To co jeśli potem już nie będzie między nami tak dobrze? - zapytała lekko unosząc brwi. W sumie uważała, że i tak nie jest między nimi tak dobrze jak było kiedyś. Co prawda z jej winy, ale nie o to kamanuje.
- nie - odpowiedziała mu - Mnie takie rzeczy raczej nie kręcą - stwierdziła.
0 lat
0 cm
singiel
- czy mi się wydaje, czy jesteś rozpieszczona?? - bo tak się zachowywała ;p
- a dlaczego miałoby się coś zepsuć? - zdziwił się i jak to dziecko z ADHD podniósł się i zaczął pić piwo żeby coś chociaż robić ;p
- żartujesz? - znów się zdziwił. Jak na tą co zdradza to całkiem porządna była ;p
- żadnych fantazji?
- a dlaczego miałoby się coś zepsuć? - zdziwił się i jak to dziecko z ADHD podniósł się i zaczął pić piwo żeby coś chociaż robić ;p
- żartujesz? - znów się zdziwił. Jak na tą co zdradza to całkiem porządna była ;p
- żadnych fantazji?
0 lat
0 cm
singiel
- Rozpieszczona?? - zapytała i marszcząc lekko brwi spojrzała na niego - No może odrobinę - stwierdziła po chwili i wzruszyła ramionami. Rodzice ją rozpieszczali, bo była kochaną córeczką, ale nigdy nie myślała o sobie, że jest rozpieszczona.
- Nie wiesz?? - zapytała a potem przewróciła oczkami - Po pierwsze jak będzie Ci tak wspaniale z nami dwiema to nie wiem czy będę w stanie zadowolić Cię sama - podała mu przykład xD
Zaśmiała się widząc jego zdziwienie.
- Żadnych - powiedziała kręcąc lekko głową - Kiedyś je miałam, ale zostały spełnione.
- Nie wiesz?? - zapytała a potem przewróciła oczkami - Po pierwsze jak będzie Ci tak wspaniale z nami dwiema to nie wiem czy będę w stanie zadowolić Cię sama - podała mu przykład xD
Zaśmiała się widząc jego zdziwienie.
- Żadnych - powiedziała kręcąc lekko głową - Kiedyś je miałam, ale zostały spełnione.
0 lat
0 cm
singiel
jego nigdy nie rozpieszczano, nie lubił tych wszystkich "gwiazdeczek" w szkole co mieli bogatych rodziców i myśleli, że im wszystko wolno.
- ale kto powiedział, że będzie wspaniale? Może się okaże, że to za wiele i będę chciał tylko Ciebie? poza tym skoro jest po pierwsze to musi być i po drugie? - patrzył na nią niecierpliwie chcąc wysłuchać dalszych argumentów.
- chociaż jedna była ze mną?? - nie zdziwi się jak nie
- ale kto powiedział, że będzie wspaniale? Może się okaże, że to za wiele i będę chciał tylko Ciebie? poza tym skoro jest po pierwsze to musi być i po drugie? - patrzył na nią niecierpliwie chcąc wysłuchać dalszych argumentów.
- chociaż jedna była ze mną?? - nie zdziwi się jak nie
0 lat
0 cm
singiel
Czyli ona nie była 'gwiazdeczką', bo przynajmniej nie myślała, ze jej wszystko wolno. To znaczy robić wszystko chciała, im bardziej niebezpieczne tym bardziej ją ciągnęło, ale wiedziała, że jej czasami nie wolno xD
- Może się okaże, że tylko ja to za mało i będziesz chciał nas obie - odpowiedziała mu, może trochę złośliwie, ale w sumie taki humor jej się robił z powodu tej całej rozmowy. Z nikim nigdy nie musiała gadać o takich rzeczach. Choć może powinna kiedyś obgadać to z Chrisem skoro on zawsze był taki chętny na wielokąty. Przynajmniej miałaby jakąś praktykę.
- Nie musimy o tym gadać - powiedziała w końcu wypuszczając z siebie powietrze i przymykając oczy - Wybacz... To takie moje gadanie, jak zwykle - nie chciała się z nim kłócić w razie czego. Wystarczy że usiądzie gdzieś sama, pomyśli i znajdzie rozwiązanie. Może nie odpowiedzi, ale rozwiązanie
Spojrzała na niego i lekko się skrzywiła kręcąc głową.
- Jeśli chodzi o fantazję to nie - powiedziała - Ale jeśli chodzi o całokształt to jesteś lepszy od wszystkiego czegokolwiek i kiedykolwiek chciałam.
- Może się okaże, że tylko ja to za mało i będziesz chciał nas obie - odpowiedziała mu, może trochę złośliwie, ale w sumie taki humor jej się robił z powodu tej całej rozmowy. Z nikim nigdy nie musiała gadać o takich rzeczach. Choć może powinna kiedyś obgadać to z Chrisem skoro on zawsze był taki chętny na wielokąty. Przynajmniej miałaby jakąś praktykę.
- Nie musimy o tym gadać - powiedziała w końcu wypuszczając z siebie powietrze i przymykając oczy - Wybacz... To takie moje gadanie, jak zwykle - nie chciała się z nim kłócić w razie czego. Wystarczy że usiądzie gdzieś sama, pomyśli i znajdzie rozwiązanie. Może nie odpowiedzi, ale rozwiązanie
Spojrzała na niego i lekko się skrzywiła kręcąc głową.
- Jeśli chodzi o fantazję to nie - powiedziała - Ale jeśli chodzi o całokształt to jesteś lepszy od wszystkiego czegokolwiek i kiedykolwiek chciałam.