[Justine Devoux]

- Yhm? Truskawki? Będzie słodko.. - powiedziała z uśmiechem do niego. Już zdążyła ustawić świeczki i je pozapalac.. Podeszła do niego i uśmiechnęła się..
-ja na prawdę Cię kocham.. - powiedziała i czekała na ten jego cudowny pocałunek. Musial się nieco pochylić bo nawet w wysokich szpilkach była od niego niższa.

[Joel Goran]

A on sie nie pochylił tylko sie do niej zblizył i ją uniósł potem pocałował... No nie mógł jej nie pocałować po takich słowach
- a spróbuj dodać "jak przyjaciela" - szepnął ale żartował bo z ligi przyjacielskiej dawno wyszli nawet gdy o tym nie wiedzieli to jednak tak było
- Jesteśmy dla siebie stworzeni. Dla innej bym sie nie zaobrączkował

[Justine Devoux]

Uśmiechnela się szeroko jak ja uniósł. Spojrzała w jatego oczy i odwzajemnila pocałunek.
-jak przyjaciela też.. - powiedziała z rozbawieniem.
-Yhm.. Zdecydowanie. - powiedziała, objęła go za szyjke. Kochała go naprawdę mocno i była szczęśliwa.. Jej oczy się uśmiechały.

[Joel Goran]

Odwzajemniał pocałunki bardzo namiętnie
- i taka odpowiedź mi sie bardzo podoba - stwierdził i ją postawił na podłodze. Zajął sie otwieraniem szampana...
- pora zacząć świętowanie - rzekł gdy strzelił korkiem ale tak ze został mu w dłoni... napełnił kieliszki
- chyba jesteśmy niezbyt gotowi.. nasze stroje nie pasują

[Justine Devoux]

Uśmiechnęła się do niego i patrzyła jak otwiera szampana, wzięła od niego kieliszek i butelkę. Butelkę wstawiła do lodu a kieiszkiem stuknela o jego kieliszek.
-Zdrowie Państwa Młodych.. - uśmiechnęła się szeroko i upila lyczek.
-mówisz? - zapytała i uśmiechnęła się. - to rozepnij suwak.. - powiedziała o swojej sukience. Pod spodem miała oczywiście bieliznę na te okazję xD biały gorset bez ramiączek, stringi i podwiazki.

[Joel Goran]

- Tak zdrowie Państwa Młodych - upił łyczek za ten toast a potem owszem rozpiął jej suwak i pozwolił sukni opaść po czym z uśmiechem pokiwał głową
- od razu lepiej - stwoerdził a potem odstawił swój kieliszek i zaczał rozpinać guziki swojej koszuli... cały czas ją lustrował wzrokiem... Podniecała go bardzo i wiedziała co robić y tak było... Jednak nie była tylko laską z którą lubił seks... teraz była też jego żoną

[Justine Devoux]

Uśmiechnęła się szeroko. Ona uwielbiała się dla niego stroić i seksownie wyglądać.
Patrzyła jak się rozbierał. Ale skoro on rozpiał jej sukienkę to ona z niej wyszła i rzuciła na krzesło. A potem pomogła mu z tymi guzikami. Rozsunela poły koszuli na bok i uśmiechnęła się na widok jego klaty. Czuła się jakoś inaczej, cmoknela czule jego tors, po stronie serca i przymknela oczy na sekundę.

[Joel Goran]

- ups, masz racje... to Twoja robota - zasmiał sie gdy mu pomogła z guzikami a potem ją objał gdy tak musneła mu klate...
- kontynuujmy... mamy całego szampana do wypicia - usmiechnał sie i pewnie niedługo potem został juz tylko w bokserkach...
- zaproponowałbym kąpiel i tam picie tego szampana, ale Twoja bielizna wtedy została by potraktowana zbyt brzydko... pewnie poczułaby sie niedoceniona - puścił jej oczko. No bo niby własnie picie szampana byłoby miłe gdyby sie w wannie tulili, ale taka seksowna bielizna nie może być od tak zdjeta bo idą do wody

[Justine Devoux]

Uniosła brew do góry..
-Kąpiel brzmi cudownie.. - powiedziała i spojrzała w jego oczy..
-ale chyba najpierw potrzebuje Cie w łóżku.. Dopiero potem w wannie.. - cmoknela jego szyjke.. Uśmiechnęła się pod nosem i splotla ich palce, przesuneli się w stronę łóżka. Kieliszki postawili na szafce nocnej razem z wiaderkiem. Dłoń zsunela na jego bokserki i delikatnie masowala jego chuja.

[Joel Goran]

- Wiec zaczniemy utaj - powiedział uśmiechając sie do niej i owszem przeszli na łózko.. posłał jej uśmieszek gdy zaczęła go masować ale pociagnął ja na łózko i gdy ją połozył to pochylił sie nad nią i ją pocałował w usta czule i długo... dłonią przejechał po gorsecie ale zjechał pomiedzy jej uda i najpierw przez majtki a potem już pod nimi zaczał ją pobudzać palcami...
- mam najseksowniejszą zone na świecie - oj no co jak co ale tej nocy nie rżneli sie a kochali by nasycić sie tą bliskością i nocą

[Justine Devoux]

-Całe szczęście, że tak uważasz..-powiedziała z uśmiechem i czule całowała jego usta, była mocno zadowolona z takiego obrotu sprawy. Jeszcze chwilę pieściła jego męskość, a gdy w końcu zareagował na jej dłoń ściągnęła z niego bokserki. Uśmiechnęła się na widok jego sterczącego kutasa, zarzuciła nogę na jego biodro i przyciągnęła go nieco bardziej do siebie..
-Yhm, Joel..-mruknęła mu do uszka jak naparł swoim wzwodem na jej cipkę.

[Joel Goran]

Przesunął materiał jej majteczki i A nie tam wszedł... zrobił to jednak delikatnie i wolno przy czym pocałował jej usta A potem zetknął na gorset i nie mogąc ho tozpiac na plecach to przesunął to trochę w dół by odsłonić jej piersi i się wpil najpierw w jedną A potem w druga

[Justine Devoux]

Był cudowny jak zawsze, a może nawet i bardziej. Westchnęła głośno gdy się w niej zaczął poruszać i w momencie gdy odsłonił jej piersi. Wplotła dłoń w jego włosy i oplotla go nogami w pasie. Poruszała swoimi bioderkami delikatnie.

[Joel Goran]

Oj czuły był A przynajmniej starał się być... to była wyjątkowa noc, poza tym kochali się w sypialni A nie pokoju z gadżetami... chyba stworzyli taką relację że sypialnia jest azylem miłości a tamten pokój stolica zabawy i tego się trzymają... od tego gdzie trafiają wiadomo czego pragną

[Justine Devoux]

Zdecydowanie tak było. Sypialnia była dla nich i ich uczuć a pokój dla ich skrytych żądz. Kochali się więc namiętnie i długo, całując się czule. Aż oboje doszli i położyli się wtuleni w siebie..
-Było cudownie.. - uśmiechnęła się do niego i cmoknela jego klate.