[Nicolette McCartney]

Rozglądnęła się wokół.
- Wybieram basen, a potem jacuzzi...a potem pozwolę tobie wybrać - powiedziała przekornie pokazując mu język po czym zanurzyła się po chwili w wodzie w basenie

[Emily Johnson]

-No dobrze, to w takim razie najpierw basen..-powiedziałem i uśmiechnąłem się do niej, przejechałem dłonią po jej talii, a potem wskoczyłem zaraz za nią do basenu,
spojrzałem w jej oczka, gdy ją dogoniłem. Objąłem ją w pasie i pocałowałem jej usteczka..
-Możesz trochę popływać, ale potem.. -puściłem jej oczko.

[Nicolette McCartney]

Zapowiadał się miło spędzony czas. Chociaż próbowała mu uciec, to jednak szybko ją złapał. Odwzajemniła jego pocałunek.
- Dobrze...trochę popływam, a potem jestem na każde twe życzenie - powiedziała dając do zrozumienia, że będzie mógł wszystko.
Zanurzyła się pod wodę aby popływać

[Emily Johnson]

Pomachałem brwiami, spojrzałem w jej oczka z uśmiechem, a potem ją puściłem, by sobie popływała. Też zanurzyłem się w wodzie i pływałem, woda była przyjemnie chłodna, jednak nie oddalałem się od niej za bardzo. Dopiero po chwili przypłynąłem sobie do brzegu..

[Nicolette McCartney]

Pływanie zawsze ją relaksowało, rozluźniało. I tak było tym razem, kilka minut pływania odebrało zmęczenie z jej mięśni. Zatrzymała się, po czym podpłynęła do niego. Uśmiechnęła się i stanęła przed nim, jednak dłonie miała pod wodą, gdzie skierowała je w jego kierunku po czym zaczęła zabawiać dłońmi wiadomą część jego ciała. Puściła mu oczko.
- A więc jakie ma pan życzenie? - zapytała

[Emily Johnson]

-Yhm , proszę pani..-powiedziałem, czując jej dłoń na swoim sprzęcie..
-Może wyjdziemy z wody i zaprezentuje pani swoje umiejętności oralne?-zapytałem,
unosząc brew do góry, a póki co pocałowałem jej usta z języczkiem, by sprawdzić jeszcze raz jak bardzo sprawny jest jej języczek.

[Nicolette McCartney]

Uniosła brew do góry
- Liczę na dobrą ocenę - powiedziała.
Potrafiła całować tak, aby ktoś chciał więcej i tutaj tak robiła. Pocałunek z języczkem? Czemu nie, a jednocześnie nie przerywała swe pracy na dole

[Emily Johnson]

-Muszę się przekonać..-powiedziałem i pomachałem brwiami, spojrzałem na nią z uśmiechem, całowałem jej usta zachłannie, dłońmi zjechałem na jej talię i przyciągnąłem lekko do siebie..
-To co? Idziemy na brzeg?

[Nicolette McCartney]

- Nie każmy sobie długo czekać - odparła.
W końcu czekało ich sporo pracy. A ona chciała jak najszybciej zaprezentować swe umiejętności. Spojrzała na niego z uśmiechem

[Emily Johnson]

-Jasne..-powiedziałem zadowolony z obrotu sprawy, wyszliśmy z basenu po schodach, a na brzegu stały wiklinowe leżaki nakryte ręcznikami, wyłożyłem się na jednym wygodnie i spojrzałem na nią. Mój fiut po jej pieszczotach sterczał nieco, ale domagał się więcej zainteresowania z jej strony.

[Nicolette McCartney]

Zamierzała mu zaprezentować coś, po czym będzie błagał ją o jeszcze. Od razu zaczęła intensywnie pracę, tym razem ustami, nie dłońmi. Chciała, aby był zadowolony i nie chciała porażki

[Emily Johnson]

Położyłem się wygodnie na tym leżaku i wplotłem palce w jej mokre włosy,
oddawałem się przyjemności, jaką mi dawała swoimi usteczkami.
-Ooch, tak, Mała..-wydyszałem, czując jak jest mi dobrze..

[Nicolette McCartney]

Słysząc jego słowa jeszcze bardziej przyśpieszyła swe ruchy, aby wiedział, że ma do czynienia z osobą, która zna się na rzeczy. Intensywnie, szybko, a przede wszystkim tak, aby nie mógł skarżyć się na niezadowolenie.

[Emily Johnson]

Wypinałem bioderka w jej stronę, czując jak mój fiut staje na baczność.
Jej pieszczoty stały się jeszcze bardziej intensywne, a mnie to cholernie podniecało..
-Jesteś boska..-powiedziałem i oddychałem coraz szybciej.. Przygryzłem wargę.

[Nicolette McCartney]

Znała wiele takich sztuczek. Pracowała co prawda jako striptizerka, a nie sypiała z klientami jednak znała się na rzeczy i wiele rzeczy już przerabiała. Także co to teraz, Słysząc jego następnie słowa, do pracy dołożyła swą rękę. Niech zatęskni za tym co ona mu teraz dawała.