[Savanah Spencer]

Spakowałam się i potem zamówiłam taxi i pojechałam pod dom Kimów

[Savanah Spencer]

No to wrócilismy do TH po kilku godzinach jazdy.Byłam strasznie tym wyęczona bo nie wyspana.-Wchodisz na chwilkę Wren? - zapytałam otwierając drzwi i wchodzac do środka, torbe pewnie przytaszczył mi Wren i posawił gdzies w przedpokoju

[Lucas]

- Tak przytaszczyłem jej torbe i zaparkowałem gdzies autko blisko jej motorku tam na parkingu w podziemiu... - jeśli dasz mi kawe to chętnie ja wypiję i będę sie zbierał do Sarah sprawdzić co tam sie wydarzyło

[Savanah Spencer]

-Hmm..nie moge tabunu facetów? - zrobiłam smutna minę na chwilę.-Hmm..no to będzie tylko 2ch..góra 3ch - puściłam mu oczko i odwzajemniłam pocałunek, przedłużając go nieco.A potem go oczywiście odprowadziłam do drzwi bo by sie jeszcze zgubił w tym apartamencie -Zadzwoń rano..- powiedziałam jeszcze i czule go pożegnałam po czym jak poszedłto zamknęłam za nim drziw i poszłam sie ubrać

[Lucas]

Ja jej dam 2 lub 3 Zjechałem więc gdy zamkneła drzwi do garażu i wsiadłem do swojego autka... Spojrzałem na jej motocykl i się zasmiałem przypominając sobie droczenie się z nia i rzekomy zakaz "spotykania sie z motorkiem". Ruszyłem autkiem i pojechałem prosto do Sary....

[Gość]

Doszłam spacerkiem pod apartamentowiec , weszłam do środka. Pojechałam windą na piętro gdzie mieszkała Vanessa. Podeszłam do drzwi i zadzwoniłam do nich oczywiście w ręce miałam wino.

[Savanah Spencer]

Kiedy usłyszałam dzwonek podbiegłam do drzwi i szybko otworzyłam.-Heeej Heather.. - powitałam ją z szerokim uśmiechem i cmoknęłam w policzek.-Wchodź...fajnie, że jesteś.. - dodałam i od razu wskazałam ręką abyśmy przeszły do salonu

[Lucas]

Przyjechałem do apartamentowca. Motor był więc zaparkowałem przy nim troche go blokując. Wypakowałem kilka rzeczy jakie kupiłem ewentualnie na wieczór bo było jeszcze na tyle wcześnie, że można np coś obejrzeć czy sie napić wina, lub nie wiem wykapać miło.... Wjechałem na góre i zadzwoniłem do drzwi czekając aż moja boska kobieta mi otworzy...

[Savanah Spencer]

Podeszłam do drzwi i otworzyłam je.-Wren? - spytałam zaskoczona.-A co ty tu..robisz?Bylismy umówieni? -zapytałam bo w sumie moze zapomniałam czy cos.-Myslałam, że nie..ale wejdź...w sumie jest u mnie przyjaciółka ale nic sie nie dzieje..posiedzisz z nami..i tak chciałam cie jej kiedys przedstwić - dodałam zaykając za nim drzwi.[/color]

[Lucas]

Wziałem kluczyki z półki i wyszlismy z mieszkania Ness i zjechalismy na dół windą potem wsiedlismy do saamochodu. Ja grzecznie nawet jej drzwi otworzyłem i pojechalismy w strone jej domu

[Lucas]

dojechałem do apartamentowaca. zaparkowałem swoje autko na odpowiednim miejscy i wjechałem windą na pietro gdzie mieszkała Ness i otworzyłem sobie drzwiczki kluczami. zamknąłem je za soba, odłozyłem klucze na ich miejsce i poszedłem do salonu

[Savanah Spencer]

Dojechalismy po wilu godzinach, penie póxnym popołudniem do domku.Wren mnie odwiozł do domu, pożegnalismy sie i on pojechał do siebie.A ja poszłam do sypialni sie rozpakowac..

[Joel Goran]

No to przyjechał pod apartamentowiec o porze gdy sie umówili. Zaparkował auto i pewnie nawet po drodze kupił jaiegoś kwiatka swojej dziewczynie. Stanał gdzieś tam przy bramie co by wiatr na niego nie wiał, by sie przed nim schronić. Zima przecież

[Savanah Spencer]

No wiec po chwili i Nesska przyjechała.Ale nawet udało jej sie tlyko spóźnić minutkę.Zatrzymala sie przy Wrenie.-hejj..zaparkuje na dole i zaraz będę - powiedziala mu i wjechała na parkig podziwmny ;p Nie bedzie tu motoru zostawiac.Wróciła do Wrena po jakiś 5 minutkach.
-No to jeszcze raz hej - i poocałowała go teraz czule.
-Chodźmy bo zimno...

[Joel Goran]

Skonał jej głowa gdy ówiła o tym parkowani a gdy juz do niego dołaczyła dał jej kwiatuszek ładny i owszem pocałował czule na dzień dobry
- Cześć pracownico miesiąca - usmiechnał sie i weszli do bloku pewnie a potem jadąc windą na jej pietro pewnie porozpiali odzienia wierzchnie, ale nie rozbierali sie jeszcze, niemniej pewnie z tęsknoty sie prawie całą drogę całowali
Westchnał z niezadowolenia gdy winda sie zatrzymała, ale wypuscił ją z ramion i otworzył drzwi widny puszczając ja przodem c by twierała drzwi do mieszkanka