[Justine Devoux]

Uśmiechnęłam się na jego słowa.
-Też mi się podobał..-powiedziałam i spojrzałam w jego oczka, wtuliłam się w jego dłoń, jak mnie tak ujął za policzek.
-Był całkiem fajny..-powiedziałam i uśmiechnęłam się, spojrzałam na niego z uśmiechem..-Ale fakt, Twoje towarzystwo bardziej mi odpowiadało..-puściłam mu oczko. Odwzajemniłam jego pocałunek namiętnie.
-Widzimy się jutro? Pracujesz?-spojrzałam w jego oczka i uśmiechnęłam się.

[Lily Collins]

- Taak będę w pracy - mówiąc to puściłem jej oczko jeszcze raz ją całując na pożegnanie
- To do zobaczenia - powiedziałem cmoknąłem ją w policzek i ruszyłem do apartamentu

[Justine Devoux]

-To w takim razie na pewno się zobaczymy..-powiedziałam z uśmiechem, a potem weszłam do domu i poszłam do swojego pokoju.

[Justine Devoux]

Następnego wieczora zabrałam swój sprzęt, odstrzeliłam się jak zwykle i poszłam do Trica.

[Justine Devoux]

Wróciłam do domu, przyniosłam tacie zakupy, poszłam do kuchni pomóc przygotowywać Wigilię, a gdy zostało jeszcze kilka godzin do kolacji, zebrałam się z domu i wyszłam.

[Justine Devoux]

Przyszliśmy z Kylem do mnie do domu, przed wejściem tylko się uśmiechnęłam do niego zachęcająco, a potem wkroczyliśmy do przedpokoju, ojciec już w sumie na nas czekał, więc przedstawiłam mu Kyle. Wydawał się być trochę zdziwiony, widząc chłopaka, ale nie skomentował tego w jakiś niedobry sposób, więc całe szczęście.
Poszliśmy wszyscy razem do salonu.

[Justine Devoux]

-Rozumiem..-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego..
-Mam nadzieję, że i tym razem będziesz tak samo wspaniałym zawodnikiem..-powiedziałam i ścisnęłam jego dłoń. Powoli przyszliśmy sobie do mnie do domu, trzymając się za ręce.
Zatrzymałam się pod drzwiami i uśmiechnęłam się do niego, zarzuciłam ręce na jego ramiona i pocałowałam zachłannie..

[John Hemsworth]

-Przy Tobie będę.-odpowiedział głaszcząc ją dłonią po policzku.
Był zaskoczony aż takim pocałunkiem przed jej drzwiami. Dopiero po chwili zaczął go odwzajemniać. Uśmiechnął się szeroko po nim.
-Za co to?-zapytał patrząc w jej oczka.

[Justine Devoux]

Wzruszyłam ramionami..
-Za całokształt..-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego. Oderwałam się w końcu od niego i stanęłam przy drzwiach..
-Muszę iść..-powiedziałam i spojrzałam na niego.. -Choć nie chcę..-dodałam, cmoknęłam jeszcze raz jego usta tak szybciutko..
-Odezwij się, ok?

[John Hemsworth]

-Ja też nie chcę byś szła.-uśmiechnął się do niej nieznacznie
-Boje się, że mi znikniesz.-popatrzył w jej oczy
-Odezwę.-pokiwał głową czekając aż zniknie za drzwiami.

[Justine Devoux]

-nie zniknę...-powiedziałam i uśmiechnęłam się lekko do niego..
-Pa..-powiedziałam jeszcze, odwracając się do niego przez ramię, a potem weszłam do domu i od razu skierowałam się do mojego pokoju.

[Sophia Vergara]

Wróciłam do domu, jakiś czas mi zajęło, by wyszykować się do wyjścia,
jednak nie jakoś specjalnie długo. Ubrałam na siebie spodenki i bluzkę, do tego oczywiście szpilki i torebka. Czekałam na Kyle'a.

[Joel Goran]

Podjechał o odpowiedniej porze do niej, zaparkował motor na zewnątrz i podszedł do drzwi do których zadzwonił...
Co jak co nie wiem czy ona sie jednak nie odstrzeliła.... Taki strój plus szpileczki... no no no.... I ona mówi, że to nie randka

[Sophia Vergara]

Jeszcze się coś tam poprawiałam przed lustrem, ale jak usłyszałam dzwonek, to ostatnie spojrzenie w stronę odbicia i otworzyłam drzwi, zabierając od razu torebkę..
-Hej..-powiedziałam do niego i od razu wyszłam z domu..
-Gotowy na imprezkę?-zapytałam i pomachałam brwiami.

[Joel Goran]

- ulalala - przywital ja gdy stanela w drzwiach
- zdecydowanie posluchalas sie wiadomosci by sie nie stroic - zasmial sie a potem tylko sie usmiechal
- ano jestem jestem... moj plano to jestem gotowy poszalec