[Joel Goran]

- bylbym chyba skory zaryzykowac - spojrzal na nia
- sa nagrody i kary jesli zupa bedzie za slona - moze i to zabrzmialoby z boku ze taki z niego bokser damski ale on karal specyficznie i nigdy wbrew woli karanego
Potem zajal soe strzelaniem jej minety
- postaraj sie zatem

[Sophia Vergara]

-Mogłoby się okazać, że po pierwszym spróbowaniu mojej kuchnie nie chciałbyś albo nie mógłbyś próbowac więcej..-powiedziałam z rozbawieniem i szarpnęłam go lekko za włosy, oparłam głowę o górne szafki. Kątem oka patrzyłam na kurczaka..
-Staram się przecież... -mruknęłam.

[Joel Goran]

- Nie mogłabyś nawet próbować mnie otruć Kochana - powiedział i pogroził jej palcem
- Zawsze próbowałabyś tego ze mną... śmierć Kochanków razem to zakrawa na romantyzm jakiś - zaśmiał sie a potem owszem zajmował sie nią coraz intensywniej. Jego język wyczyniał tam harce i zlizywał wszystkie soki bo mokła w szybkim tempie
- Staraj sie, bo jesteśmy głodni coraz bardziej - powiedział i mocno wessał sie w jej guziczek czekając w tej czynności aż Megan oznajmi wokoło swój orgazm...

[Sophia Vergara]

-Nie zrobiłabym tego celowo..-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego,
przejechałam dłonią po jego głowie i jęknęłam głośno, czując jak mi dobrze, coraz bliżej już byłam kolejnego szczytu..
-Wieć byłoby niczym w Romeo i Julii--zachichotałam, spojrzałam na te kotleciki, a potem już zawyłam głośno, czując jak cudowny orgazm ogarnia moje ciało..

[Joel Goran]

- No ale nie spiesz sie z tym... Nie chce jeszcze umierać. Pozostańmy póki co w wersji komediowej a na tragedie przyjdzie jeszcze czas - powiedział a gdy szczytował nie oderwał sie od jej guziczka. Potem jednak sie wyprostował zsunał ją z blatu, zgasił ogień pod patelnią i liznał jej usta. Następnie obrócił ja tyłem do siebie uniósł na niej tę swoją koszule i wyciagając fiuta wszedł w nią ostro, mocno i zaczął ja rżnąc od tyłu bardzo mocno

[Sophia Vergara]

To był cudowny orgazm, dlatego głośno oddychałam, czując jak mi jest dobrze, jaka jestem podniecona..
-Idealnie, kochanie..-powiedziałam, po czym stanęłam na nogach, wypinając tyłeczek w jego stronę, a potem mnie wziął mocno..
-Ooo tak, Joel..-wydyszałam, czując jak we mnie wchodzi..

[Joel Goran]

Oj zdecydowanie dal jej boski orgazm i pora by i on poczul taka rozkosz. Mocno ja wxial bo poki co milego Joela bylo niewiele. Strzelil jej klapsa w posladek zostawiajac dlon na nim i sciskalac mocno
- zajebiscie sie wypinasz - westchnal
- lubisz gdy Cie tak zapinam, pragniesz mnie takiego - powiedxial i znowy ja trzepnal tak jak poprzednio
- jestem najlepszy, mow jak pragniesz mego fiuta...

[Sophia Vergara]

-Wszystko robię zajebiście..-powiedziałam do niego i odwróciłam głowę w jego stronę, pocałowałam go zachłannie i przejechałam dłonią po jego policzku..
-Uwielbiam jak to robisz..-powiedziałam jeszcze i spojrzałam w jego oczka, dłońmi mocno zapierałam się o szafkę i pojękiwałam coraz głośniej.
Zaśmiałam się lekko.
-Yhm, jesteś , JJoel..-powiedziałam i pomachałam brwiami, jednak bawiło mnie to że potrzebował takich słów. xD

[Joel Goran]

W zasadzie to nie potrzebowal ale sobie gadał. Przeciez nie dostalaby lania za brak odpowiedzi
- nie gotujesz zajebiscie ponoc - stwierdzil i gdy tak coraz ostrzej ja posuwal to ja zlapal za elosy i za nie pociagnal po czym do ucha jej warknal
- oj Cie bede rznal do rana - oj nie da rady przeciez

[Sophia Vergara]

-Oj, zamknij się..-powiedziałam do niego z lekkim rozbawieniem i złapałam się mocniej szafki, bo jego ruchy stały się ostre i mocne..
-Mam nadzieję..-powiedziałam i spojrzałam w jego oczy..-Bo uwielbiam czuć Twojego chuja w sobie..-powiedziałam ponętnym głosem.

[Joel Goran]

Odwzanie siegnal.po kawalek kurczaka palcami i ugryzl kes a druga polowke jakby podsunal jej do buzi
- kosztuj miesa ala ja - a co dwuznaczny teks no kosztowala obydwa miesa...
- jestem bardzo słowny

[Sophia Vergara]

Spojrzałam na niego, jak jadł kurczaka..
-Yhm. smaczne..-powiedziałam po tym jak już zjadłam mu z rączki mięsko..
-Oba niezłe.. Choć wolę to sztywne i długie mięsko..-powiedziałam z lekkim rozbawieniem, przejechałam dłonią po jego tyłku..

[Joel Goran]

- to male jest na przekadke - szepnal i ostro ja pojechal juz bez gadania bo to czas przyjemnosci a czul ze jego sztuwny pal szykuje sie do strzalu...
A tak btw co z tamta sprawa ciazy co nie wiedziala kto jest ojcem??

[Sophia Vergara]

Jęknęłam głośno i przeciągle, czując jak mocno mnie rżnie..
-Oo tak, Joel...-wydyszałam, zapierając się mocno o szafkę..
A nie wiem już w sumie.. Chyba umarło w butach
Się okazało chyba, że jednak nie była w ciąży, bo tylko test zrobiła i miała schizę, a nie była u lekarza..

[Joel Goran]

- zajebiste to nasze hotowanie - powiedzial gdy juz bylo po rznieviu
- jestesmy w tym najlepsi - oj w tej kuchni juz kilka razu gotowali i zawsze konczylo sie numerkiem
- glodna - spytal przy jej ustach ktore potem pocalowal namietnie